
Agorafobia i astrofobia - jak ją pokonać?
Damian

Michał Kłak
Panie Damianie - agorafobię leczymy poprzez zastosowanie techniki ekspozycji - stopniowego wystawiania się na bodźce lękotwórcze (tzw. drabina strachu) oraz pracy z zachowaniami zabezpieczającymi w postaci unikania, które podtrzymuje lęk (bardzo ważne w pracy z lękiem). W skrócie - radzenie sobie z lękiem polega na stopniowym wystawianiu się na źródło lęku (w różnej formie) i…unikanie unikania. Czyli np. stopniowe wychodzenie z domu np. początkowo na klatkę schodową/przed dom. Potem co raz dalej i dalej. Ważne jest nie cofanie się, gdy jeden krok został osiągnięty.
Terapeuta może Panu pomóc rozłożyć proces i monitorować postępy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w lepszym radzeniu sobie z lękiem!
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Alicja Sadowska
Dzień dobry,
Na pewno zalecane jest, aby skorzystał Pan z pomocy i wsparcia specjalisty, w tym wypadku najlepiej psychoterapeuty, pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym. Opisywane przez Pana fobie leczy się za pomocą m.in. technik systematycznej desensytyzacji (stopniowego odwrażliwiania) czyli stopniowego wystawiania pacjenta na działanie bodźców, zaczynając od najsłabszych do najsilniejszych. Jednocześnie, jeśli lęk znacząco utrudnia funkcjonowanie zalecane jest wsparcie leczeniem farmakologicznym. Oprócz tego psychoterapeuta zapewni Panu wsparcie i techniki, dzięki którym nauczy się Pan radzić sobie z lękiem i przestać go unikać.
Życzę Panu powodzenia,
mgr Alicja Sadowska
Psycholog

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
myślę, że najlepszy pomysłem będzie skorzystanie z pomocy psychoterapeuty. Osobiście bardzo polecam terapię poznawczo-behawioralną, która jest skuteczną metodą leczenia fobii. W ramach terapii CBT, terapeuta pracuje z pacjentem, aby zidentyfikować i zmienić negatywne przekonania i myśli związane z lękiem. Pacjent uczy się również technik radzenia sobie z tym lękiem. Zachęcam do konsultacji ze specjalistą.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus

Zobacz podobne
Dzień dobry. Mam problem z rozmową z bliskimi na poważne tematy. Nie umiem prosić o pomoc, wyrażać swoje uczucia, często nie potrafię powiedzieć, dlaczego zrobiłem coś tak, a nie inaczej, zamazuje w pamięci argumenty i przykłady dotyczące tego, co mnie nurtuje, co mi przeszkadza, a boję się poruszyć i nazwać coś na bieżąco.
Często nie poruszam pewnych kwestii, ponieważ boję się, że będą odebrane jako bezsensowne, że nie przyniosą efektu, że doprowadzą do konfliktu. Nie widzę sensu w podejmowaniu działań i poddawaniu pomysłów, bo, częściowo z doświadczenia, wiem, że zostaną odrzucone.
Cały ten problem w mojej głowie przekłada się na moje relacje z bliskimi i na rażące obniżenie jakości mojego małżeństwa, które jeszcze przed zawarciem sakramentu nie było rewelacyjne.
Nie wiem co z tym zrobić, nie umiem sobie z tym poradzić. Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie konstruktywne podpowiedzi