Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Czy to są początki depresji, jak czuje smutek i żal?

Hej mam pytanie, czy to są początki depresji, jak czuje smutek i żal. Czuję taki ciężar na sercu i wrażenie, że spadam w dół. I pytanie, czy to, co napisze widać to gdzieś na grupie, bo mam problem. A nie mogę teraz iść do psychiatry, bo jestem za granicą.
User Forum

Ale ale

2 lata temu
Teresa Łącka

Teresa Łącka

Dzień dobry, jeżeli konsultacja z psychiatrą jest na tę chwilę niemożliwa, można poszukać dla siebie psychologicznego wsparcia online. Na podstawie opisanych objawów trudno jednoznacznie stwierdzić, czy są to początki depresji, czy może przeciążenie stresem bądź kryzys.
2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Maja Rosińska

Maja Rosińska

Dzień dobry! Podpowiem, że wielu polskich psychiatrów przyjmuje online. :) Tak samo psychologów i psychoterapeutów, z których pomocy również warto skorzystać w przypadku (podejrzenia) depresji. Warto poszukać jakiegoś kontaktu w internecie i jak najprędzj umówić się na wizytę.
2 lata temu
depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Nie potrafię zapanować nad frustracją oraz złością, którą mam w sobie.
Potrzebuję porady. Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem. Nie potrafię zapanować nad frustracją oraz złością, którą mam w sobie. Przez takie zachowanie tworzą się kłótnie i awantury z moimi rodzicami oraz z narzeczonym. Nie potrafię zapanować nad histerią.
Traumatyczne dzieciństwo i nastoletni czas, nabawienie się problemów psychicznych i próba poradzenia sobie
Mam ogromny problem ze sobą.. Zdaję sobie sprawę, że ten problem powinien być przedyskutowany ze specjalistą, że powinnam iść na terapię. Od zawsze siebie nienawidzilam, pierw była faza na mój wygląd, popadłam w zaburzenia odżywiania. Zaczęło się tak od jakiegoś 13-14 roku życia, pragnęłam wyglądać jak "anorektyczka",głodziłam się też chciałam chyba zwrócić na siebie uwagę, żeby moja mama zauważyła. Na szczęście faza ta minęła, a jak się pewnie domyślacie nigdy tą anorektyczką nie zostałam tylko przez to przytyłam +20kg. Następna faza jaką się u mnie zaczęła to po prostu nienawiść siebie za całokształt. Nie lubiłam swojego charakteru, to jak się zachowuje przy znajomych, że nie jestem taka pewną siebie dziewczyna, że nie jestem śmieszna i ogólnie zaczął się pojawiać u mnie ogromny overthinking, puste oczy i mina jak dupa. Po prostu przestałam być szczęśliwa. Zdaję sobie sprawę, że to przez dzieciństwo. Tata alkoholik, mama, która przeżyła piekło nie dzieciństwo, przez co miała problemy z agresją. Teraz już wiem dlaczego moja siostra już od tak naprawdę 10 roku życia miała też problemy ze sobą, cierpiała na depresję i często to nawraca. Teraz ją rozumiem, kiedyś mówiłam, że po prostu w d* jej się przewraca i jest niewdzięczna za to ile rodzice nam dali, bo jak byłyśmy małe nie było pieniędzy, byliśmy bardzo biedni, z czasem zaczęła nam się ta sytuacja finansowa poprawiać. Wracając do mojej mamy. Przez to, że sama miała nieprzepracowaną traumę, odbijało to się na nas, traktowała nas jak śmieci, często pytałam się jako dziecko czy nas w ogóle kocha, bo sprawiała wrażenie, że nas nienawidzi. Upokarzała przy rodzinie, lanie, krzyk był na porządku dziennym, często za nic, za to, że czegoś nie posprzątałyśmy (do dnia dzisiejszego traktuje nas jak służących, od zawsze była strasznie leniwa, więc od 5-6 roku życia już lataliśmy z miotłą) lub wyszłyśmy gdzieś do kogoś się pobawić na podwórko.. Czyli to co dzieci po prostu robią. A ja codziennie od kilku lat zadawałam sobie pytanie „dlaczego ja siebie tak nienawidzę?” Jestem dobrym człowiekiem, zawsze miałam szacunek do każdego, pracowita, z ogromnym sercem. Dlaczego tak bardzo czuję że nie powinnam istnieć, że nie zasługuje na nic.. Teraz jestem w związku, który przez moje problemy zaczyna się psuć. Przez to że jestem nieszczęśliwa sama ze sobą, a jak tak, to jak mam być szczęśliwa z kimś? Jestem w trakcie właśnie próby naprawiania siebie, słucham podcastów, praktykuje te wszystkie rzeczy, żeby mówić i myśleć o sobie dobrze, żeby wyrzucić z siebie tego krytyka z głowy. Zaczęłam to robić codziennie bo chciałam naprawić też moj zwiazek. Problem polega na moim przesadnym marudzeniu, częstym płakaniu. (Od września wyjechałam za granicę, co powoduje ze jestem jeszcze bardziej nieszczęśliwa, tęsknię za rodziną, znajomymi), na tym że wszystko traktuje jako atak, niewinne zdanie jest dla mnie atakiem, powodem do płaczu. Często czuję stres przed błachymi rzeczami, że zaraz mi się za coś dostanie ochrzan. Już chciałam wszystko naprawić, poszedł krok do przodu, wiedziałam co muszę robić i małymi kroczkami się uda… niestety wczoraj pokłóciliśmy się znowu z chłopakiem tym razem tak ostro, nawet nie pamiętam od czego się zaczęło, chyba znowu musiałam coś powiedzieć, coś zamarudzic, ze go to zabolało, bo go to boli, odbiera mu męskość i czuję że nie potrafi mi dać szczęścia. Zaczął wytykać moje wady, moje problemy od góry do dołu. Coś we mnie pękło, 10 kroków w tył… jeszcze bardziej siebie nienawidzę, nie potrafię wrócić na właściwe tory, do tego pozytywnego myślenia. Jak zresztą, jak powiedział mi całą prawdę o mnie.. Chciałabym w końcu być szczęśliwa ze sobą. W głowie mam wykreowana siebie, za te kilka lat, już z przepracowanymi problemami, pewna siebie, potrafiąca rozbawić, szczęśliwą kobietę, którą nie obchodzi opinia innych.
Jak sobie pomóc, gdy ma się problemy z emocjami?
Jak sobie pomóc, gdy się ma problemy z emocjami?
Jak wspierać partnera z depresją, który odmawia pomocy i chce zakończyć związek?

