Brak myśli, nie czuje ich w głowie, niczym nie umiem się zająć, czuje się otępiona
Asia

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry, w obliczu bardzo ogólnie nakreślonego problemu i braku konkretnego pytania trudno jest udzielać porad w tej sprawie. Nie wiem bowiem od jak dawna pojawia się taki stan, czy towarzyszą jemu jakieś inne objawy, czy w którymś momencie pojawiła się jakaś diagnoza psychiatryczna bądź psychologiczna, czy wskazane objawy są reakcją jakąś trudną sytuację życiową itp itd. Można by mnożyć pytania w celu uszczegółowienia tego opisu, ale wydaje się że to co się za nim kryje jest po prostu poszukiwaniem pomocy i wsparcia. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie się po pomoc psychologiczną lub psychoterapeutyczną i w towarzystwie specjalisty przyglądanie się temu co się aktualnie dzieje. Pozdrawiam serdecznie Magdalena Bilińska Zakrzewicz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Chodziłam do szkoły w latach 90. Pamiętam tylko, że nauczycielki zadzierały nosy i popisywały się jedna przed drugą (jak np. krzyczą na dzieci). Do tego było szarpanie, ośmieszanie, a nawet bicie... Tak było wszedzie - w mniejszym lub większym natężeniu. Jak wytłumaczyć tamta agresje ze strony nauczycieli, czy pielęgniarek? Ludzie byli głupsi, czy masowo chorzy psychicznie? Nie potrafię wyjaśnić sobie tego, bo ja jestem ddd i nigdy nie przejawiałam przemocy. Nikt z mojej klasy nie wyrósł na patola, chociaż każdy był prany. Rozumiem efekt tłumu i poczucie "władzy", ale to prymitywne, bo Ci ludzie byli nikim i przecież mało co osiągnęli... Pamiętam, jak najulubieńsza nauczycielka przywiązywała sznurkami uczniów do krzeseł albo śmiała się, jak ktoś się zesikał. Przecież to powinno być karalne!!
Jakiś czas temu spotkałam jedna z tych bab i powiedziałam, czy jej nie wstyd, no i wiązankę jej puściłam. Była zdziwiona i wyparła się, zaczęła z agresją wyjeżdżać, że kłamie. Absurd