
- Strona główna
- Forum
- rozwój i praca, zaburzenia lękowe
- W dzieciństwie...
W dzieciństwie byłam nękana przez rówieśników, co odbiło się na moim zdrowiu psychicznym, wywołując silny lęk wobec ludzi, utrudniający życie społeczne oraz niską samoocenę. Od kilku miesięcy uczęszczam na własną terapię, brałam również leki, podjęłam naukę w szkole wyższej na kierunku psychologia. Bardzo chciałabym pracować jako psycholog, jednak obawiam się, że moje osobiste doświadczenia i wynikające z nich zniekształcenia mogą utrudnić moje funkcjonowanie jako specjalisty, wpłynąć na relacje z potencjalnymi pacjentami. Co mogę zrobić, aby umożliwić sobie pracę w charakterze psychologa, tak aby moje przejścia nie zaprzepaściły szansy na spełnienie swoich ambicji zawodowych?
Jp
3 lata temu
Daria Kamińska
Dzień dobry,
gratuluję Pani samoświadomości i dbałości o etykę pracy jako (potencjalny) psycholog. Zrobiła Pani już pierwszy bardzo ważny krok - tj. podjęła Pewno terapię własną, co zwiększa Pani szanse na to, by lepiej radzić sobie z przeszłością, obecnymi trudnościami i przyszłymi wyzwaniami. To, co może być pomocne i jest zalecane, niezależnie od tego, jakie są wcześniejsze doświadczenia psychologa i/albo psychoterapeuty, to praca pod superwizją, gdzie ma Pani szansę przyglądać się temu, co np. uruchamia Panią w pracy z klientem, czy i w jakiej formie dochodzi do przeciwprzeniesienia etc. Każdy psycholog jest człowiekiem z bagażem doświadczeń różnych, nie wolnym od trudnych emocji czy zniekształceń. Kwestia tego, by zauważać, jak one w nas działają i pracować z nimi w taki sposób, by klient czerpał w sesji z nami. Oznacza to, że ma Pani szansę na pracę w zawodzie :)
Pozdrawiam serdecznie,
Daria Kamińska
3 lata temu
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Emilia Wojewódzka
Każdy z nas mierzył się w swojej przeszłości z trudnymi doświadczeniami, również psychologowie i psychoterapeuci. Te doświadczenia mogą wpływać na dokonywane wybory, zarówno te związane z zawodem jak i w codziennych sytuacjach życiowych. Mogą ale nie muszą. A więc nie musi to oznaczać, że z uwagi na te doświadczenia nie poradzi sobie Pani w pracy pomocowej. Trudne doświadczenia mogą również pomagać w rozumieniu perspektywy innych osób mających za sobą podobne lub inne doświadczenia życiowe. Jest Pani już w trakcie procesu, który wydaje się być najlepszą ścieżką do osiągnięcia celu jaki Pani założyła, być może warto omówić Pani pomysł na swoją przyszłość i towarzyszące temu obawy z Pani psychoterapeutą.
3 lata temu
Katarzyna Szczypior-Bałwas
To w ogóle Pani nie dyskwalifikuje z wykonywania zawodu psychologa czy terapeuty. Wręcz przeciwnie te trudne przeżycia mogą być Pani atutem w lepszym rozumieniu i współodczuwaniu z innymi potrzebującymi wsparcia osobami. Ważne, że rozwija się Pani w tym kierunku - podjęła Pani studia, ale też że pracuje Pani nad lepszym rozumieniem i akceptacją siebie w psychoterapii. Każdy z nas ma różne doświadczenia życiowe, często przecież trudne. To buduje nas jako ludzi, ale też osoby wspierające innych. Życzę wszystkiego dobrego, wiary w siebie i realizacji Pani planów.
3 lata temu

Zobacz podobne
Choruje na nerwicę lękową
Choruje na nerwicę lękową, ostatnio objawy się nawróciły, mam nowy lek trittico i zażywam go 9 dni, ale nie ma jeszcze poprawy, co robić ?
