Dzień dobry, poszukuję psychoterapeuty z Krakowa (nastawiam się raczej na wizyty stacjonarne)
Zuza

Lidia Kotarba
Dzień dobry Pani Zuzo,
myślę, że warto kierować się Pani intuicją i potrzebami, może Pani przeczytać różne informacje na temat nurtów, jednak tak jak Pani pisze, najważniejsza jest relacja terapeutyczna i to ona stanowi główny czynnik leczący. Sama pracuję w nurcie integratywnym (właśnie w Krakowie), pozwala mi to na czerpanie z różnych nurtów, dostosowywanie metod do potrzeb pacjenta i jego celów. Czynnikami mającymi wpływ na wybór nurtu może być np.: planowany czas trwania terapii, z tym wiąże się też budżet, jaki Pani na to przewiduje, preferencje, jeśli chodzi o metody pracy np. zadania domowe, dyrektywność terapeuty itd. Każdy z nurtów w inny sposób tłumaczy problematykę pacjenta, przyczyny powstawania zaburzeń a co za tym idzie sposób leczenia. Moim zdaniem trudności, które Pani opisuje można śmiało podjąć w pracy na terapii w nurcie integratywnym.
Życzę powodzenia! W razie wątpliwości chętnie odpowiem.
Pozdrawiam ,
Lidia Kotarba

TwójPsycholog
Dzień dobry,
Przy wyborze proszę kierować się tym, czy terapeuta ma ukończone minimum 4-letnie szkolenie psychoterapeutyczne, czy pracuje pod superwizją. Podczas bezpośredniego kontaktu natomiast na swoje uczucia i reakcje, na swobodę w komunikacji. Relacja terapeutyczna to coś, co się buduje i tworzy, ale warto od początku czuć się dość komfortowo w tym kontakcie. Pozdrawiam

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry, mam pewien problem, z którym borykam się od dzieciństwa, chyba zaczęło się to w wieku 6 lat, kiedy coś czytam, albo z kimś rozmawiam, albo sobie odpoczywam, to z automatu w mojej głowie zaczyna grać muzyka, przeważnie ostatnio usłyszany utwór, kiedy próbuje sowimi myślami to "wyłączyć", to zmienia mi się na inny utwór, który słyszałem 20 lat temu. Dodam, że muzyka sprawia mi ogromną przyjemność, właściwie to dużo jej słucham, i to już jako 6-latek czułem takie dziwne mrowienie na rękach. a czasami na stopach, nie było to dla mnie czymś strasznym, bo to uczucie było dla mnie taką przyjemnością i trwa do dziś, nawet jak sobie sam zanucę swój ulubiony utwór, to czuję to mrowienie. Mam wrażenie, że ten problem się nasila, zaczyna mi się wymykać spod kontroli, nawet pisząc do Państwa, mimowolnie w mojej głowie przeleciało z 6 utworów, a właściwie to ich fragmenty. Najbardziej martwi mnie to, że w czasie rozmowy czasami muszę poprosić rozmówcę, aby coś powtórzył (bo coś Pana/Pani nie dosłyszałem, tak mówię tym osobom) z czytaniem mam podobnie, kilka linijek zdania i gra mi ta muzyka w głowie i muszę wracać do tego, co ostatnio czytałem. Z góry dziękuje za zainteresowanie się sprawą.
Witam, moja teściowa (60 lat) choruje na depresję dwubiegunową z objawami psychozy i manii. Teściowa ma przepisane leki - conwulex i depakine (tak czyta się te nazwy). Teściowa ma problem z zadbaniem o higienę i prostymi czynnościami. Mieszkamy 600 km od niej, lecz ma blisko siebie resztę rodziny. Teściowa co jakiś czas przestaje brać leki i zawsze kończy się na szpitalu psychiatrycznym. Czy może ktoś dać rady, jak możemy przekonać ją do brania leków w momencie, kiedy przestaje je brać? Całą rodziną bardzo prosimy o rady, niestety teściowa nie zgodzi się na stałe wizyty na psychoterapii. Teściowa nagle po prostu przestaje brać leki i kłamie wszystkim, że bierze.
Ciężko wyjaśnić to, co mi się przytrafia. Coraz częściej myślę, że mam pecha, wisi nade mną jakieś nieszczęście.
Naprawdę zastanawiam się, czy nie powinnam udać się do egzorcysty. Nie trzymają się mnie relacje ani koleżeńskie, ani romantyczne, pomimo że jestem piękna w środku i na zewnątrz. Mam pecha ze znalezieniem pracy. Gdy pojawia się jakaś szansa, na pracę, to nie dostaję jej, pomimo że wypadam świetnie.
Gdy nawiązuję znajomość, ludzie znikają jak duchy. Jestem w rozpaczy. 1,5 roku temu miałam taki problem, że budziłam się w nocy przerażona, bo nic nie pamiętałam, ani gdzie jestem, jak się nazywam, nic. Zdarzało mi się też lunatykować. Słyszałam, że gdy pojawiają się trudne do wytłumaczenia nieszczęścia, to może być to oznaką wpływu złego ducha. Wstydzę się jednak pójść po taką nietypową pomoc, ale też boję.