Czy nadmierne kupowanie to problem? Ekscytacja zakupami a wyrzuty sumienia i brak pieniędzy
Ala

Iryna Vatakh
Przede wszystkim cenne jest to, że Pani się nad tym zastanawia.
Rzeczywiście, to co Pani opisuje może wskazywać na pewne trudności w regulacji emocji, ale nie musi świadczyć o poważnym zaburzeniu.
Z Pani opisu wynika, że kupowanie daje przyjemność i ulgę, ale później pojawiają się wyrzuty sumienia i frustracja, a mimo to cykl się powtarza.
Kupowanie może być Pani sposobem na radzenie sobie z czymś trudnym - np stresem czy nudą.
Warto przyjrzeć się bliżej temu, jakie myśli i emocje poprzedzają dokonanie zakupu. Co dokładnie Pani czuje zanim coś kupi, o czym Pani wtedy myśli? Czy pojawia się jakaś emocja, którą można się zaopiekować w jakiś inny sposób, niż kupowaniem?
Jeżeli problem się nasila i ma Pani poczucie, że się wymyka spod kontroli, zachęcam rozważenie wizyty u psychoterapeuty.

Martyna Jarosz
Może chodzić o coś więcej niż zwykłą zachciankę.
Warto zastanowić się, czy kupowanie stało się sposobem na radzenie sobie z trudnymi emocjami, chwilowym stresem czy nudą. Czy myślałaś o strategiach, które mogłyby pomóc Ci lepiej kontrolować impuls zakupowy, na przykład ustalanie budżetu albo dawanie sobie czasu na decyzję przed zakupem? Porozmawianie o tym z terapeutą mogłoby również pomóc spojrzeć na to głębiej.

Agnieszka Domaciuk
Dzień dobry,
Ważnym kryterium, aby stwierdzić czy zakupy, które Pani wykonuje, mogą świadczyć o występowaniu problemu, jest skutek tych zachowań. W przedstawionej sytuacji napisała Pani o pojawiających się wyrzutach sumienia, utracie środków finansowych oraz gromadzeniu niepotrzebnych rzeczy. Jeśli na tym etapie zauważa Pani już negatywne skutki, warto zastanowić się nad tym, jaką funkcję pełnią te zachowania? Czy zakupy kompensują jakieś trudne emocje? Są sposobem na spędzanie wolnego czasu? Czym kieruje się Pani, wybierając konkretne przedmioty? Jak często zdarza się Pani dokonywać takich nieprzemyślanych zakupów, czy nasila się to pod wpływem jakichś sytuacji, emocji? Polecam skorzystać ze wsparcia psychologa/psychoterapeuty w ocenie ryzyka występowania uzależnienia oraz zaplanowaniu odpowiedniej formy wsparcia, gdyż w opisie sama zwraca Pani uwagę na to, że dokonywanie zakupów niesie za sobą przykre dla Pani konsekwencje w postaci problemów finansowych oraz pogorszenia samopoczucia.
Pozdrawiam,
Domaciuk Agnieszka

Anastazja Zawiślak
To, co opisujesz, może przypominać schemat tzw. zakupów kompulsywnych – kiedy kupowanie staje się sposobem na chwilowe poprawienie nastroju, ale potem pojawiają się wyrzuty sumienia, frustracja i problemy finansowe.
Nie każda impulsywna decyzja zakupowa to od razu problem, ale jeśli zauważasz, że zakupy są Twoją odpowiedzią na stres, nudę, emocje, a potem zostawiają Cię z poczuciem pustki lub winy – to warto się temu przyjrzeć.
Co możesz zrobić teraz dla siebie to spróbuj zauważyć emocje, które pojawiają się przed zakupem – czy to nuda, stres, smutek? Wprowadź zasadę „24 godzin” – zanim coś kupisz, poczekaj jeden dzień i zobacz, czy nadal tego naprawdę chcesz.
Jeśli czujesz, że tracisz nad tym kontrolę, porozmawiaj z psychologiem – to może pomóc zrozumieć głębsze mechanizmy i nauczyć się innych sposobów radzenia sobie z emocjami.
To, że to zauważasz i pytasz o to, to pierwszy i najważniejszy krok do zmiany. 💙 Trzymam za Ciebie kciuki!
Anastazja Zawiślak
Psycholog

