
Nieprzerwane poczucie lęku, mocno fizyczne objawy. Jak funkcjonują ludzie bez tego, dlaczego potrafią i czy to minie?
Anonimowo
Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Rozumiem, że dolegliwości, o których Pani pisze, utrudniają funkcjonowanie. Czy zastanawiała się Pani, co jest przyczyną lęku, który powoduje objawy ścisku w klatce? Co jest bodźcem wyzwalającym, czy realna sytuacja, czy myśli? Myśli mogą np. dotyczyć trudnych wspomnień, są to tzw. ruminacje, czy też przewidywania przyszłości, która jawi się nieciekawie, a przecież jest nam nieznana. Czy stara się pani rozróżniać fakty od swoich przekonań, które mogą wyzwalać lęk? Istotne jest także zdiagnozowanie źródła ciągłego niepokoju. Kiedy zaczął się pojawiać, czy pamięta Pani, czy doświadczała tego uczucia już w dzieciństwie? Nad lękiem można pracować w relacji terapeutycznej, uczyć się go kontrolować, dostrzegać bodziec. Powodzenia
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry,
Nieprzyjemne odczucia, o których Pani mówi najprawdopodobniej są objawami wysokiego poziomu lęku, którego Pani doświadcza. Opisywany stan nie jest naturalnym stanem i z pewnością uprzykrza Pani życie. Na doświadczanie lęku może mieć wpływ wiele czynników - historia życia, trudne doświadczenia w przeszłości, trudności w regulacji uczuć, wysoki poziom stresu w codzienności, nieodpowiednia higiena życia (przeciążenie poznawcze, brak odpoczynku itp), przytłaczająca wizja przyszłości, brak poczucia bezpieczeństwa, brak sieci wsparcia w relacjach i inne. Przede wszystkim trzeba zidentyfikować źródło leku i sprawdzić jak można jemu zaradzić. Z wysokim prawdopodobieństwem Pani objawy same nie mina, wymagają zaopiekowania. W pierwszej kolejności poprzez podjęcie psychoterapii, być może tez przy wsparciu psychiatrycznym (do sprawdzania w kontakcie z terapeuta). Pozdrawiam Magdalena Bilinska Zakrzewicz

Zobacz podobne
Ostatnio widzę, że mój dobry kumpel przechodzi coś, co wygląda na nagły kryzys psychiczny. Zawsze był niesamowicie pełen energii i optymizmu, a teraz jakby nagle wycofał się, stał się apatyczny i widać, że coś go przygniata.
Zauważyłem, że unika kontaktu, często się izoluje i ma problemy z koncentracją. Dla mnie to trudne, bo nie wiem, jak najlepiej mu pomóc, a nie chcę go też przytłaczać swoją obecnością.
Myślę, jak mogę lepiej zrozumieć, co przeżywa i w jaki sposób mogę być dla niego wsparciem. Czy powinienem go zachęcać do rozmowy o tym, co się dzieje, czy może lepiej dać mu przestrzeń, poczekać aż sam sobie z tym poradzi?
Jestem naprawdę zaniepokojony i chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby mój przyjaciel przeszedł przez tę ciężką sytuację. Każda wskazówka lub rada będzie dla mnie na wagę złota.
