Jak pomóc bratu z zespołem Cotarda i schizofrenią?
Zaczynam się naprawdę martwić o mojego brata, który od lat zmaga się ze schizofrenią, ale teraz pojawiły się nowe, bardzo niepokojące objawy. Często mówi, że jest martwy, jakby jego ciało nie działało, albo jakby stracił duszę. Dla niego to wydaje się być prawdą, ale dla nas – rodziny – to jest przerażające i trudne do zrozumienia. Boję się, że te urojenia jeszcze bardziej go odizolują od reszty i pogorszą jego stan psychiczny.
Zastanawiam się, czy zespół Cotarda rzeczywiście może być związany z jego stanem i jak możemy mu realnie pomóc.
Wiem, że nie jest to typowa depresja, tylko coś bardziej złożonego, ale co my, jako rodzina, możemy zrobić?
A może jakieś leki mogą pomóc złagodzić objawy?
Dziękuję z góry za wszelkie wskazówki!
Tomasz

Agnieszka Zając
Dzień dobry,
w tej sytuacji konieczna jest stała opieka lekarska, psychiatryczna, która zapewni zarówno Państwu, jak i bratu odpowiednie wsparcie, m.in. w postaci farmakoterapii.
Zalecana jest również psychoterapia/ konsultacje rodziny, w zależności od stanu psychicznego brata. Tutaj najlepiej zaleci lekarz psychiatra, co będzie miało zastosowanie i w jakiej formie. Dodatkowo warto zadbać o wsparcie psychologiczne dla samego siebie.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Zając

Aleksandra Kaźmierowska
Dzień dobry,
w Pana opisie nie znajduję informacji o tym, czy brat jest pod stałą opieką lekarza psychiatry, który zdiagnozował u niego zespół Cotarda? Jeśli tak, to przede wszystkim tylko lekarz psychiatra może zaproponować odpowiednią farmakoterapię.
Schizofrenia jest jedną z chorób, która wpływa nie tylko na chorego, ale też na cały system rodzinny, tym bardziej, jeśli choroba nie jest w remisji. Objawy i doświadczenia chorego mogą być trudne do zrozumienia przez rodzinę, budzić niepokój i bezradność. Warto, aby w tym przypadku, zaopiekować się nie tylko osobą chorą, ale również zatroszczyć się o siebie, być może wsparciem może się okazać grupa wsparcia czy też indywidualne sesje z psychoterapeutą.
Serdeczności,
Aleksandra Kaźmierowska

Karolina Kądziołka
Panie Tomaszu,
W tej sprawie warto byłoby jak najszybciej udać się do lekarza psychiatry, aby być pod stałym nadzorem lekarskim.
Może być konieczne wdrożenie leczenia farmakologicznego, które jest kluczowe w leczeniu zespołu Cotarda.
Dodatkowo zalecam konsultacje z psychoterapeutą, który pomoże podejść całościowo do procesu leczenia. Pomoże również w zrozumieniu Wam, jako rodzinie, co przeżywa brat oraz jak skutecznie go wspierać. Ważne, aby stale obserwować stan psychiczny i fizyczny brata, a razie nagłego pogorszenia, nie wahać się wezwać pomocy medycznej.
Życzę powodzenia i pozdrawiam ciepło,
Karolina Kądziołka, psycholog

