Left ArrowWstecz

Zakochałam się w koleżance, ale ona jest innej orientacji.

Co mam zrobić, jak jestem lesbijką i zakochałam się w dziewczynie z klasy, która jest hetero i chyba ma chłopaka?

User Forum

Anonimowo

6 miesięcy temu
Hanna Szewczyk

Hanna Szewczyk

Witaj,

myślę, że w podobnej sytuacji można mieć w głowie naprawdę wiele myśli oraz czuć można wiele emocji. Może towarzyszyć Ci np.  niepewność, niepokój, czy zdenerwowanie. W mojej ocenie warto, gdybyś poruszyła ten temat swoich rozważań i wątpliwości z psychologiem szkolnym (bądź pedagogiem). Często rozmowa z kimś o naszych obawach czy trudnościach pomaga spojrzeć na sytuację z dystansu. Pomaga to w jej analizie, w pracy nad myślami i uczuciami oraz w podjęciu racjonalnych i realistycznych kroków. Ciepło Cię pozdrawiam i życzę wszystkiego, czego potrzebujesz. 

Hania - psycholog :)

6 miesięcy temu
Hanna Szewczyk

Hanna Szewczyk

Witaj,

myślę, że w podobnej sytuacji można mieć w głowie naprawdę wiele myśli oraz czuć można wiele emocji. Może towarzyszyć Ci np.  niepewność, niepokój, czy zdenerwowanie. W mojej ocenie warto, gdybyś poruszyła ten temat swoich rozważań i wątpliwości z psychologiem szkolnym (bądź pedagogiem). Często rozmowa z kimś o naszych obawach czy trudnościach pomaga spojrzeć na sytuację z dystansu. Pomaga to w jej analizie, w pracy nad myślami i uczuciami oraz w podjęciu racjonalnych i realistycznych kroków. Ciepło Cię pozdrawiam i życzę wszystkiego, czego potrzebujesz. 

Hania - psycholog :)

6 miesięcy temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

To musi być dla Ciebie trudne, gdy uczucia kierują Cię do osoby, która z dużym prawdopodobieństwem ich nie odwzajemni ze względu na odmienną orientację i bycie aktualnie w związku. W tym czasie wydaje się ważne, aby bliżej przyjrzeć się swoim emocjom i spróbować je wyregulować oraz zadbać o siebie jak najlepiej. Może warto zastanowić się, czego w tej sytuacji najbardziej potrzebujesz? Spróbuj wsłuchać się w siebie, dowiedzieć się, jakie dokładnie emocje się w Tobie kłębią. Nazwanie emocji i uczuć, może Ci pomóc lepiej sobie z nimi poradzić. Być może w akceptacji tej sytuacji pomocne może okazać się, że nie jesteś osamotniona w swoim doświadczeniu - wielu ludzi na jakimś etapie życia zakochuje się bez wzajemności. Naturalne, że możesz odczuwać obecnie smutek, rozczarowanie, a nawet złość. Z czasem te uczucia będą słabnąć. Mam nadzieję, że jakkolwiek aktualna sytuacja wydaje się trudna i nie do zniesienia z czasem okaże się doświadczeniem, dzięki któremu dowiesz się więcej o sobie i o swoich potrzebach w kontekście budowania bliskich relacji. 

Pozdrawiam ciepło,

Anna Martyniuk-Białecka
 

6 miesięcy temu
Patryk Falerowski

Patryk Falerowski

Dzień dobry,

Doświadczenie, które Pani opisuje, musi być naprawdę trudne i pełne emocji, zwłaszcza gdy uczucia skierowane są do osoby, która wydaje się niedostępna. Zakochanie się w kimś, kto nie podziela naszych uczuć, może być bardzo bolesne, zwłaszcza w kontekście relacji szkolnych, gdzie kontakt z tą osobą może być codzienny.

W takich sytuacjach warto pamiętać, że emocje, które się pojawiają, są całkowicie naturalne – nie można kontrolować tego, w kim się zakochujemy. Dla własnego komfortu warto skupić się na zaakceptowaniu swoich uczuć, a jednocześnie podejmować działania, które są zgodne z Pani wartościami. Rozmowa z bliską osobą może przynieść ulgę i dać poczucie, że nie jest Pani sama z tymi emocjami. 

Jeśli jednak brakuje takiego wsparcia w codziennym otoczeniu, warto rozważyć rozmowę z psychologiem lub terapeutą. Specjalista może pomóc zrozumieć te uczucia, wesprzeć w procesie ich akceptacji i podpowiedzieć, jak radzić sobie z tą sytuacją w zdrowy sposób.

Pozdrawiam,

Patryk Falerowski

6 miesięcy temu
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 

Wyobrażam sobie, że to dla Ciebie przykre doświadczenie i że obecnie przeżywasz trudny moment. Zawody miłosne mimo że dotykają niemal wszystkich, są bardzo bolesne i często czujemy się w nich szczególnie osamotnieni... 

Odpowiadając na Twoje pytanie: jeśli widzisz te dwie bariery - w postaci orientacji hetero i bycia w związku, to obawiam, że pozostaje pogodzenie się z tymi obserwacjami i ich rezultatami. Pogodzenie się uwzględnia też opłakanie, wyzłoszczenie się na rzeczywistość i dopuszczenie innych trudnych emocji związanych z tą sytuacją. Ale także pozwolenie sobie na domknięcie tego rozdziału. 

Natomiast cennym do przyjrzenia się może być aspekt zauroczenia się w kimś niedostępnym na wielu poziomach, kimś kto najprawdopodobniej nie odwzajemni Twoich uczuć. Jest takie powiedzenie "Miłość nie wybiera", ja dodałabym do niego "... świadomie". Jednak z jakichś powodów jesteśmy zainteresowani właśnie tymi, a nie innymi osobami. Warto przyjrzeć się, temu, co zaciekawiło Cię w Twojej znajomej z klasy, jakie jej cechy zwróciły Twoją uwagę, co postrzegasz jako atrakcyjne. Być może to, co widzisz jako ważne cechy Twojej partnerki uda Ci się z czasem dostrzec także w osobach, które również dostrzegą masę wspaniałych cech w Tobie, czego bardzo Ci życzę! 

Trzymaj się ciepło :) 
Joanna Łucka 
psycholożka

6 miesięcy temu
Kornel Miszk

Kornel Miszk

Twoja sytuacja jest z pewnością trudna, zwłaszcza że zakochanie się w kimś, kto nie odwzajemnia tych uczuć, i dodatkowo jest w związku, może być bardzo bolesne. Zakochanie w osobie heteroseksualnej, gdy samemu jest się osobą nieheteronormatywną, wiąże się z dodatkowymi wyzwaniami emocjonalnymi, bo oprócz uczucia może pojawić się frustracja, że ta relacja nie ma szans na realizację w taki sposób, jakbyś tego pragnęła.

Przede wszystkim, warto zaakceptować rzeczywistość. Jeśli ta dziewczyna jest heteroseksualna i w związku, prawdopodobnie nie ma możliwości, abyście stworzyły relację romantyczną. Choć to bolesne, przyjęcie tego faktu może być pierwszym krokiem w radzeniu sobie z emocjami. Czasem samo zrozumienie, że nie wszystko zależy od nas, przynosi ulgę i pozwala spojrzeć na sytuację bardziej realistycznie.

Zastanów się także nad tym, jak zarządzać swoimi emocjami w tej sytuacji. Może być pomocne, aby trochę się zdystansować od tej osoby emocjonalnie, zwłaszcza jeśli codziennie ją widujesz. Staraj się budować relacje w klasie, ale tak, aby miały one bardziej koleżeński, neutralny charakter, co pomoże Ci unikać rozwijania głębszych uczuć, które mogą tylko nasilić ból.

Ważne też, abyś nie tłumiła swoich emocji. Zakochanie się w kimś, nawet w trudnych okolicznościach, jest naturalne i nie powinno budzić wstydu. Jeśli czujesz się przytłoczona emocjami, znajdź kogoś, z kim możesz o tym porozmawiać – bliską przyjaciółkę, osobę z rodziny lub kogoś zaufanego. Samo wyrażenie swoich uczuć może pomóc Ci zyskać trochę przestrzeni i spojrzeć na całą sytuację z większym dystansem. Ważne jest też, abyś skupiła się na sobie – na swoim rozwoju, zainteresowaniach, pasjach. Skierowanie energii na inne aspekty życia może pomóc w odwróceniu uwagi od tej osoby. W ten sposób łatwiej jest zbudować przestrzeń, która nie będzie już zdominowana przez myślenie o tej relacji.

Pamiętaj też, że życie przynosi wiele różnych relacji, a teraz najważniejsze jest, abyś zadbała o swoje emocjonalne zdrowie. Skupienie się na swoich pasjach, zainteresowaniach i relacjach z ludźmi, którzy Cię wspierają, może pomóc Ci złagodzić ten ból, który odczuwasz. Ważne, abyś była dla siebie wyrozumiała i dała sobie czas na przepracowanie tych trudnych emocji.

Pozdrawiam,  
Kornel Miszk  
Psycholog Terapeuta

6 miesięcy temu
Katarzyna Aleksandrzak

Katarzyna Aleksandrzak

Zakochanie się w kimś, kto nie odwzajemnia naszych uczuć, może być bardzo trudne i wywoływać wiele różnych emocji. To, że zakochałaś się w dziewczynie z klasy, która jest hetero i ma chłopaka, może być bolesne, bo wiesz, że szanse na odwzajemnienie Twoich uczuć są niewielkie. W takich momentach ważne jest, aby dać sobie przestrzeń na przeżywanie tych emocji, ale jednocześnie starać się nie krzywdzić siebie przez to uczucie.

Po pierwsze, pamiętaj, że Twoje uczucia są normalne i masz prawo je odczuwać. Zakochiwanie się jest częścią życia, a orientacja seksualna nie sprawia, że Twoje emocje są mniej ważne. Możesz czuć się zagubiona, smutna czy rozczarowana, ale to nie oznacza, że z tymi uczuciami trzeba sobie radzić samemu. Porozmawiaj z kimś, komu ufasz – może to być bliska przyjaciółka, starsze rodzeństwo, dorosły, który Cię wspiera, albo osoba zaufana, z którą możesz szczerze podzielić się swoimi uczuciami. Samo mówienie o tym, co przeżywasz, może przynieść ulgę.

Bycie zakochaną w kimś, kto nie odwzajemnia uczuć, nie jest łatwe. To może budzić wiele mieszanych emocji, takich jak smutek, frustracja, a nawet poczucie winy. Staraj się jednak pamiętać, że nie masz wpływu na to, w kim się zakochujesz.

Warto również pomyśleć o zadbaniu o swoje granice emocjonalne. Jeśli kontakt z tą dziewczyną sprawia, że czujesz się źle lub że trudno jest Ci poradzić sobie z emocjami, postaraj się na chwilę dać sobie przestrzeń. Skupienie się na swoich pasjach, zainteresowaniach, spędzanie czasu z przyjaciółmi czy rodziną może pomóc w przejściu przez ten trudny czas. Możesz spróbować nawiązać nowe znajomości z osobami, które rozumieją Twoją sytuację i orientację, np. w grupach wsparcia dla osób LGBTQ+ lub w organizacjach, które zajmują się prawami tej społeczności. Czasem poszukiwanie osób, które przeżywają podobne rzeczy, może dać poczucie, że nie jesteś w tym sama i że masz wsparcie.

Zdaję sobie sprawę, że takie doświadczenie może być wyzwaniem, ale proszę pamiętaj, że Twoje uczucia są ważne i zasługujesz na wsparcie i zrozumienie. Jeśli z czasem poczujesz, że trudno jest Ci sobie z tym poradzić samodzielnie, rozważ rozmowę z psychologiem lub pedagogiem szkolnym, który pomoże Ci znaleźć sposób na przejście przez ten trudny okres. Jesteś wartościową osobą i zasługujesz na to, by czuć się dobrze ze sobą oraz w relacjach z innymi. 

Pozdrawiam Cię ciepło. 
Katarzyna Aleksandrzak
Psycholog, Psychoterapeuta

6 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

po pierwsze: musisz upewnić się, że jest heteroseksualna.

po drugie: w przypadku, gdy potwierdzi się ta pierwsza opcja to niestety musisz odpuścić i zaakceptować fakt, że ta dziewczyna ma inną orientację. 

pozdrawiam,

Katarzyna Kania-Bzdyl

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Chłopak okazał się gejem. Bardzo go kocham... Nie umiem sobie z tym poradzić.
Chłopak okazał się gejem. Bardzo go kocham... Nie umiem sobie z tym poradzić.
Czy mogę zakochać się w kobiecie (jestem kobietą) nie będąc ani homoseksualna ani biseksualna?
Czy mogę zakochać się w kobiecie (jestem kobietą) nie będąc ani homoseksualna ani biseksualna? Czy to, że zakochałam się w kobiecie, od razu oznacza, że jestem homo?
Miałem dziewczynę, czuję się heteroseksualny i w przyszłości taki związek chciałbym budować. Mam jednak fetysz męskich stóp.
Witam, nurtuje mnie jedna kwestia. Miałem dziewczynę, czuję się heteroseksualny i w przyszłości taki związek chciałbym budować. Mam jednak fetysz męskich stóp. Nic innego w tej płci mnie nie interesuje. Czy to oznacza, że mam skłonności homoseksualne? Tego bym bardzo nie chciał. Pozdrawiam
Zakochałam się w znajomej, jednak chyba jest mężatką. Powiedzieć jej o uczuciach?
Witam i proszę o radę.. spodobała mi się bardzo znajoma z sanatorium gdzie miałyśmy wspólny pokój.. ciągle o niej myśle i o słodkim buziaku, który mi dała w policzek, chyba nawet się w niej zakochałam a ona jest mężatką.. czy mam jej o tym wszystkim powiedzieć.. co mogę zrobić? Dziękuje ☺️
Jestem osobą homoseksualną, a kwestia dotyczy drugiej strony - dlaczego tak postępuje, jak mogę rozwiązać problem, bo mam wrażenie, że nie do końca On akceptuje swoją orientację
Chciałem się poradzić w pewnej kwestii, która mnie nurtuje od dłuższego czasu na temat mojej relacji z pewną osobą. Jestem osobą homoseksualną, a kwestia dotyczy drugiej strony - dlaczego tak postępuje, jak mogę rozwiązać problem, bo mam wrażenie, że nie do końca On akceptuje swoją orientację i stosuje żonę jako przykrywkę. Już opisuję całą historią Pana X i siebie. Poznaliśmy się w lutym przypadkiem na palarni i od słowa do słowa jakoś zaczęliśmy rozmawiać, bo pracujemy razem. W pewnym momencie po nocce wracałem z nim samochodem. Zaproponował, że mogę się z nim zabierać, jeśli będziemy mieli na tą samą godzinę. I jakoś tak stopniowo budowaliśmy relację kumpelską. We wrześniu po tak długich rozmowach uznałem, że chyba wypada mu się przyznać do swojej orientacji - w końcu facet heteroseksualny, dzieci i w ogóle. Zaakceptował to normalnie, a trochę później, jak byliśmy razem na nocce, to opowiadał mi o swojej pierwszej żonie (wtedy dowiedziałem się, że jest w związku z drugą). Dowiedziałem się, że obydwie zdradzał z prostytutkami - myślę sobie "no ok, nie moje życie nie mam prawa oceniać". Nikt z nas nie jest święty. O 4 nad ranem, bliżej końca zmiany powiedział, że chce mi coś powiedzieć. Wtedy usłyszałem dosłownie "lubię mieć penisa w ustach". Zamurowało mnie niesamowicie, nie będę kłamać... Wracając razem do domu, powiedziałem, że nic z tego nie będzie, bo nie chciałbym kogoś krzywdzić niepotrzebnie - myślę o żonie i dzieciach. Ponad miesiąc później byliśmy razem na imprezie pracowniczej i pod wpływem alkoholu, jak wracaliśmy ze stacji (a byliśmy po papierosy) wypaliłem czy miałby coś przeciwko, gdybym go pocałował i tak się wszystko zaczęło. Cały romans właściwie, który trwa do teraz - czyli póki co dwa miesiące właściwie... Dowiedziałem się wtedy, że od samego początku chciał, aby coś między nami zaiskrzyło. Po imprezie trafiliśmy do mnie, gdzie do 7 rano byliśmy w łóżku, fajnie się razem bawiliśmy - dopóki nie musiał wracać. Z czasem zacząłem się dowiadywać o Panu X, że pochodzi z rodziny przemocowej - był świadkiem, jak jego ojciec bije mamę, ma młodszego brata. Właściwie to też dowiedziałem się, że przez pół roku nie współżył z żoną i chciałby, aby ona czasami zaczęła grę wstępną, nie on. Jak jesteśmy sami, to potrafi mnie pocałować, pragnie tego, ale prosił mnie też, żebym nigdy nie powiedział jego żonie. Nie zamierzam skrzywdzić jego dzieci przede wszystkim, dlatego nie zrobię tego. Ma bardzo niską samoocenę o sobie, teraz jak jest chory, to do niczego między nami nie dochodzi, ale chciałby znowu się ze mną całować i czegoś więcej. Stwierdził też, że gdyby społeczeństwo było inne, to byłoby mu łatwiej, stąd zastanawiam się, czy nie jest po prostu ukrytym gejem, co boi się przyznać przed światem do swojej orientacji. Twierdzi, że kocha żonę i będzie mu łatwiej nie angażować się w relację romantyczną, ale ja uważam, że mimo wszystko te uczucia u nas wejdą w grę z obydwóch stron mimo wszystko, bo zdążył się przywiązać... I co ciekawsze to jestem jedyną osobą z pracy, której ufa i z którą potrafi się trzymać. Do reszty ma stosunek obojętny. Narzeka, że brakuje mu czasu na wszystko - nawet dla dzieci, na których mu szczerze zależy...
Kolega, który też jest homoseksualny, ma żonę, dzieci i nie potrafi się przełamać.
Chciałem się poradzić w pewnej kwestii, która mnie nurtuje od dłuższego czasu na temat mojej relacji z pewną osobą. Jestem osobą homoseksualną, a kwestia dotyczy drugiej strony - dlaczego tak postępuje, jak mogę rozwiązać problem, bo mam wrażenie, że nie do końca On akceptuje swoją orientację i stosuje żonę jako przykrywkę. Już opisuję całą historią Pana X i siebie. Poznaliśmy się w lutym przypadkiem na palarni i od słowa do słowa jakoś zaczęliśmy rozmawiać, bo pracujemy razem. W pewnym momencie po nocce wracałem z nim samochodem. Zaproponował, że mogę się z nim zabierać, jeśli będziemy mieli na tą samą godzinę. I jakoś tak stopniowo budowaliśmy relację kumpelską. We wrześniu po tak długich rozmowach uznałem, że chyba wypada mu się przyznać do swojej orientacji - w końcu facet heteroseksualny, dzieci i w ogóle. Zaakceptował to normalnie, a trochę później, jak byliśmy razem na nocce, to opowiadał mi o swojej pierwszej żonie (wtedy dowiedziałem się, że jest w związku z drugą). Dowiedziałem się, że obydwie zdradzał z prostytutkami - myślę sobie "no ok, nie moje życie nie mam prawa oceniać". Nikt z nas nie jest święty. O 4 nad ranem, bliżej końca zmiany powiedział, że chce mi coś powiedzieć. Wtedy usłyszałem dosłownie "lubię mieć penisa w ustach". Zamurowało mnie niesamowicie, nie będę kłamać... Wracając razem do domu, powiedziałem, że nic z tego nie będzie, bo nie chciałbym kogoś krzywdzić niepotrzebnie - myślę o żonie i dzieciach. Ponad miesiąc później byliśmy razem na imprezie pracowniczej i pod wpływem alkoholu, jak wracaliśmy ze stacji (a byliśmy po papierosy) wypaliłem czy miałby coś przeciwko, gdybym go pocałował i tak się wszystko zaczęło. Cały romans właściwie, który trwa do teraz - czyli póki co dwa miesiące właściwie... Dowiedziałem się wtedy, że od samego początku chciał, aby coś między nami zaiskrzyło. Po imprezie trafiliśmy do mnie, gdzie do 7 rano byliśmy w łóżku, fajnie się razem bawiliśmy - dopóki nie musiał wracać. Z czasem zacząłem się dowiadywać o Panu X, że pochodzi z rodziny przemocowej - był świadkiem, jak jego ojciec bije mamę, ma młodszego brata. Właściwie to też dowiedziałem się, że przez pół roku nie współżył z żoną i chciałby, aby ona czasami zaczęła grę wstępną, nie