Left ArrowWstecz

Eksperymentowanie z kobiecymi ubraniami i makijażem - transpłciowość, transwestytyzm czy kink?

Dzień dobry, Od kiedy pamiętam podobały mi się kobiece ubrania, makijaż i rzeczy "stereotypowo" kobiece, czesto uciekam tez w fantazje co by bylo gdybym urodzil sie kobieta. Z obawy przed reakcją, nigdy o tym z nikim nie rozmawiałem. Czasami eksperymentuję z makijażem i ubraniami pod nieobecność partnerki. Nieśmiało zaznaczę, że często w obszarze seksualnym. Ostatnio wymyka mi się to spod kontroli. Gdy nie ma partnerki, to eksperymentuję z wyglądem i czasami wychodze z psem na dwor z odrobina makijazu, czy w ubraniach partnerki (np. stanik pod ubraniem). Chociaz w trakcie dobrze sie czuje i podoba mi sie to, to pozniej przychodza wyrzuty sumienia, ze chowam te czesc siebie przed partnerka, ale tez lęk co jesli to sie wyda i chorobliwie upewniam sie, czy na pewno nic nie zauwazy. Nie wiem jak zweryfikować swoje wątpliwości - czy jestem transpłciowy/a? Czy jestem transwestytą? Czy to kink? Czy po prostu podobają mi się rzeczy, które nie są męskie według kanonu społecznego i to nie powód do zmartwień?
User Forum

A M

3 miesiące temu
Justyna Orlik

Justyna Orlik

Dziękuję Ci, że się tym podzieliłeś. To zawsze wymaga dużej odwagi i zaufania. W tym, co piszesz, zauważam, że jesteś w kontakcie ze sobą i swoimi potrzebami, choć czasem trudno Ci to unieść i nazwać. 

Eksperymentowanie z makijażem, ubraniami czy fantazjami nie jest powodem do wstydu. W ten sposób wyrażasz i dajesz głos ważnej części Ciebie, która domaga się miejsca. Twój lęk o to, co by było, gdyby partnerka się dowiedziała, pokazuje, jak bardzo zależy Ci na tej relacji, ale też jak trudno Ci w niej być w pełni sobą. Może nie potrzebujesz dziś jasnej etykiety: "czy jestem trans?", "czy to kink?", ale większej przestrzeni, żeby poczuć, co to znaczy dla Ciebie. 

Możliwe, że mieszka w Tobie więcej niż jedna prawda i to jest w porządku, nawet jeśli teraz nie wiesz, jak to ponazywać. Już sam fakt, że się temu przyglądasz, ma ogromną wartość. 

Twoje pytania są ważne, ale jeszcze ważniejsze jest to, że dajesz sobie prawo, żeby je zadawać. Trzymam za Ciebie mocno kciuki i gratuluję Ci odwagi w sięganiu po swoje.

Pozdrawiam,
Justyna Orlik, psychoterapeutka Gestalt

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dorota Bubiak

Dorota Bubiak

Dzień dobry,

 

dziękuję, że zdecydował się Pan napisać o swoich doświadczeniach. To zrozumiałe, że może się Pan czuć zagubiony, szczególnie gdy nie było okazji wcześniej z nikim o tym porozmawiać.


Słyszę, że relacja z partnerką jest dla Pana ważna i jednocześnie, że coś powstrzymuje Pana przed byciem w pełni sobą. To wewnętrzne napięcie może być bardzo obciążające.


Eksperymentowanie z wyglądem, makijażem czy ubraniami nie musi od razu oznaczać, że jest się osobą transpłciową. Dla jednych to forma ekspresji, dla innych część seksualności, dla jeszcze innych sposób na kontakt z ważną częścią siebie. Odpowiedź na pytanie o tożsamość płciową często przychodzi z czasem-nie trzeba się spieszyć z nazywaniem tego.


Wyrzuty sumienia i lęk, które Pan opisuje, są zrozumiałe, zwłaszcza gdy pojawia się potrzeba ukrywania ważnej części siebie. To nie znaczy, że robi Pan coś niewłaściwego.


Jeśli czuje Pan, że ta sytuacja staje się zbyt trudna emocjonalnie, warto rozważyć rozmowę z psychoterapeutą, najlepiej takim, który zna się na tożsamości i ekspresji płci. Taka rozmowa może pomóc uporządkować emocje i spojrzeć na siebie z większym spokojem i zrozumieniem- bez ocen i presji.

