Dzień dobry. Zauważyłam, że mam tendencję do odczuwania głębokiego bólu, gdy ktoś mnie skrzywdzi
anonim

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry,
widze, ze te sprawy zajmują mocno Pani mysli. Ma Pani teraz sporo przemyśleń na temat przebiegu kontaktow z wykładowcą, również tej części dotyczącej jego intencji, zachowania. Niestety nie jestem w stanie odpowiedziec na pytania o co chodzi temu mężczyźnie, ponieważ na temat jego uczuć, intencji, mysli, możemy jedynie spekulować - żadna z nas nie może mieć pewności co do tego, co siedzi w głowie drugiego człowieka, dopóki on nam o tym nie powie. Słyszę o Pani zmęczeniu sytuacja, wydaje się ze zmeczenie może potęgować fakt, iż wkłada Pani dużo wysiłku w to, aby moc przewidzieć/zrozumieć zachowania drugiej strony- a to zadanie w pewnym sensie skazane na porażkę, bo choć może Pani mieć pewne wyobrażenie tego, co dzieje się w tym człowieku, pewności miec nie może.
Jesli jest stan, ze taki stan powtarza się w Pani życiu i ma Pani więcej takich doświadczeń a dodatkowo czuje Pani, ze to łączy się jakoś z pierwszym zgłoszonym problemem - kwestia nadmiernego zaufania- proponuje skorzystać z konsultacji z psychologiem, być może pomoże Pani poukładać te sprawy i zrozumieć lepiej siebie w tych, jak i innych obszarach. Pozdrawiam

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry,
co najlepiej zrobić, aby w niestresujący sposób rozstać się z przyjaciółką? Próbowałam już 3 razy, ale nic się nie udało.
Mam 25 lat, jestem w szczęśliwym związku z partnerem od 5 lat. Bardzo bym chciała, żeby coś się zmieniło w naszym związku, chciałabym mieć dziecko. Nie jesteśmy po ślubie. Rozmawiałam z nim wiele razy, ale odpowiada już nerwami i mówi, że na razie nie chcę mieć dziecka, chciałby mieć pieniądze i gdzieś wyjechać. Moja sytuacja natomiast wygląda tak, że kiedy zajdę w ciążę będę musiała stosować zastrzyki na utrzymanie dziecka. Jeden lekarz mówi, żebyśmy się spieszyli, a drugi mówi co innego. Wiem, że rodzice z jednej i z drugiej strony by pomogli. Czuje się okropnie. Nie wiem, co robić.
Witam. Mam 27 lat, a mój partner 33 lata. Jesteśmy razem 10 msc w związku na odległość (70km). Widujemy sie zazwyczaj na weekendy. Wiem, że mu na mnie zależy, widzę to w jego czynach i zachowaniu, gdy sie widzimy. Nie jest wylewnym człowiekiem, jeśli chodzi o wyznawanie uczuć, obnażające szczere rozmowy.
Coraz częściej zaczyna mi to doskwierać- dzieląca nas odległość.
Przed tym partnerem byłam w związku, gdzie ponad 4 lata mieszkałam z mężczyzną. Mój obecny partner nigdy nie mieszkał ze swoimi byłymi, mimo że były to związki kilkuletnie.
Męczy mnie już widywanie się tylko na weekendy, brak drugiej osoby w szarej codzienności, chciałabym budować coś naprawdę głębokiego, planować wspólną przyszłość, dzieci, ślub.
Nie wiem co mam zrobić, bo nie wychodzi z żadną inicjatywą, a nie chcę należeć do tych męczących kobiet, co wymuszają coś na facecie. Chciałabym, żeby to przyszło naturalnie. Nie jesteśmy już dziećmi, tylko dorosłymi ludźmi. Nie wiem, co mam zrobić, mam ochotę to zakończyć.
Rodzina mojej dziewczyny w tym roku zarezerwowała na 4 dni chatkę w Bieszczadach, zaproszenia zostały wysłane rok temu do członków jej rodziny, jeszcze się wtedy z moja dziewczyna nie znaliśmy. Miała ona wtedy chłopaka, który został zaproszony na ten wyjazd. W między czasie rozstali się. Poznała mnie i teraz jesteśmy parą. Przechodząc do sedna, ja nie zostałem zaproszony na ten wyjazd, nie jadę tam. Pomimo że cały czas jest miejsce wolne dla jej byłego na ten wyjazd. Jak Państwo myślą, martwić się o to, czy jest to podejrzane, że nie zostałem zaproszony? Z dziewczyną planujemy się zaręczyć i wziąć w przyszłym roku ślub.