Dostałem diagnozę w wieku 38 lat, jednak chcę rozprawić się z sytuacją z przeszłości sprawiającą ogrom bólu, zanim uda mi się zająć diagnozą.
Filip
Anna Gwoździewicz
Drogi Filipie,
rozumiem, że znajdujesz się w bardzo trudnej sytuacji, a Twoje doświadczenia z poprzedniego związku są bardzo złożone i wywołują silne emocje. Na Twoje pytanie czy był to związek toksyczny, mogę powiedzieć tyle, że na podstawie Twojego opisu zachowań partnerki można dostrzec szereg tych, które są charakterystyczne dla toksycznej relacji: nieuczciwość, niestabilność emocjonalna, przemoc fizyczna i psychiczna, bardzo wczesne wyznanie miłości, przeglądanie Twojego telefonu.
Pytanie, jak Ty zareagowałeś na wyznanie miłości na drugim Waszym spotkaniu? Czy Ty również miałeś potrzebę tak wczesnego zamieszkania z partnerką? Ciężko jest mówić o miłości po tak krótkim czasie trwania relacji, choć oczywiście wszystko zależy od uczuć i gotowości do zaangażowania w związek partnerów.
Pamiętaj, że wszystkie emocje, które teraz przeżywasz są ważne, potrzebne i adekwatne. Pozwól sobie na odczuwanie i wyrażanie swoich uczuć. Napisałeś, że „w jakiś niepojęty sposób nawet tęsknię” – tęsknota za kimś, kogo kiedyś kochałeś, to naturalna reakcja, nawet gdy relacja była trudna. Zakończenie związku, nawet toksycznego, może budzić skomplikowane i mieszane uczucia, ale tęsknota również jest częścią tego procesu. Spróbuj zapisywać swoje myśli i emocje w dzienniku, co może pomóc w ich odreagowaniu. Bardzo ważne jest też, aby znaleźć czas na regenerację i dbanie o swoje dobre samopoczucie. Zastanów się nad aktywnościami relaksującymi, które pomogą Ci złagodzić stres. Warto również poszukiwać wsparcia wśród bliskich – otwarta i szczera rozmowa z zaufanym przyjacielem czy członkiem rodziny może przynieść ulgę i dostarczyć perspektywy z zewnątrz. Czasem samo dzielenie się emocjami może być terapeutyczne, ponieważ tłumienie emocji nie sprzyja naszemu dobrostanowi.
Jestem zaniepokojona faktem, że byłeś narażony na przemoc fizyczną i psychiczną i być może jest narażony na nią Twój syn. Czy zgłaszałeś to odpowiednim organom? Podtrzymuj regularny kontakt z dzieckiem, komunikacja z nim i udział w jego życiu mogą być dla Ciebie źródłem radości i motywacji. Zastanów się nad krótko- i długoterminowymi celami. Określ, co chciałbyś osiągnąć i jakie kroki mogą prowadzić do poprawy jakości Twoich kontaktów z synkiem.
Zważając na to, co przeszedłeś, z jakimi trudnościami się zmagasz, kluczem powinno być skorzystanie z profesjonalnego wsparcia psychologicznego, a być może także podjęcie psychoterapii. Sam napisałeś, że „skala i intensywność wszystkich wydarzeń Cię przygniata”. Czytając o tym, co już przeszedłeś, widzę w Tobie niesamowitą siłę i determinację. To, że piszesz tutaj o swoich doświadczeniach i szukasz pomocy, świadczy o Twojej odwadze. Pamiętaj Filipie, jesteś wart dbania o swoje zdrowie psychiczne!
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,
psycholog Anna Gwoździewicz
Aleksandra Działo
Panie Filipie, opisał Pan dwie różne kwestie i postaram się skupić po kolei na każdej z nich.
Pisze Pan o swoich diagnozach i leczeniu. Nie wiem czy jest Pan w procesie psychoterapeutycznym, ale jeśli nie, to warto rozważyć pracę z doświadczonym w temacie terapeutą i współpracę z poradnią, która może zaproponować Panu kontakt z odpowiednimi lekarzami. Taka wielokrotna diagnoza, to praca na wielu frontach jednocześnie - nie tylko dla terapeutów czy lekarzy, ale przede wszystkim dla Pana. Tematy osobiste, uczuciowe, w tym trudne sytuacje w relacji, w której Pan uczestniczy też mogą stać przedmiotem odreagowania i pracy w procesie psychoterapeutycznym. Zadaje Pan pytanie o to czy był Pan w toksycznym związku? Odpowiedź najlepiej zna Pan - proszę sobie odpowiedzieć na pytania: Jak na Pana wpływał kontakt z osobą? Jak się Pan czuł w najlepszych i najgorszych momentach? Czy sposób w jaki funkcjonowała druga osoba wspierał Pana w zdrowieniu? Czy czuł się Pan częściej ukojony dzięki relacji czy raczej przeżywał Pan poczucie winy, wstyd, zamartwiał się Pan zachowaniem drugiej strony? “Toksyczność” relacji to dość wyświechtany slogan, który brzmi bardzo chwytliwie i przedostał się do obiegu językowego, ale właściwie niewiele znaczy. Proszę po prostu rozważyć czy ta relacja i ta osoba miały na Pana dobroczynny czy raczej szkodliwy wpływ. To bardzo normalne i na miejscu, że tęskni Pan za osobą, z którą był Pan blisko, która spędzała z Panem czas, która stała się matką Pana syna. Proszę obserwować swoje uczucia, może nawet uda się je spisywać w dzienniku lub kalendarzu, chociaż raz na czas? Skoro minęło już wiele czasu, a Pan doświadcza intensywnych uczuć, może warto dowiedzieć kiedy się pojawiają te myśli, w jakich sytuacjach, jaką wartość ze sobą niosą? Może jeśli uda się Panu tego dowiedzieć, będzie Pan mógł udzielić sobie wsparcia i akceptacji w tematach, które wcześniej były zaopiekowane przez drugą osobę?
Drugi temat to burzliwa relacja, w której Pan trwał jakiś czas i uczucia do syna, które są dla Pana ważne i potrzebne. Życie i nasze doświadczenia rzadko są czarno-białe, warto o tym pamiętać kiedy staramy się ustalić sami ze sobą, dojść do ładu, z naszymi emocjami i decyzjami. To, jaka jest Pana relacja z matką dziecka, może, ale nie musi rzutować na Pana relację z synem. Syn będzie z roku na rok coraz starszy i będzie się rozwijał jako osoba. Diagnoza spektrum może oznaczać bardzo wiele różnych rzeczy - jak Pan na pewno wie, są osoby, które z diagnozą funkcjonują niewiele inaczej niż osoby bez takiej diagnozy, a są dzieci, których rozwój jest bardzo wyraźnie naznaczony trudnościami, przez to jak działa ich neuroróżnorodny układ nerwowy. Jeśli chce Pan nawiązać dobrą, satysfakcjonującą i bezpieczną relacją z synem, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby próbować. Na pewno znając warunki i szczegóły sytuacji, ma Pan swoje pomysły jak zająć się tematem. Proszę nie obarczać się winą, za uczucia do syna, z powodu tego jak zachowuje się jego matka. Ma Pan prawo czuć wiele sprzecznych uczuć, w tak skomplikowanej sytuacji, pewnie jeszcze długo będą się one pojawiać. Proszę dbać o swoje zasoby i korzystać śmiało ze wsparcia specjalistów i przyjaciół.
Pozdrawiam ciepło, Aleksandra Działo