
Dzień dobry, poszukuję psychoterapeuty z Krakowa (nastawiam się raczej na wizyty stacjonarne)
Zuza
Lidia Kotarba
Dzień dobry Pani Zuzo,
myślę, że warto kierować się Pani intuicją i potrzebami, może Pani przeczytać różne informacje na temat nurtów, jednak tak jak Pani pisze, najważniejsza jest relacja terapeutyczna i to ona stanowi główny czynnik leczący. Sama pracuję w nurcie integratywnym (właśnie w Krakowie), pozwala mi to na czerpanie z różnych nurtów, dostosowywanie metod do potrzeb pacjenta i jego celów. Czynnikami mającymi wpływ na wybór nurtu może być np.: planowany czas trwania terapii, z tym wiąże się też budżet, jaki Pani na to przewiduje, preferencje, jeśli chodzi o metody pracy np. zadania domowe, dyrektywność terapeuty itd. Każdy z nurtów w inny sposób tłumaczy problematykę pacjenta, przyczyny powstawania zaburzeń a co za tym idzie sposób leczenia. Moim zdaniem trudności, które Pani opisuje można śmiało podjąć w pracy na terapii w nurcie integratywnym.
Życzę powodzenia! W razie wątpliwości chętnie odpowiem.
Pozdrawiam ,
Lidia Kotarba
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
TwójPsycholog
Dzień dobry,
Przy wyborze proszę kierować się tym, czy terapeuta ma ukończone minimum 4-letnie szkolenie psychoterapeutyczne, czy pracuje pod superwizją. Podczas bezpośredniego kontaktu natomiast na swoje uczucia i reakcje, na swobodę w komunikacji. Relacja terapeutyczna to coś, co się buduje i tworzy, ale warto od początku czuć się dość komfortowo w tym kontakcie. Pozdrawiam

Zobacz podobne
Witam.
Chodzę po terapeutach od blisko 15 lat z zerowym efektem.
Obecnie jestem u terapeuty, od którego już raz odszedłem, ale po półrocznym okresie postanowiłem jednak znów powrócić.
Niestety znów się pojawił powód mojego wcześniejszego odejścia z terapii i nie daje mi to spokoju. Powodem jest to, że czuję się przez swojego terapeutę oceniany i przymuszany do pewnych działań. Terapeuta mówi mi, że powinienem czuć wstyd przed samym sobą i że z pewnych powodów nie jestem w stanie tego poczuć.
Dla mnie taka terapia to już jakiś rodzaj nękania, który niestety nie pojawia się po raz pierwszy. Jestem gotów odejść na stałe. Nie wiem tylko co dalej ... Czy to normalne by terapeuta sugerował jak powinienem się czuć ?! Czy to nie ja decyduje o swoich emocjach ?? Czuję po raz kolejny, że przy tym terapeucie tracę ostatnie resztki niezależności / wolności, której i tak niewiele w moim życiu. Zawsze uważałem, że terapeuta powinien stać po stronie pacjenta, a nie sugerować by to pacjent czuł się z samym sobą źle. Dla mnie to wszystko jest o tyle trudniejsze, bo sam żyje w izolacji z poczuciem wstydu i winy. Gdy mi to mówi czuję, że jestem sam sobie winny. To jest już dramat. POMOCY.
