Left ArrowWstecz

Fizjoterapia pomaga mi na depresje - czy psychiatra może wypisać skierowanie na rehabilitacje?

Fizjoterapia pomaga mi na depresję, nie wiem jednak czy psychiatra może mi wypisać skierowanie na rehabilitację? Jak to zrobić żeby było dobrze? Nachodzą mnie coraz częściej epizody negatywnego myślenia o życiu i o tym że sobie nie poradzę sama w życiu.Przytłavzają mnie te myśli co zrobić czy powiedzieć psychiatrze o tym i poprosić o jakiś lek żeby nie bić się z takimi myślami.Proszę pomóżcie
User Forum

Anonimowo

8 miesięcy temu
Karolina Łagodzka-Dubikowska

Karolina Łagodzka-Dubikowska

Cześć, 

Najlepiej będzie, jeśli szczerze porozmawiasz z psychiatrą. Zarówno o epizodach zamartwiania się jak i o swoich przemyśleniach na temat fizjoterapii - myślę, że trzeba indywidualnie rozważyć każdy przypadek, a do tego kwestia skierowania dodatkowo będzie zależna od tego czy lekarz ma umowę z NFZ.
Fizjoterapia może być dodatkowym obszarem działania, przyspieszającym powrót do zdrowia, ale jednak najczęściej depresję leczy się farmakoterapią, bądź psychoterapią albo łącząc jedno z drugim. 

Podsumowując, zachęcałabym do porozmawiania szczerze ze swoim psychiatrą, a także do rozważenia psychoterapii, w szczególności w nurcie poznawczo-behawioralnym (szczególnie, że już widzisz jak ciało łączy się z emocjami i samopoczuciem, co jest ważnym obszarem pracy w tym nurcie). 

Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i siły.  
Karolina Łagodzka-Dubikowska

8 miesięcy temu
Anita Konarska

Anita Konarska

Dzień dobry,

Proszę opowiedzieć lekarzowi psychiatrze o częstych epizodach negatywnego myślenia o życiu, o poczuciu braku sensu i bezsilności. Jeśli lekarz rozpozna depresję przepisze odpowiednie leki. Można poprosić l. psychiatrę o wpisanie zalecenia fizjoterapii w opinii, czy zaleceniach dla lekarza internisty (najlepiej udać się do niego już po wizycie u lekarza psychiatry) proszę naświetlić mu sytuację związaną ze swoim stanem zdrowia, powiedzieć jakie leki są przyjmowane i poprosić o skierowanie na rehabilitację. 

Życzę dużo zdrowia

 

Anita Konarska

Psycholog

8 miesięcy temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Zachęcam do rozmowy z psychiatrą. Fizjoterapia pomaga obniżać napięcie w ciele, więc pewnie przyczynia się do lepszego samopoczucia. W leczeniu depresji istotna jest farmakoterapia. W związku z negatywnym myśleniem, przytłoczeniem tymi myślami, co powoduje obniżenie nastroju, niedostrzeganiem sprawczości warto byłoby rozpocząć psychoterapię. Dobre rezultaty daje właśnie leczenie dwutorowe. 

Powodzenia

Katarzyna Waszak - psychoterapeuta

7 miesięcy temu
Kornel Miszk

Kornel Miszk

Zdecydowanie zachęcam, aby otwarcie porozmawiać ze swoim psychiatrą o nasilających się negatywnych myślach. Lekarz potrzebuje pełnego obrazu Pani stanu, aby móc skutecznie pomóc. Warto powiedzieć, że te myśli są coraz bardziej przytłaczające i że obawia się Pani, czy poradzi sobie sama. Psychiatra będzie mógł rozważyć wprowadzenie lub modyfikację leczenia farmakologicznego, które może pomóc w zmniejszeniu nasilenia tych myśli.  Fizjoterapia, szczególnie gdy obejmuje ćwiczenia fizyczne, może mieć korzystny wpływ na samopoczucie psychiczne, dzięki zwiększeniu poziomu endorfin. Psychiatra może wystawić skierowanie na rehabilitację, jeśli uzna, że będzie to istotne wsparcie w leczeniu depresji. Zachęcam do poruszenia tej kwestii podczas wizyty – warto zapytać, czy fizjoterapia może być dla Pani pomocna i jakie są możliwości uzyskania skierowania.

