Left ArrowWstecz

Co zrobić z rodzicami, którzy myślą tylko o sobie i non stop mnie obrażają

Co zrobić z rodzicami, którzy myślą tylko o sobie i non stop mnie obrażają i stoją tylko po stronie mojej młodszej siostry, jako to ona robi najpiękniejsze rzeczy, a ja będę sprzątać ulice ?
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Dzień dobry, 

przykro mi, że czujesz się tak odtrącana przez rodziców. Musi to rodzić wiele przykrych przeżyć w stosunku do nich, do siostry, do siebie. Myślałaś o zgłoszeniu się do psychologa, żeby bliżej przyjrzeć się tej sytuacji i zastanowić, jak możesz sobie z nią radzić? W relacjach z ludźmi, w tym tymi najbliższymi, kłopot polega na tym, że nie możemy „czegoś z nimi zrobić„ , sprawić, żeby byli inni, inaczej się zachowywali. Jedyne, co można zrobić to przeprowadzić szczerą rozmowę, nazywając to, jak się czujesz. To, czy rodzice zdecydują, żeby coś zmienić w Waszych relacjach, jest tylko ich decyzją, ale warto spróbować. Powodzenia! Magdalena Bilinska Zakrzewicz 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Dzień dobry całe życie byłam tą gorszą córką w oczach matki
Dzień dobry całe życie byłam tą gorszą córką w oczach matki. Byłam zła, głupia itd. Jako jedyne dziecko nie miałam nawet zdjęcia z nią, przez wieeele lat. Byłam przez nią gnębiona i poniżana. Jednak to ja, nieukochana córka opiekowałam się do końca. Kilka miesięcy przed śmiercią przyznała, że wszystko to robiła celowo. O Tacie też wyrażała w najgorszych słowach, sugerując min. zdrady. Dziś, przypadkiem dowiedziałam się, że właśnie odwrotnie było. Że to ja jestem owocem jej zdrady, jej dzieckiem pozamałżeńskim. Tata nigdy nie pokazał nic, najmniejszym nawet gestem, sam pochodząc od niekochającej matki. Może poświęciła się, zostając matką, by mnie chronić? Czy matka może gnębić dziecko, które jest owocem jej zdrady? Czy fakt bycia wokół sprawiał, że wiecznie przypominałam o tym co zrobiła? W wieku 14 lat zostałam wysłana do szkoły z internatem.... Czy to ma sens z punktu widzenia psychologii? Beata
Mam trudne relacje ze szwagrem, mieliśmy już 2 duże kłótnie w rodzinie męż
Mam trudne relacje ze szwagrem, mieliśmy już 2 duże kłótnie w rodzinie męża, mimo że to on wybucha, przeklina i nie idzie mu powiedzieć, jaki jest nasz punkt widzenia, to ja z mężem wychodzimy na najgorszych, co po wyprowadzce do dużego miasta uważają się za państwo, a on siedzi przy stole obrażony. Nie chcemy z mężem mieć z nim kontaktu, jednak urodziło mu się dziecko i chcielibyśmy brać udział w jego życiu, jego żona chce mnie poprosić o bycie chrzestną, nie wiem, czy powinnam się zgodzić... Dodam, że my nie wzięliśmy go na chrzestnego naszego dziecka, ponieważ nie wykazywał żadnego zainteresowania nim, ale jest tym faktem oburzony, bo jak to mówi, był przekonamy, że zostanie chrzestnym, bo jest bratem i wypada, nie wiem, co robić, czy ciągnąć tą toksyczna relacje, każdy wyjazd do teściów stresuje, bo oni też nie rozumieją, że z mężem Mamy swoje zdanie i inaczej patrzymy na życie, nie robimy rzeczy "bo wypada".
Mam poważne problemy zdrowotne, dzieci z niepełnosprawnościami, a mąż (przez pewną znajomość) utracił moje zaufanie. Co robić?
Mam pytanie, otóż od około 5 lat mam zdiagnozowaną nerwicę lękową, obecnie pod kontrolą psychiatry i na lekach , gdy pojawiło się najmłodsze dziecko- córka upragniona przez narzeczonego ,a był on wtedy pół roku po ciężkim wypadku na skuterze , depresja poporodowa i nerwica niszczyły mnie i jego ,bałam się sama przebywać w domu i inne nawet wymyślane powody z perspektywy czasu ,obecnie do dziś mierze się z nerwicą , do sedna - od porodu córki zaczęła nerwica brać całość na związek, otoczenie , a od początku roku pojawił się kryzys - do narzeczonego przyczepiła się inna kobieta, on początkowo tylko wysłuchiwał jej, aż wbiła się w nasz związek, gdzie już diagnoza w zeszłym roku syna - autyzm i niedawna drugiego dziecka asperger plus niedotlenienie, jest obciążeniem szczególnie dla mnie - ja nie pracuję, cały czas z nimi jestem, od kwietnia do sierpnia powiedzmy, że spotykał się, powiedział mi , ale u nas wyglądało tak, że jakby nie do końca się zmieniło, 1 września poroniłam w około 10 tygodniu , czuję pustkę itp. Ta kobieta, mimo że wyjechała, to wygląda jakby nic się w ich relacji nie zmieniło, nie wie o moim poronieniu ,o chorobie drugiego dziecka, bo tylko jedno wiedziała, i wróciliśmy z narzeczonym do siebie - przepraszam za długie pytanie , jakieś 2 tygodnie temu zaczął traktować mnie jak kiedyś