
- Strona główna
- Forum
- zaburzenia lękowe, zaburzenia nastroju
- Stwierdzono ze mam...
Stwierdzono ze mam zaburzenia depresyjno-lękowe. Aktualnie nie biorę tabletek około miesiąc. Czuje ze mam powroty jeżeli chodzi o panikę, nadmierne myślenie
Witam. Bralam tabletki sertagen 100mg, stwierdzono ze mam zaburzenia depresyjno lekowe. Aktualnie nie biorę tabletek około miesiąc. Czuje ze mam powroty jeżeli chodzi o panikę, nadmierne myślenie, zaczynam się denerwować, ciężko mi sie funkcjonuje w życiu codziennym. Są lepsze i gorsze dni. Denerwuje mnie ta nagła zmiana nastroju. W jaki sposób mogę temu zapobiec jeżeli nie chce brać tabletek, a terapie myśle ze to strata czasu. Czy da się samemu sobie z tym poradzić?
A.G
3 lata temu

Zobacz podobne
OCD i niepewność co do własnych kompulsji i siebie.
Dwa lata temu psychiatra zdiagnozował u mnie zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, z przewagą myśli i ruminacji natrętnych. Miesiąc temu zdecydowałem powstrzymywać się od jakichkolwiek kompulsji. Chodziło głównie o wyszukiwanie w internecie informacji o grzechach, zboczeniach itp.. Słyszałem, że to pierwszy krok do pozbycia się natręctw. Na początku unikanie szukania niepokojących rzeczy w internecie szło gładko, wczoraj jednak pojawiła się myśl, że być może te wyszukiwania to wcale nie są kompulsje. Chodzi mi o to, że czytałem w internecie, że kompulsje zawsze powodują przejściową ulgę, a u mnie takie szukanie takich informacji nigdy nie powodowało żadnej ulgi. Pomyślałem, że w takim razie może ja nadużywam tego słowa, aby uciec od bolesnej prawdy, że jestem grzesznikiem i zboczeńcem. Czy to możliwe, aby coś było kompulsją i jednocześnie nie powodowało nawet przejściowej ulgi (która rzekomo napędzą cały cykl OCD)? Czy nie szukanie niepokojących mnie informacji w internecie, to dobry pomysł?
Okaleczam się po toksycznej relacji. Nie potrafię sobie poradzić, tęsknię za chłopakiem, który mnie skrzywdził
Cześć,
Nazywam się Alicja i mam pewien problem.
W okresie od lutego do sierpnia byłam z chłopakiem, który wydawał mi się idealny, jestem nastolatką, więc to była moja pierwsza poważna relacja. Był jeden pewien problem - chłopak wykorzystywał mnie seksualnie i tylko tego chciał a ja chciałam prawdziwego związku oraz pomocy w sensie, żeby ktoś mnie wysłuchał i wysłuchał mojego gadania o moich problemach z rodzicami i z podejrzeniem o depresję. Przez niego nienawidzę swojego ciała, patrzę z obrzydzeniem na siebie, codziennie myślę o tym, jaka brzydka jestem patrzę na swoje rany na rękach i wspominam kiedy to robiłam, jak on mnie krzywdził. Miałam jedną próbę kiedy on mi powiedział, że mam się zabić a doskonale wiedział, że chce to zrobić. Nienawidzę go, ale tęsknię za nim, tęsknię za tym, że zawsze był przy mnie. Teraz do mnie wypisuje i pyta co tam u mnie.Przez niego nie umiem wejść w żadną relację, bo boję się, że będę skrzywdzona tak samo.Wiem, że ludzie mają ważniejsze problemy niż ja, ale potrzebowałam to komuś powiedzieć.Nie mam zaufania aż takiego do kogokolwiek, żeby powiedzie,ć że się samookaleczam prawie codziennie, kiedy spojrzę na siebie albo pomyślę o nim. Przepraszam, że piszę . A i jeszcze jedno wiem, że pewnie każdy sądzi, że po prostu czas to zagoi, ale to nieprawda.
Mąż nie wspiera mnie w przemocowej relacji z moją matką, a ja wciąż jestem przez nią traktowana, jak śmieć. Znosiłam przemoc psychiczną, fizyczną w domu.
Witam. Moja matka odnosi się do mnie jak do "śmiecia", mąż mówi, że mnie nienawidzi, mąż oschle mnie traktuje od momentu jak mu oznajmiłam, że chodzę do psychiatry, żeby mi pomógł, żebym mogla funkcjonować normalnie, a chodzę do psychiatry przez to, co mi ojciec robił, co mi matka robiła i co jest tych ich zachowań skutkiem - u mnie lęki napadowe leczone Alproxem, jako jedyny mi pomaga, jesteśmy po ślubie 3 lata a razem 5 lat.
W wieku 7 lat zmarł mój ojciec nagle w wypadku samochodowym, który mnie molestował jak nie było mojej mamy w domu, kiedy była na nockach. Kiedy mówię mężowi, że matka odnosi się z taką nienawiścią do mnie takim złym tonem, nie tak, jak kochający rodzic do dziecka, które jest kochane, to idzie się zamknąć do drugiego pokoju, zakłada słuchawki na uszy i ma wszystko gdzieś. Prosze go, żeby porozmawiał z mamą na spokojnie, to do mnie z tekstem -" sama sobie z nią rozmawiaj". U nas jest zupełnie na odwrót. Widać u matki po zachowaniu, że matka mnie nienawidzi, że mnie nie chce jako swojego dziecka, jestem jej biologicznym dzieckiem (wiele razy mi groziła, że mnie odda do domu dziecka, bo miałam problemy emocjonalne po odejściu ojca i nie chciała mi pomóc), matka mnie biła, a ja się broniłam. Do dziś mam bliznę na lewym nadgarstku, po tym jak dostałam skórzanym pasem, matka celowała mi wtedy w głowę, ochroniłam się ręką i wtedy w tą rękę dostałam, że aż mi skóra pękła, mam dużą bliznę do tej pory, lęki napadowe przez zachowanie matki, bo ciągle od 7 roku życia się na mnie wydzierała i to prawie zawsze bez powodu, np. jak ją ktoś wyprowadził z równowagi w pracy lub jak się nie wyspała w dzień, kiedy przygotowywała się na nockę i wiele innych powodów. Przeszłam piekło jak się nade mną znęcano zawsze psychicznie i często fizycznie od 3 klasy szkoły podstawowej do 1 klasy szkoły zawodowej i matka mi nigdy w to nie uwierzyła i nie wierzy do dziś, jeszcze mnie wyśmiewa, że robię z siebie wariatkę (to samo mówi mi mąż) nie wiem czy to dowód ,ale mam blizny na rękach do dziś po cięciu się, gdy przechodziłam piekło w szkole .
Witam. Mam 27 lat i od bardzo dawna mam nerwice natrect i niska samoocenę.Przyznam że przez to nigdy nie byłem w związku i jestem prawiczkiem co bardzo od pewnego czasu mnie doprowadza do nerwicy. Od jakiegoś czasu poznałem trochę młodsza dziewczynę i chce w końcu normalnie żyć. I tu moje pytanie. Czy nie jest to już za późno na rozpoczęcie związku i wspolzycia?? Przyznam że wracają do mnie teraz natrectwa związane czy zaspokoje dziewczynę itp. Dodam że ona też ma depresję i przeszła ciężkie zycie. Dodam jeszcze że chce zacząć od nowa psychoterapię. Pozdrawiam
Ciąża wysokiego ryzyku - czym uspokoić ciało i głowę?
Jestem w ciąży, która jest wysokiego ryzyka z powodu nadciśnienia. Nie umiem zapanować nad lękiem i robi się z tego samonakręcająca się spirala, czyli boję się że będzie źle, że wysokie ciśnienie będzie no i tciśnienie rośnie z powodu stresu. Co mogę zrobić, żeby się zrelaksować? Czym mogę uspokoić ciało i głowę?