on. Jak jesteśmy sami, to potrafi mnie pocałować, pragnie tego, ale prosił mnie też, żebym nigdy nie powiedział jego żonie. Nie zamierzam skrzywdzić jego dzieci przede wszystkim, dlatego nie zrobię tego. Ma bardzo niską samoocenę o sobie, teraz jak jest chory, to do niczego między nami nie dochodzi, ale chciałby znowu się ze mną całować i czegoś więcej. Stwierdził też, że gdyby społeczeństwo było inne, to byłoby mu łatwiej, stąd zastanawiam się, czy nie jest po prostu ukrytym gejem, co boi się przyznać przed światem do swojej orientacji. Twierdzi, że kocha żonę i będzie mu łatwiej nie angażować się w relację romantyczną, ale ja uważam, że mimo wszystko te uczucia u nas wejdą w grę z obydwóch stron mimo wszystko, bo zdążył się przywiązać... I co ciekawsze to jestem jedyną osobą z pracy, której ufa i z którą potrafi się trzymać. Do reszty ma stosunek obojętny. Narzeka, że brakuje mu czasu na wszystko - nawet dla dzieci, na których mu szczerze zależy... Opisałem to niedawno, a dodając czego ja chciałbym od tego życia i może tej relacji - trochę więcej uwagi, poświęcenia czasu na rozmowę. Właściwie mam wrażenie, że zbliżamy się do siebie mimo wszystko, a w pewnym momencie pojawią się uczucia z jednej lub drugiej strony. Według moich znajomych Pan X jest osobą homoseksualną, która boi się wyznać światu co czuje i też mnie wykorzystuje, żeby spełnić tylko swoje potrzeby. W momencie kiedy mam problem czy potrzebuje porozmawiać, naprawdę zdarza się, że znajdzie chwilę i mnie próbuje wesprzeć. Chciałbym się poradzić co dalej w tej sytuacji zrobić, jak rozwiązać żeby nikt nie ucierpiał - chociaż zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę to ja na koniec zostanę zraniony i jestem na to gotowy. Nie uniknę czegoś, co ma nadejść. Ewentualnie czy istnieje szansa, że jednak zbudujemy stały związek?
Kocham przyjaciółkę, chciałbym z nią być. Boję się jednak odejść od obecnej partnerki. Czy naprawdę kocham przyjaciółkę, czy to skutek przemijającego braku kontaktu?
Mam poważny problem. Jestem w długoletnim związku. Ostatnio zacząłem kręcić ze swoją najlepsza przyjaciółką i wyznałem jej uczucia, że skrycie się w niej kocham. Po czasie odwzajemniła uczucie i zostawiła swojego partnera. (Było to około 4 miesiące temu). Na tą chwilę z przyjaciółką nie mam kontaktu, bo nie potrafię odejść od obecnej partnerki. Strach przed złamaniem jej serca jest bardzo silny i nawet jak sobie wymyślę przez cały dzień jak to rozegrać to finalnie jak się zobaczymy w domu to nie jestem w stanie nic wydusić. Naprawdę jestem zakochamy w przyjaciółce i nie chce jej stracić na zawsze, ale nie umiem podjąć tego istotnego kroku. Dodatkowo przez okres, który nie rozmawiamy (kilka dni) zacząłem się zastanawiać czy tak bardzo brakuje mi jej tylko ze względu na przyjaźń i rozmowy codzienne, czy z samych uczuć. Pomocy
Wyznałam uczucia chłopakowi, jednak zostałam odrzucona. Nie wiem jak sobie z tym poradzić?
Podoba mi się pewien chłopak już dość długo... Wyznałam mu to, ale niestety zostałam odrzucona. W odpowiedzi usłyszałam, że jemu ciężko jest w ogóle czuć coś do kogoś bardziej niż przyjaźń. Nie do końca rozumiem jego odpowiedź. Od tamtej pory czuje się źle, że mu powiedziałam cokolwiek, chciałabym cofnąć czas... Nie wiem jak sobie z tym poradzić/odkochać się, ponieważ nie pozwala mi to normalnie funkcjonować. Jest dla mnie bardzo ważny, ale jednocześnie czuję, że tutaj już nawet przyjaźń nie wyjdzie i że to nie ma sensu...co robić?
Jak przestać być zakochanym?
Głupia sytuacja. Zakochałem się w koleżance z pracy, z którą nigdy nie będę bo jest zajęta, ma chłopaka. Nie mam pojęcia jak się z tego uwolnić. Zmiana pracy odpada.