To naturalne, że chce się zrozumieć siebie i móc być autentycznym, również w relacji.


Trzymam kciuki za dalsze odkrywanie siebie-w swoim tempie, z łagodnością.


Pozdrawiam serdecznie.

Dorota Bubiak

3 miesiące temu
Ewa Konieczna

Ewa Konieczna

Dzień dobry,


dziękuję, że zdecydował się Pan napisać. W tym, co Pan opisuje, jest ogromna odwaga i szczerość wobec siebie. To ważny krok i bardzo ludzki próbować zrozumieć siebie, swoje potrzeby i to, co się w nas dzieje, nawet jeśli budzi to lęk, wstyd czy dezorientację.

 

Jako psycholog i seksuolog chciałabym powiedzieć przede wszystkim, że może Pan mieć te wszystkie emocje, pragnienia, fantazje i to jest w porządku, nawet jeśli nie pasują do sztywnych społecznych ról czy oczekiwań. To, co Pan przeżywa, nie musi być „złe” ani „nienormalne”. To może być po prostu wyraz Pana wewnętrznego świata, wrażliwości, potrzeby ekspresji, zabawy formą czy estetyką.

 

Nie musi Pan tego nazywać czy etykietować teraz, dzisiaj. Czasem to nie „coś” z nami jest nie tak, tylko świat nie daje nam przestrzeni, by spokojnie odkrywać, kim jesteśmy. Może to nie „problem do rozwiązania”, ale właśnie część Pana, którą warto poczuć, oswoić i przyjąć z czułością.

 

To, co Pan opisuje, może mieć różne źródła i znaczenia. Może właśnie wspólne rozpoznawanie tego w bezpiecznej przestrzeni (np. w rozmowie z seksuologiem) może pomóc w zrozumieniu siebie.

 

To, że Pan ukrywa tę część siebie, nie czyni Pana złym człowiekiem. To reakcja obronna na możliwy brak akceptacji, brak przestrzeni, gdzie można być sobą bez lęku. Jednocześnie rozumiem, że ukrywanie tego przed partnerką może rodzić napięcie i poczucie winy. 

 

Być może ważnym krokiem będzie przyjrzenie się, czego Pan dziś najbardziej potrzebuje, czy zrozumienia siebie, akceptacji, swobody, czy możliwości porozmawiania z kimś bez oceny? Warto dać sobie na to czas i nie zmuszać się do jednoznacznych odpowiedzi z dnia na dzień.

 

Pozdrawiam serdecznie,

mgr Ewa Konieczna

Psycholog, seksuolog

3 miesiące temu

Zobacz podobne

Mam lekko ponad 20 lat. Nigdy nie byłam w żadnym, nawet dziecięcym czy nastoletnim związku.
Mam lekko ponad 20 lat. Nigdy nie byłam w żadnym, nawet dziecięcym czy nastoletnim związku. Nie ma osób ani cech u innych, które uważałabym za atrakcyjne. Nie wiem nawet, co właściwie to pojęcie oznacza. Nigdy nie podejmowałam żadnej aktywności seksualnej i nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek bym chciała. Moje podejście jest zapewne wynikiem molestowania w dzieciństwie oraz dużym przywiązywaniem wagi do możliwych konsekwencji, jakie niesie ze sobą współżycie (przede wszystkim chodzi mi o to, żeby podjąć świadomą decyzję o przyjściu na świat ewentualnego potomstwa oraz odpowiednio przygotować się do bycia rodzicem - zarówno fizycznie jak i emocjonalnie. Żadne zabezpieczenie nie daje 100% pewności, więc podejmowanie stosunków seksualnych bez gotowości na pojawienie się "wpadki" jest dla mnie zwyczajnie nieodpowiedzialne). Gdy tylko pomyślę, że miałabym kiedykolwiek pójść z kimś do łóżka, czuję obrzydzenie i myślę, jaki jest to żenujący i nieakceptowalny dla mnie poziom bliskości. Czy może to świadczyć o aseksualności, nieodkrytej demiseksualności czy jest to jednak w dużej mierze warunkowane moją, jeszcze, niecałkowicie przepracowaną traumą związaną z molestowaniem i poczuciem bycia niechcianym i gorszym dzieckiem?
Zastanawiam się nad swoją orientacją seksualną - wpływ animacji na moje myśli

Na początek dodam, że posiadam zespół aspergera i piszę coś takiego pierwszy raz. Mam nadzieję, że to pytanie nie jest dziwne. Jestem kobietą i mam 24 lata. Coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad swoją orientacją seksualną. Podobają mi się mężczyźni i wiem, że jestem heteroseksualna. Wiem, że to może być trochę dziwne, ale mimo swojego wieku nadal oglądam bajki, kreskówki oraz animowane produkcje dla dorosłych. 

Coraz częściej w tych produkcjach pojawiają się osoby o różnych orientacjach. Jestem heteroseksualna, ale strasznie próbuję sobie udowodnić, że jestem inna. Zakochiwałam się już wcześniej, lecz nigdy nie byłam w związku. Do tego przez wszystkie animowane produkcje, które oglądam (i w, których pojawiały się postaci o innej orientacji niż sama posiadam) zaczęłam się zastanawiać, co by było, gdybym sama była na miejscu tej postaci i znów na siłę próbuję udowodnić sobie, że nie jestem heteroseksualna. 

Czy jestem dziwna? Zadaję tutaj to pytanie, ponieważ internet nie jest mi w stanie podać wątku, który odpowiedziałby na moje nurtujące mnie pytanie.

Mój chłopak oświadczył, że jest gejem.
Mój chłopak oświadczył, że jest gejem. Jesteśmy razem dwa lata. Nigdy nie było między nami jakoś świetnie jeżeli chodzi o sferę łóżkową. Nigdy nie uprawialiśmy seksu. Myślałam, że to wynika z naszego braku doświadczenia. Powiedział mi to pod wpływem alkoholu. Początkowo wzięłam to za żart, bo po prostu się tego nie spodziewałam, ale następnego dnia potwierdził swoje słowa. Zaproponował mi przyjaźń. Jestem w rozsypce. Wiem, że dla niego to wyznanie też nie było proste. Musiało go to kosztować wiele odwagi i nerwów. Mimo tego czuje się wykorzystana -spędziliśmy wiele pięknych chwil razem i nie wyobrażam sobie, że mógłby nagle stać się tylko moim kolegą. Bardzo go pokochałam. Dostawałam od niego wiele pięknych prezentów, wierszy, kwiatów. Zastanawiam się, na ile to wszystko było dawane szczerze... nie umiem sobie poradzić z tą sytuacją. Nie chce bez niego żyć. Nie potrafię. Nigdy kogoś tak bardzo nie pokochałam, nigdy nie czułam się przy kimś tak dobrze i bezpiecznie. Po prostu obdarzyłam go najszczerszym uczuciem. Nie mam pojęcia co teraz ze sobą zrobić. Zaakceptować jego prośbę przyjaźni, czy nie? Jestem osobą wysoko wrażliwą, od kilku dni nie robię nic innego, tylko płaczę. Pojawiają się u mnie najgorsze myśli i scenariusze. Chciałabym usnąć i się nie budzić. Mam wrażenie, że nikogo już nigdy nie pokocham, ani nikt nie pokocha mnie, tak ja jego.
Jestem mężczyzną, lubię udawać kobietę w ciąży zmieniając ubiór, jest to dla mnie przyjemne. Czy to jest ok?
Witam serdecznie, jestem mężczyzną, mam 34 lata. Od kilku lat robię coś, co wizualnie przypomina bycie w ciąży-wkładam sobie poduszki i staram się z nich tworzyć sobie największy brzuch, jaki dam radę zrobić i faktycznie wygląda to wtedy tak, jakbym rzeczywiście był w ciąży, choć niekoniecznie traktuje to jak udawanie ciąży, po prostu lubię to robić. Robię to praktycznie codziennie, bardzo lubię też chodzić spać z takim brzuchem wypchanym.
Przebieranie się za kobietę w ciąży. Czy to normalne?
Chodzi o to, że przebieram się za kobietę w ciąży, wkładam sobie poduszki i robię sobie taki brzuch, żeby wyglądało jakbym w ciąży był.
Transpłciowość

Transpłciowość - co to jest i jak ją zrozumieć?

Transpłciowość to złożone zagadnienie związane z tożsamością płciową, które wpływa na życie wielu osób. W tym artykule omówimy, czym jest transpłciowość, jak wygląda proces korekty płci oraz z jakimi wyzwaniami mierzą się osoby transpłciowe.