Wstecz

Dwie obce osoby w domu ciotki - zachowują się specyficznie, jak pod wpływem substancji.

Dzień dobry, bardzo proszę o radę albo zasugerowanie odpowiedzi. Od kilku dni jestem świadkiem dziwnej sytuacji. Do mojej ciotki zadzwonił telefon od jakiejś kobiety X, która za wszelką cenę wpajała sobie, żeby przyjechać do niej na kilka dni ze znajomymi, bo ma przecież pusty dom. X nie jest z nią spokrewniona, ale uważa się za najbliższą rodzinę. Niektórzy pamiętają ją z dawnych czasów, ale jej obecność zupełnie nie miała znaczenia. Była u niej już w tamtym roku i przymierzała się do kradzieży. Mimo stanowczej odmowy, zjawiła się w poniedziałek u ciotki. Zaczęła bezsensownie się tłumaczyć, że przecież dom jest pusty, a ona może spać nawet na podłodze, na skarwku poduszki. Przyjechała z drugą kobietą Y. Nie wiadomo, czy to jej córka, bo nie wspomina o niej w opowieściach, ale różni ich około 15-20 lat. W każdym razie ich zachowanie niepokoi domowników, bo X opowiada historie, nie wie nawet kto jest czyją rodziną, a Y siedzi cicho, jakby pod wpływem jakiejś substancji. Wydaje się odłączona od rzeczywistości, jakby nie miała kontaktu ze światem. Przywiozły ze sobą jedzenie, ale to ciotka musi przygotowywac im posiłki, podczas gdy obie siedzą przy stole, jeszcze potrafiąc dopowiedzieć, że dodała zbyt dużo pomidora etc. Łączy ich dziwna relacja, trudno stwierdzić czy miłosna, X jest starszą kobietą, a Y ma 30 lat. Obie noszą te same buty, mają dokładnie tak samo pomalowane paznokcie, młodsza czeka aż starsza zacznie jeść, bo inaczej ona tego nie zrobi, zupełnie jak dziecko. Wczoraj doszło do kłótni z jednym z domowników, który przez 30 minut mówił im co myśli i żądał wyniesienia, ale obie siedziały w telefonach, w ogóle nawet nie drgnęły na jego słowa. Ciotka wynajęła im hotel, ale one i tak przyjeżdżają dzień w dzień na śniadanie, obiad i kolację. A ciotka ma już dość. Otwarcie powiedziała im, że nie życzy sobie ich obecności, ale jak grochem o ścianę. Najbardziej niepokojąca jest kwestia zachowania-wydaje się, jakby jedna wyprała mózg drugiej, albo nie miały w ogóle świadomości co robią. Ich relacja to też enigma. Moje pytanie brzmi: czy jest to powód do niepokoju? Czy takie zachowanie ma w ogóle coś związanego z psychiką, czy to zwyczajnie głupota i brak kultury? Bardzo proszę chociażby o zasugerowanie, jak postąpić. Dziękuję.

H

w zeszłym miesiącu
Magdalena Deresińska

Magdalena Deresińska

Dzień dobry,

zadajesz pytanie czy opisana sytuacja jest powodem do niepokoju, odpowiadając krótko: tak. Jeśli wspomniane przez Ciebie osoby nachodzą Twoją ciotkę kiedy ona sobie tego nie życzy i jasno to wyraża, to jest to przekraczanie granic, wyraz braku szacunku i poważania drugiej strony. Jak najbardziej takie zachowanie może powodować niepokój. 
Niezależnie co leży u podstaw tego zachowania (czy, jak sugerujesz: "głupota i brak kultury" czy zaburzenie psychiczne czy inny powód) i jak jest rzeczywisty cel tego działania, to zachowania niedopuszczalne społecznie i prawnie. Ważniejsze jest to, co Twoja ciotka czuje i przeżywa w związku z tymi osobami, czy chce utrzymywać taką relację, a jeśli tak to na jakich warunkach.  
Pytasz jak postąpić - w zależności od tego co chcesz uzyskać Ty, czy Twoja ciotka. Z tonu Twojego opisu wnioskuję, że zachowanie tych osób jest niepożądane przez Was, zatem twardo i jednoznacznie odmówić wizyt i nie wpuszczać tych osób do domu. A jeśli chcą bardzo się spotkać i dla Ciebie, Twoje ciotki to także ważne to umówić spotkanie poza miejscem zamieszkania, w miejscu publicznym. W sytuacji gdy ktoś narusza nasze granice prywatności i powoduje nasz dyskomfort to najważniejsze aby jasno wyrażać sprzeciw wobec tych zachować, wyraźnie informować na co godzimy się w relacji, a czego nie dopuszczamy. I konsekwentne trzymanie się, wyrażanie swoich granic.

Pozdrawiam,

Magda Deresińska 
 

w zeszłym miesiącu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne