Partnerka zdradzała mnie, a przy mojej chęci naprawy związku, nic sobie z tego nie zrobiła. Źle się czuję, jestem rozbity.
Dzień dobry.
Zwracam się po pomoc, gdyż nie wiem co się dzieje ze mną i zaczynam popadać w jakiś dziwny stan...
Mianowicie, mieszkam za granicą, w Polsce od trzech lat, jak mi się wydawało, jestem w związku.
Partnerka zdradzała mnie przez ponad rok z tego, co odkryłem.
Wcześniej podejrzewałem, ale nie zależało mi bardzo, gdyż od początku miała dziwne relacje z mężczyznami i nie potrafiłem się przez to zaangażować. Po jakimś czasie, jak miała problemy, mocno się zadeklarowałem z pomocą i też się określiłem z uczuciami. Kilka miesięcy temu, zdecydowałem się sprawdzić konkretnie telefon i wyszło, że od wtedy zaczęła się zdrada z ex, który jej pomagał też w problemach.. Zarzekała się, że już ich nic nie łączy.. Nawet mu pracę załatwiałem u siebie w firmie. Zdradzała mnie z nim jak wyjeżdżałem.
Potem odkryłem, że przez problemy finansowe, które też sobie narobiła przez jakiegoś kolegę, zaczęła zarabiać, jak to powiedziała, tylko na rozmowach erotycznych z ogłoszeń i się parę razy spotkała na niby, jakieś kupowanie bielizny z facetem. Było dużo telefonów nocnych i prowadziła krótkie rozmowy, takie manipulowane.
Teraz powychodziło więcej, do wielu rzeczy się niby przyznała.
Zrobiłem przerwę na miesiąc, ale się kontaktowaliśmy, bo łączyły nas różne niedokończone sprawy...
Teraz postanowiliśmy spróbować coś naprawić i mówimy sobie, co nam nie pasuje.
Ale ja odczuwam to samo, co było wcześniej, że mi tylko oznajmia, że robi to i to.. a wina leży po obu stronach..i ciągle wspominam o zdradach.
Ma przyjaciela gdzie jak była bardzo chora to się zwierzyła jemu z intymnych sytuacji między nami, między innymi, że mnie zdradziła.(zawaliła) jest to przyjaciel, z którym się często widuje i jej pomaga..
Spotykają się na masaże u siebie, wcześniej poznali się na takiej wymianie masaż za masaż.
Powiedziałem, że mi to nie odpowiada a już napewno masowanie się wzajemne z tym kolegą. Tym bardziej, że mieliśmy naprawiać relacje i odbudować związek.
Twierdzi, że jestem chorobliwie zazdrosny i ją kontroluję.
Przepraszam za chaotyczność pisowni, lecz jestem rozbity i czuję się zdruzgotany, że chyba dalej się okłamuje...Generalnie się teraz kłócimy, ja siedzę w domu a jak wychodzę ze znajomymi to tylko czuję, że przez to, że ona cały czas gdzieś wychodzi..,
Oboje jesteśmy po 40stce z bagażem..
Proszę o odpowiedź i z góry dziękuję.
Pozdrawiam Tomasz.