Katarzyna Kania-Bzdyl
Droga Alu,
moment zakupu, czyli wrzucania do koszyka, wybierania przedmiotów, zakupu i oczekiwania na przesyłkę wiąże się zazwyczaj z bardzo przyjemnymi emocjami jak zadowolenie, ekscytacja, euforia. Zakupy czasami też bywają rekompensatą np. za trudny dzień lub jako atrakcja w naszym życiu. Warto zastanowić się, jaki TY masz osobisty powód? Bo to jest klucz do rozwiązania zgłaszanej przez Ciebie trudności. Warto pomyśleć o doraźnych konsultacjach psychologicznych w celu opracowania odpowiednich rozwiązań.
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Przez ostatnie pół roku mam wrażenie, że nie jestem tą samą osobą, którą byłam wcześniej. Zauważyłam, że moje odbicie w lustrze czasami wydaje się patrzeć na mnie inaczej, jakby miało własne życie. W niektóre dni czuję, że to odbicie żyje własnym życiem i robi rzeczy, których ja nie robię. W innych dniach moje odbicie jest tak samo zdezorientowane, jak ja. Co może być przyczyną tego zjawiska i czy powinnam zasięgnąć porady psychiatry?
Witam.
Przyjmuje pramolan 50mg i chciałabym je odstawić.
Jeszcze jedno, czy te tabletki mogą podnosić poziom prolaktyny? Moja psycholog mnie już nie prowadzi I nie zostawiła mi żadnej informacji na temat jak mam odstawić tabletki.
Dzień dobry,
Poszukuję psychoterapii na NFZ w Krakowie, jest to dość pilna sprawa. Mam objawy depresyjne oraz lękowe.
Witam, mam ponad 40 lat i być może to kryzys wieku, ale chciałbym poprawić jakość swojego życia. Jestem pod opieką psychiatry, do którego trafiłem z problemami "układu trawienia", gdy badania nic nie wykazały. Leczony jestem pod kątem GAD i bezsenności – pregabalina. Wizyty te sprowadzają się do recept, a z mojej strony pojawiły się sugestie, że to GAD i nie brnijmy dalej. Trochę poświęciłem uwagi tematom psychologii, staram się wprowadzać terapię CBTi na bezsenność itd.
I teraz, w wieku 13 lat miałem poważny wypadek komunikacyjny, po którym jestem osobą ON. Były to lata, w których wsparcie psychologa/psychiatry nie istniało w takich sprawach. Wypadek, w mojej opinii, spowodował, że moja pamięć, wspomnienia zanikły i dzieciństwo jest przeze mnie słabo pamiętane. Natomiast wywodzę się z domu, który wpisuje się w DDD i DDA – nie jakiś hardcore, ale typowa rodzina lat 80/90.
Zastanawiam się, gdybym chciał popracować nad zmianami nastroju, lękiem itd., to który nurt psychologiczny będzie lepszy? Z tego, co wiem, są różne podejścia: pracujące nad problemami tu i teraz lub sięgające do dzieciństwa/traumy wypadku. Psychiatra mówił, że to dobry pomysł i jeśli nie chcę grzebać w historii, to terapia poznawczo-behawioralna, ale czy to dobre podejście w moim przypadku? Tu też mam problem ze zdefiniowaniem konkretnych sytuacji do przepracowania.
Byłam z żoną na terapii małżeńskiej, prawie rok. Jesteśmy po rozwodzie. Nasza terapeutka, u której miałyśmy terapie małżeńska prowadzi nam teraz terapie indywidualne, mówiąc, ze to nie problem, mimo tego, ze nie jestesmy juz razem. Czy to jest ok, ze prowadzi nas dalej dwie indywidualnie?