Bardzo boję się pierwszego badania ginekologicznego. Nie wiem czy przekonam się, by pójść na wizytę. Proszę o pomoc
X. Julia
Kamil Relidzyński
Dzień dobry Pani Julio,
pierwsza wizyta u jakiegokolwiek specjalisty może nieść stres, obawy i silne emocje. Pani obawy i lęk jest zrozumiały. Pytanie czy można się jakoś do tego badania przygotować? Czasami można przed wizytą porozmawiać z ginekolog lub już na samej wizycie wyjaśnić swoją sytuację i opowiedzieć o swoich obawach. Można w inny sposób sprostać tej sytuacji. Specjaliści są po to, aby pomóc. Niezależnie od wieku, sytuacji czy chorób.
W razie czego zawsze można skonsultować się osobiście z psychologiem, tak aby pomógł w poradzeniu sobie z wizytą.
Pozdrawiam
Ego Eimai
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
TwójPsycholog
Dzień dobry, pierwsza wizyta u jakiegokolwiek specjalisty często rodzi lęk i różnego rodzaju obawy, zwłaszcza jeżeli chodzi o badanie dotyczące tak intymnych sfer. Rozumiem, że dodatkowym stresem jest fakt, że jest Pani dziewicą i i perspektywa takiego badania musi wydawać się szczególnie trudna. Pomocna może być rozmowa z psychologiem, lub lekarzem psychiatrą – lekarz ten z kolei może zadbać o Pani komfort przepisując leki wyciszające, obniżające lęk i napięcie, na okoliczność tego badania. Może to być bardzo pomocne zwłaszcza, że w silnym lęku całe ciało paraliżuje napięcie i badanie może być wówczas mniej komfortowe. Zachęcam więc do konsultacji z lekarzem psychiatrą. Pozdrawiam Magdalena Bilińska Zakrzewicz
Zobacz podobne
Witam!
Mam pytanie, co zrobić, jeśli pewna osoba usiłuje wpędzić mnie w kompleksy? Mówi, że racja, że jestem tłusta i, że mam wielki tyłek i jestem brzydka przy ludziach, publicznie. Codziennie to powtarza, jest to element nękania, ale to już inna sprawa.
A wcale nie jestem jakoś strasznie otyłą osobą. Po prostu jestem przy kości, tęższa, ale nie gruba i wcale niebrzydka. Mam zamiar schudnąć bardziej, ale z głową. Z kolei mój partner twierdzi, że schudłam sporo. Jak sobie z tym radzić?
Mam 36 lat, a wierzę ludziom obcym jak nastolatka.