Czuję się obserwowana, co sprawia niepokój, ale czasem zadowolenie z zainteresowania moją osobą. Czy to są objawy psychotyczne albo schizofreniczne?
Mam wrażenie bycia obserwowaną i że ktoś zna moje myśli, ale niby nie jest to schizofreniczne ani psychotyczne. Wiem, że to nieprawda, że ktoś mnie obserwuje, ale nie potrafię przestać w to wierzyć/obawiać się tego. I nie chodzi o to, że czuję się obserwowana np. przez ludzi na poczekalni, tylko o to, że np. jak jestem sama w pokoju to mam wrażenie, że ktoś mnie widzi, w sposób magiczny. Najczęściej są to konkretne osoby, przez które nie chcę być w danym momencie widziana i najczęściej czuję się przez nie oceniana negatywnie wtedy. Powiedziałam o tym psychiatrom i psycholożce, jak byłam na oddziale psychiatrycznym i oni stwierdzili, że mam tak od fobii społecznej. Ale teraz już wiem, że naczelna psychiatrka stamtąd jest złym lekarzem (chodziłam też do niej na wizyty prywatnie i zmieniam ją na inną). Najczęściej osobami, które mnie niby obserwują, są osoby, w których się kocham, myślę sobie, że one sobie tego nie życzą i obserwują każdy mój krok i każdą moją myśl, które są z nimi związane w jakiś sposób. Ale czasem, gdy czuję się obserwowana to tak jakbym tego chciała, że czuję się wtedy dobrze z tym rzekomym zainteresowaniem moją osobą i tego już na oddziale psychiatrycznym nie powiedziałam. Czy rzeczywiście to nie jest schizofreniczne czy psychotyczne?
Żyję w strachu, że mogę być poważnie chora i zostawić moje malutkie 8-miesięczne dziecko. Jak mogłabym sobie z tym poradzić?
Witam. Miesiąc temu zaczęła boleć mnie noga, zrobiłam badania i byłam u kilku lekarzy, którzy stwierdzili, że wszystko jest dobrze. Doszły również bóle głowy. W internecie naczytałam się, że to rak, żyję w strachu, że mogę być poważnie chora i zostawić moje malutkie 8-miesięczne dziecko. Jak mogłabym sobie z tym poradzić?
Anoreksja - czy decyzja o podjęciu leczenia jest dobra?
Wychodzę z anoreksji. Jestem na etapie szybkiego przybierania na wadze. Coraz częściej pojawiają się silne napady lęku, uczucie wyobcowania, uczucie zagrożenia, coś w stylu"odrealnienia", co powoduje jeszcze większy lęk.
Podjęłam decyzję, że faktycznie chcę wyjść z anoreksji, a ta decyzja spowodowała pogorszenie stanu psychicznego. Ciężko chwilami się w tym odnaleźć. Jakby mózg nie współpracował z emocjami, ciałem, które jest coraz cięższe. Ciężej się chodzi, schyla...
Dużo sprzeczności.
Czy to normalne? Czy decyzją z przybieraniem na wadze była błędną decyzją na ten moment?
Derealizacja, depersonalizacja. Proszę o pomoc.
Witam, mam 22 lata i od minimum 5 lat mam coś w rodzaju derealizacja. Odkąd urodził mi się syn i wyprowadziłem się z partnerką do miasta, to stało się jeszcze gorsze.
Potrafię obudzić się w nocy i patrzeć na siebie z końca pokoju, a raczej patrzeć na swoje ciało, które śpi.
Mam chwilowe zaniki pamięci, np. nagle budzę się i siedzę w tramwaju, ale nie pamiętam momentu, kiedy do niego wszedłem
Większość czasu przebywam w swoim świecie, który stworzyłem w głowie. Pracę mam niewymagającą myślenia, tylko fizyczną i wg wzoru, więc czasami nawet nie wiem czy byłem w pracy, ponieważ nic z niej nie pamiętam.
Nie wiem co robić, boję sie że kiedyś stracę kontrolę w 100% nad swoim ciałem i będę tylko obserwatorem swojego życia.


