Spektrum neurorozwojowe. Co oznacza ta diagnoza?
Anonimowo

Joanna Łucka
Dzień dobry,
z pewnością może Pan zadzwonić/napisać do specjalisty z pytaniami dotyczącymi postawionej przez niego diagnozy, aby wyjaśnił Panu znaczeniu niektórych określeń, które nie są dla Pana jasne. Na dokumentacji powinien podany być adres do ewentualnego kontaktu.
Domyślam się jednak, że określenie spektrum neurorozwojowe stanowi jednostkę diagnostyczną zbliżoną do zaburzeń naurorozwojowych. Różnica w nazewnictwie może zapewne wynikać ze zmian w klasyfikacji ICD-11, jaką posługują się specjaliści diagności. Wraz z nową wersją klasyfikacji (funkcjonującą w Polsce od względnie niedługiego czasu) nie traktujemy m.in. ADHD, autyzmu, Zespołu Aspergera czy dysleksji jako zaburzeń - a różnorodność neuronalną, jaka naturalnie występuje w budowie ludzkiego mózgu. Stąd określenie spektrum, które sugerować ma, że cechujemy się różnymi nasileniami danych tendencji, możliwości, umiejętności etc.
Zatem różnica w nazwie jednostki wynikać może ze zmian nazewnictwa w klasyfikacji ICD-11. Jednak po szczegółowe wyjaśnienia warto udać się do specjalisty przygotowującego diagnozę.
Pozdrawiam serdecznie!
Joanna Łucka
psycholożka

Joanna Fornal
Na takie pytanie niestety nie jest łatwo odpowiedzieć, zawsze najlepiej zapytać “u źródła” ale jeśli dobrze zrozumiałam to różnica w nazewnictwie może oznaczać że tylko część “elementów składowych” zaburzenia u Pana występuje ponieważ …"Zaburzenia neurorozwojowe to zaburzenia behawioralne i poznawcze, które pojawiają się w okresie rozwojowym i wiążą się ze znacznymi trudnościami w nabywaniu i wykonywaniu określonych funkcji intelektualnych, motorycznych, językowych lub społecznych"… dlatego moja odpowiedź jest duuużym domniemaniem. Niestety zdarza się także, że niektórzy specjaliści używają terminów zamiennie. Dlatego jak mówiłam wcześniej - najlepiej zapytać “u źródła” Nie wiem czy pomogłam ale bez dokumentacji to trochę “wróżenie z fusów” Pozdrawiam serdecznie.

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
wydaje mi się, że najlepszym pomysłem na rozwianie wątpliwości będzie omówienie tego ze specjalistą, który dokonał diagnozy. Jednak ogólnie mówiąc różnica pomiędzy nazewnictwem może wynikać z podejścia oraz sposobu klasyfikacji. Termin “zaburzenia neurorozwojowe” odnosi się raczej do trudności i zaburzeń związanych z układem nerwowym oraz rozwojem mózgu, natomiast termin “spektrum neurorozwojowe” jest określeniem bardziej holistycznym, które ma na uwadze nasilenie danej cechy lub trudności (np. nasilenie danej rzeczy może przyjmować różny stopień intensywności).
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry. Synek ma 9 lat . Zdiagnozowano u niego zespół Aspergera oraz adhd. Byliśmy na pierwszej wizycie u psychiatry. Lekarz już po 10 minutach wizyty i obserwacji dziecka stwierdził, że dziecko ma właśnie zespół Aspergera oraz adhd. Przepisał lek medikinet cr10 . Narazie mamy podawać jedną kapsułkę rano po śniadaniu. Czy mogę bez obaw zacząć podawać dziecku lek ?
Czy pediatra zauważyłby, że dziecko może mieć FAS, zajmując się nim od urodzenia do 2 roku życia?
Witam, kiedyś w szkole zdiagnozowano u mnie lekką niepełnosprawność intelektualną i miałem kształcenie specjalne, wydłużony czas pracy itp. Teraz jak jestem dorosły, to coś z tego tytułu mi się należy? Orzeczenie o niepełnosprawności lub renta? Dodam, że normalnie pracuje, nie mam innych chorób współistniejących, oprócz tej niepełnosprawności w opinii z poradni. Miałem wpisane brak barier utrudniających funkcjonowanie i życie.
Proszę o odpowiedź
Witam, mam pytanie w sprawie niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim.
Podczas ostatniego spotkania z moim przyjacielem postanowił on wyjawić mi swój sekret, że jest niepełnosprawny umysłowo w stopniu lekkim. W pierwszej chwili pomyślałem, że sobie żartuję, ponieważ lubi żartować z różnych rzeczy, ale po chwili pokazał mi orzeczenie z poradni psychologiczno pedagogicznej.
Byłem w ogromnym szoku, ponieważ znamy się od przedszkola i nigdy przez myśl mi nie przeszło, że jest niepełnosprawny.
W ogóle po nim tego nie widać ,potrafi na każdy temat rozmawiać, żartować, ma również bardzo dobrą pamięć. Pamięta różne sytuacje, incydenty z przeszłości oraz posiada również prawo jazdy, które zdał za pierwszym razem, gdy ja niemiłosierne się męczyłem i potrzebowałem dodatkowych godzin jazdy. Pracuje on jak każdy normalny człowiek.
Moje pytanie brzmi, czy w ogóle możliwe jest, żeby osoba w stopniu lekkim mogłaby zdać prawo jazdy za pierwszym razem i czy ten stopień niepełnosprawności wpływa jakoś na życie i funkcjonowanie w społeczeństwie?
Moim zdaniem przypadku mojego przyjaciela nastąpiła błędna diagnoza.