Partner z zaburzeniami, chyba w depresji, chce być sam, nie chce wsparcia, mówi, że mam iść dalej bez niego. Nic nie pomaga nawet moje zapewnienia, że będę przy nim mimo i będę dbała też o siebie. Już nie wiem, co mam robić. Chodzę na psychoterapię

Wszystko jest mi obojętne, przestałam odczuwać szczęście - co zrobić?
Chciałabym zapytać co mi jest. Od jakiegoś czasu, jakiegoś miesiąca, pótora) przestałam odczuwać szczęście. Wszysto jest mi obojętne. Nie moge sobie nawet wyobrazić jednej rzeczy, która sprawiłaby, że byłabym szczęśliwa. Zawsze miałam pełno pomysłów, gdzie by pojechać, co by porobić następnego dnia, teraz każdy mój dzień wygląda tak samo, a ja nawet nie moge wymyśleć nic, aby to zmienić. Ciężko to nawet opisać. Mam tak z bliskimi wydarzeniami, jak i z dalekimi, nie umiem wymyślić nic co sprawi mi szczęście na codzień, jak i w dalekiej przyszłości. Cieszyłam się, że ide w koncu na wymarzone studia, zawsze chciałam mieć dzieci, rodzine, teraz jak o tym pomyśle nie czuje nic. Nawet nie wiem czy czuje smutek. Jest mi po prostu wszystko obojętne. Jedyne co czuje to frustracje, bo już nie moge wytrzymać w takim życiu, bez żadnego celu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zaczełam mieć myśli, że juz nie kocham swoich bliskich. Nie moge zrozumieć, jak z dnia na dzień o chłopaku, z którym jestem 4 lata i zawsze kochałam go najbardziej na świecie, może mi przejsc przez myśl ze go nie kocham. Nie jest tak tylko z nim ale też z moją mama i babcia, jedyne co czuje to strach, że mogłabym ich stracić. Bardzo często odczuwałam smutek, byłam u psychiatry z tym problemem, miałam kiedyś próbe samobojczą, ale nigdy w życiu nie czułam się tak wypruta z emocji, obojętna na wszystko tak naprawde bez żadnego powodu, bo absolutnie nic strasznego w moim życiu nie stało się w ostatnim czasie.
Depression Hero

Depresja – przyczyny, objawy i skuteczne leczenie

Depresja to poważne zaburzenie psychiczne, które może dotknąć każdego. Wczesna diagnoza i leczenie są kluczowe – poznaj objawy, metody leczenia i sposoby wsparcia chorych. Pamiętaj, depresję można skutecznie leczyć!