za dobrych czasów, czułam uczucia itp ,szczególnie na wspólnych wyjściach, potem schody - bo dotknęłam jego telefonu, jak zgubił i nim mu przekazałam, pokasowałam wiadomości od tej kobiety , w tych wspólnych wyjściach powiedział, że rozumie mnie i przestanie pisać- że mam się nie przejmować , od tamtego momentu kłócimy się, moja nerwica ,,plus zdrowie po poronieniu, mam wyniki na przetaczanie krwi , to wzięło całość, znów z osoby, z której wydobył uśmiech, życie, jazda chwilą, zaczęłam kontrolować go , być nieznośna, czepiać się itp. , ale też nie pomaga ile powinien , zależy mi na tym związku , na całej rodzinie, nie chcę, żeby nerwica niszczyła relacje ,chcę też spokoju od tej kobiety , mam do niej numer, ale nie chcę żeby odbiło się to na mnie , nie wiem, co ze wszystkim zrobić i w tym wszystkim już wcześniej lekarz też podejrzewał u mnie białaczkę, dlatego zależy też mi na przeżyciu tyle ile mam czasu z nim , z dziećmi.
Jak porozmawiać z ojcem o życiu we wspólnym domu i podziale obowiązków
Witam. Chciałabym podzielić się swoja historia, która zaczyna bardzo mnie męczyć i irytować. W 2020 roku zmarła moja mama , mieszkaliśmy w tym czasie w wynajmowanym mieszkaniu- ja , tata i mama . Krótko przed śmiercią mój wtedy jeszcze chłopak wprowadził się do Nas ze względu na zmianę pracę i krótsze dojazdy niż ze swojego domu rodzinnego. Mama zmarła , zostaliśmy sami , ja z chłopakiem i mój tata . Później jakoś tak samo poszło że wyprowadziliśmy się do większego domu też wynajmowaliśmy wspólnie z chłopakiem i tata . Tata wogole nie pytał ,nie zaczynał rozmów odnośnie mieszkania z nami , zadziało się to samo. My nie chcieliśmy robić mu przykrości, bo stracił niedawno żonę. W 2024 roku postanowiliśmy już wtedy z moim mężem poszukać domu i kupić swoje miejsce na ziemi , znowu nie wiedzieliśmy jak zacząć rozmowę z tatą , czy powinien z nami się przeprowadzić czy powinien znaleźć sobie mieszkanie i zamieszkać sam. On też nie zaczynał tego tematu i znowu samo jakoś tak poszło, że pomagał Nam przy przeprowadzce i przeprowadził się wraz z Nami do Naszego domu. Mieszkamy tutaj od stycznia 2025roku i zaczyna się robić pod górkę. Od kilku miesięcy tata nie angażuje się w życie domowe , rodzinne praktycznie w ogóle. Długo spędza czas w telefonie , ogląda coś lub gra , chodzi do pracy ,do pracy dodatkowej lub robi coś na ogrodzie , na obowiązki domowe nawet nie spojrzy , nie porozmawia czy trzeba coś pomoc w domu , coś kupić, przygotować coś do obiadu, wszytko robię ja z mężem,robię zakupy, gotuje , podaje obiady , sprzątam , ogarniam. Próbowaliśmy rozmawiać, ale słowa nic nie dają, kiedyś jak zaczęłam tego typu rozmowę to cała winę spędził na mnie i że wymyślam, ja czułam się zażenowana. Na przykład często robi tak że przechodzi obok pralki czy zmywarki a nawet nie zerknie czy trzeba pranie wywiesić czy zmywarkę opróżnić , po prostu to zostawia, wydaje mi się , że dlatego , bo nauczony jest , że ktoś to wykona i tak za niego. Takich przykładów z dnia codziennego jest bardzo dużo. Tak naprawdę mieszka z Nami, ale często wygląda to tak jakby tylko tutaj spał , bo nic więcej go nie interesuje. Męczy Nas bardzo mocno ta sytuacja. Nie ukrywamy , że chcielibyśmy mieszkać sami , ale czy teraz jest jeszcze szansa. Jak rozmawiać z tatą , jak ustalić jakieś zasady i obowiązki domowe. Staramy się z mężem o powiększenie Naszej rodziny i ciężko mi w takiej sytuacji zająć się tym na sto procent.
Jak poradzić sobie z faktem, że w ciąży było się bez wsparcia ojca
Jak poradzić sobie z faktem, że w ciąży było się bez wsparcia ojca, a także podczas porodu jak i po porodzie, a nagle po 2 latach się budzi i względem uczuć do mnie jak i do dziecka. Czy taki mężczyzna mógłby być odpowiednim człowiekiem do związku mimo wielu krzywd wyrządzonych słowem również? Kolejne pytanie - jak poradzić sobie z sytuacją która wynikła na zebraniu rodziców, gdzie 3 osoby nie dając dojść do słowa, naskakiwały na moją osobę, mimo to że nic z tego nie było prawdą. Mam na to dowody że dana sytuacja była zupełnie inna. Mam wrażenie że te 3 osoby były w zmowie aby tak właśnie postępować nie dać dojść mi do jakiegokolwiek słowa...
dojrzewanie

Okres dojrzewania - co warto wiedzieć o zmianach i wyzwaniach

Okres dojrzewania to wyjątkowy i wymagający etap zmian fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zrozumienie tych procesów jest kluczowe dla nastolatków, ich rodziców i opiekunów, by lepiej radzić sobie z wyzwaniami i wspierać rozwój młodego człowieka.