Martyna Jarosz
Dzień dobry,
jeśli brat zmaga się ze schizofrenią i nowymi, niepokojącymi objawami, jak przekonanie o własnej śmierci, warto jak najszybciej skonsultować się z lekarzem psychiatrą.
Specjalista może dostosować leczenie farmakologiczne i terapeutyczne, aby złagodzić objawy. Wsparcie terapeutyczne w postaci terapii indywidualnej, grupowej czy rodzinnej również może być pomocne. Dodatkowo, regularne ćwiczenia fizyczne mogą poprawić ogólną kondycję psychiczną. Pana bratu mogą pomóc jasne harmonogramy i utrzymywanie porządku w codziennych czynnościach, co może dostarczyć mu stabilności. Ważne jest również wsparcie emocjonalne – cierpliwość i empatia są kluczowe. Warto również poszukać wsparcia w grupach wsparcia dla rodzin osób chorych psychicznie.
Mam nadzieję, że te wskazówki okażą się pomocne.
Martyna Jarosz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mama choruje na schizofrenie...
Kilkakrotnie hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym.
Mama nie chce się leczyć, uważa, że jest zdrowa.
Do tej pory mieszkała z tatą i on się nią zajmował. Niestety tata zmarł, a mama została sama w domu. Mama nie chce dać sobie pomóc, a choroba znowu postępuje.
Nie da się jej namówić na leczenie. Co mógłbym zrobić w takiej sytuacji? Jej stan się pogarsza.
Wiecie co, zauważyłam, jak wielką rolę odgrywa rodzina i bliscy w leczeniu zaburzeń psychotycznych. Moja siostra właśnie dostała taką diagnozę i jako rodzina staramy się ją wspierać najlepiej, jak potrafimy. Rozumiem, że nie chodzi tylko o fizyczną obecność, ale o zrozumienie jej potrzeb i trudności, z którymi się boryka.
Może moglibyśmy podzielić się doświadczeniami na temat tego, jakie konkretne działania mogą realnie pomóc w procesie terapeutycznym? Czasami trudno utrzymać równowagę między pomaganiem a kontrolowaniem.
Chcę też lepiej rozumieć symptomy nawrotów i wiedzieć, na co zwracać uwagę. Naprawdę zależy mi, żeby być solidnym oparciem, ale czasem czuję się bezradna i niepewna, czy dobrze postępuję. Jakie są kluczowe kroki, które powinniśmy podejmować jako rodzina, żeby wspierać jej zdrowienie, dbając także o nasze psychiczne samopoczucie?
Będę mega wdzięczna za wszelkie wskazówki i rady, które mogą pomóc nam lepiej radzić sobie w tej sytuacji.
Ostatnio widzę, że mój dobry kumpel przechodzi coś, co wygląda na nagły kryzys psychiczny. Zawsze był niesamowicie pełen energii i optymizmu, a teraz jakby nagle wycofał się, stał się apatyczny i widać, że coś go przygniata.
Zauważyłem, że unika kontaktu, często się izoluje i ma problemy z koncentracją. Dla mnie to trudne, bo nie wiem, jak najlepiej mu pomóc, a nie chcę go też przytłaczać swoją obecnością.
Myślę, jak mogę lepiej zrozumieć, co przeżywa i w jaki sposób mogę być dla niego wsparciem. Czy powinienem go zachęcać do rozmowy o tym, co się dzieje, czy może lepiej dać mu przestrzeń, poczekać aż sam sobie z tym poradzi?
Jestem naprawdę zaniepokojony i chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby mój przyjaciel przeszedł przez tę ciężką sytuację. Każda wskazówka lub rada będzie dla mnie na wagę złota.
Moja przyjaciółka przechodzi przez coś naprawdę przerażającego. Zaczęła wierzyć, że nie żyje, a jej ciało to tylko pusta skorupa. Często mówi, że jej organy przestały działać albo że część jej ciała po prostu zniknęła. To strasznie trudne do oglądania, bo widzę, jak bardzo cierpi, a ja czuję się bezsilna.
Z tego, co wiem, to może być zespół Cotarda, ale naprawdę nie wiem, jak jej pomóc. Zastanawiam się, czy terapia mogłaby jej pomóc, czy może jednak konieczne będą leki?
Zdaję sobie sprawę, że to może wymagać specjalistycznej pomocy, ale chciałabym zrobić wszystko, by być jak najlepszym wsparciem w tej sytuacji. Będę wdzięczna za każdą radę, która pomoże mi zrozumieć, jak najlepiej jej pomóc.