Pozdrawiam, 
Kornel Miszk

 

7 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Jak radzić sobie z depresją?
Jak radzić sobie z depresją? Jestem na kuracji farmakologicznej, ale dalej mam złe dni. Potrzebuje psychoterapii, porozmawiać z kimś, usłyszeć dobre słowo.
W tamtym roku psycholog odkryła, że mam depresję
W tamtym roku psycholog odkryła, że mam depresję i powiedziała, że powinnam iść do psychiatry, ja na początku do niego nie poszłam, ale nadal czuję się źle i nie wiem co robić, czy zwrócić się do mojego psychologa czy psychiatry. Nie jestem też pewna czy będę umiała się otworzyć przed kimś nowym.
Czy psychoterapeuta może zdiagnozować depresję?
Czy psychoterapeuta może zdiagnozować depresję? Czy można ją leczyć tylko psychoterapią, czy niezbędne jest leczenie farmakologiczne?
Podejrzenie depresji i skierowanie do psychiatry. Boję się jednak leków, również spożywałam alkohol z braku radzenia sobie - powiadomić o tym psychoterapeutę?
Od jakiegoś czasu bardzo źle czuje się sama ze sobą. W środku czuję wielki smutek, przygnębienie, nic mnie nie cieszy, mam okropne problemy ze snem, często chce mi się płakać. Nie umiem sobie sama ze sobą poradzić. Ostatnio dwa razy poszłam w alkohol, miałam ochotę się upić(czego nigdy do tej pory nie robiłam).Zaczęłam psychoterapię i tam padło podejrzenie depresji i żeby pójść do psychiatry. Jednak wolałabym uniknąć psychiatry(boję się itp). Czy powinnam o tym incydencie z alkoholem powiedzieć terapeucie czy to nie ma znaczenia. Czy to faktycznie depresja?Czy możliwe jest wyleczenie depresji bez leków? I czy od tych leków się tyje?
Mam poczucie, że psychoterapia pogorszyła mój stan, nie umiem poskładać w głowie wielu spraw.
Witam, Jestem na psychoterapii od 1,5 roku, ale nie czuje się lepiej. Psychoterapeuta jest naprawdę w porządku, ale po większości spotkań czuje się zdołowana (mówiłam mu o tym). I tak jak przed terapią miałam czasem dołowe nastroje, tak teraz po tym 1,5 roku mam po prostu już stany depresyjne. Rozgrzebywanie starych rzeczy, o których w ogóle nie myślałam, bo już nie miałam do nikogo żalu, zamieniły się w użalanie nad sobą i złowrogą postawę do innych. Wydaje mi się, że terapia nie była rozwiązaniem dla mnie, a teraz mam po prostu sieczkę w głowie i nie potrafię funkcjonować normalnie, nie umiem tego poskładać w coś nowego - nie umiem zmienić siebie i nie umiem wrócić do tego stanu sprzed terapii. Ten pośredni stan dołuje mnie, bo może chciałabym pójść dalej, ale nie potrafię, nie mam siły. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Zaburzenia lękowe i derealizacja. Czy udać się do psychiatry?
Dzień dobry, mam zaburzenia lękowe, uczęszczam na terapię i widzę poprawę, lecz jedna kwestia u mnie nie zmienia się od wielu miesięcy. Jest to może nie odczuwanie, a myślenie o derealizacji, potrafię leżeć i pomyśleć „a co jeśli to sen, co jeśli zemdlałam i to sobie wyobrażam” a już potrafię się doprowadzić przez to do ataku paniki. Jest lepiej niż było, chociaż mam wrażenie, że jak sam lęk mi się zmniejsza to takie myślenie się nasila. Jest to dla mnie bardzo uciążliwe, podczas takich stanów boję się wychodzić z domu a mam z tym problemy nawet gdy nie czuję się „sztucznie”. Chociaż bardziej niż to, że świat jest sztuczny mam wrażenie, jakbym to ja się od niego oddalała właśnie przez taki lęk. Na terapii nie pracuję za bardzo z tym problemem, bo skupiałam się na lęku i zapomniałam jak to jest ważne i w sumie bardziej uciążliwe. Moim pytaniem jest czy w tym wypadku nie warto też odwiedzić psychiatry? Czy leki byłyby w stanie pomóc z tym problemem skutecznie, wtedy jeszcze wzbogacić go ćwiczeniami na terapii? Zbliża się mój wyjazd za granicę, a ja od czasu pojawienia się u mnie lęków i takich stanów odrealnienia, wyjazdów nie znoszę, bo boję się jak zareaguje mój organizm. Czuję się przez to wszystko gorsza, inna, jakbym wariowała. Widzę, jak ludzie w moim wieku wychodzą i spotykają się, chodzą na miasto podczas gdy ja siedzę próbując nie spanikować w domu. W szkole mam trudną sytuację z nauczycielami, czuję się już przez to źle. Mam wrażenie, że nikt nie rozumie tego co ja naprawdę przechodzę, owszem widzę wsparcie ze strony bliskich, lecz oni żyją normalnie. Ich każdy dzień nie opiera się na uspokajaniu samego siebie przed wyjściem chociażby do śmietnika czy sklepu. Jest mi z tym wstyd i smutno. Co ja mam zrobić? Chcę odzyskać komfort życia, taki jaki miałam zanim się to pojawiło. Mam wrażenie, że nawet pomimo silnej woli, postępu, który widzę ja i terapeuta oraz wielu innych czynników to nigdy nie zniknie. I tego się boję i tego bym nie chciała ale momentami tracę energię i nadzieję na to, że serio mi się poprawi całkowicie, nie częściowo. :(
Czuję, że terapia i leczenie psychiatryczne nie pomagają. Jestem już bardzo zmęczona.
Witam, piszę tutaj w celu uzyskania rady, ponieważ zmagam się z poważnymi problemami w sobie. Od paru lat leczę się psychiatrycznie, lecz bezskutecznie. Chodzę na terapię, lecz nie widzę znakomitej poprawy, ostatnio jest coraz gorzej i nie potrafię normalnie funkcjonować. Mocno przeżywam wszystko w głowie, bardzo dużo myślę przez co tracę kontrolę, nie umiem panować nad emocjami, płaczliwa i zmęczona każdym dniem. Zmienność nastroju to norma. Wszystko potrafi mnie zranić, często nie śpię po nocach. Nie chce się poddać, ale to jest dla mnie bardzo ciężkie, każdy dzień to męka, proste czynności bardzo trudne do wykonania i przez siłę. Coraz bardziej tracę nadzieję, że coś się we mnie zmieni, pomimo że ciągle próbuje mniej myśleć, wykonywać podstawowe czynności, wciąż wracam do tego samego i tak w kółko. Wiele pobytów w szpitalach psychiatrycznych, dziennych oraz ośrodkach bardziej mnie zniszczyło. Czuje się bezradna, nie wiem co może mi pomóc i gdzie się zgłosić. Przez moje problemy istniejące ,,w głowie’’ doświadczam poważnych w realnym życiu. Co może nakierować mnie na właściwą drogę ? /mam 18 lat
Czy psychoterapia pomaga przy depresji?
Dzień dobry, co robić jeśli tabletki przy depresji nie skutkują tzn. nie następuje oczekiwana poprawa nastroju. Czy psychoterapia byłaby lepszą opcją czy psychoterapia wogóle pomaga przy depresji?
Czy depresja może ustąpić po farmakoterapii?
Czy depresja może ustąpić po farmakoterapii? Mam 39 lat nie mam siły żyć, codzienne czynności sprawiają mi trudność, boję się chodzić na zakupy, siedzieć sama w domu, gdzie powinnam się udać po pomoc.