
Kryzys. Czuję się niepotrzebna, odepchnięta.
Czuję się niepotrzebna na tym świecie.
Mam wrażenie, że nikt mnie nie lubi. Nic mi w życiu się nie układa. Jestem w związku 15 lat, ostatnio przez moje zachowanie narzeczony powiedział, bym się wyprowadziła. Rodzina uważa, że wszystkich terroryzuje. Brat zerwał ze mną kontakt. Nie widuję jego dzieci. Moje serduszko krwawi. W pracy rozmawiam z tylko z wybranymi, którzy mi przypadli do ,,gustu ". Mam myśli samobójcze. Nie mam nikogo. Całe życie byłam dla innych. Uważam, że zawsze pomagałam, a mi nie ma kto pomóc. Jeśli zaczynam jakiś temat mnie nurtujący to rodzina mówi, że przesadzam. Nie chcę żyć.
Gonia
Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
zdecydowanie zachęcam do podjęcia terapii, aby popracować nad poczuciem własnej wartości a także nad zerwaniem z negatywnym odbiorem rzeczywistości.
Pozostawiam również namiary na bezpłatne pomoce:
* Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym
Godziny: Całodobowo 7 dni w tygodniu
tel. 800 70 2222
* Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych
Godziny: Całodobowo 7 dni w tygodniu
tel. 116 123
Przesyłam także link do plakatu z innymi namiarami wsparcia:
https://www.gov.pl/web/psmnysa/telefony-zaufania-oraz-infolinia-wsparcia-dla-dzieci-i-mlodziezy
Dodatkowo tutaj na platformie istnieją bezpłatne konsultacje psychologiczne, również online.
Ściskam!
Katarzyna Kania-Bzdyl

Zobacz podobne
Czuję się zmęczona, przytłoczona codziennymi obowiązkami. Jestem nerwowa. Szybko wybucham złością i krzykiem. Nie radzę sobie w sytuacjach stresujących. Czuję ogromnie poczucie żalu i ogromną złość na wszystko, co mnie spotkało. Czuję jakbym była w złym miejscu. Nie chce mi się zajmować dziećmi. Marzę, aby zniknąć. Mąż doprowadza mnie do złości i mam go dość. Ciągle pyta, o co mi chodzi. A sam złości się o byle co i ciągle zwraca mi na coś uwagę. Ja oczywiście robię identycznie. O wszystko wybucham. Czuję, że tracę grunt pod nogami. Mam myśli samobójcze, ciągle myślę, że chciałabym mieć odwagę się powiesić. Wszystko doprowadza mnie do szału. Wariuje w mojej głowie. Nie potrafię z nikim o tym porozmawiać. Czuję, że nikt mnie nie rozumie. Czasem czuję takie nakręcenie, motywację. A za chwilę znowu złość. Te emocje się mieszają. Raz tak raz tak. Poranki są najgorsze. Czuję się przytłoczona obowiązkami- głowie rano.
