
Jak poradzić sobie z negatywną reakcją mamy na planowaną wyprowadzkę?
Witam,
wczoraj powiedziałam mamie o wyprowadzce. Nie zniosła tego dobrze. Chłopak dostał w spadku dom. Chcielibyśmy tam zamieszkać, bo również na tej działce możemy mieć pół gospodarki. Działka również należy do chłopaka. A jego tata przez lata miał tam gospodarkę, która bardzo dobrze prosperuje. Oboje doszliśmy do wniosku, że możemy się tam wprowadzić na parę lat i dorobić.
Moja mama natomiast bardzo negatywnie do tego podeszła, mimo wielu tłumaczeń. Nic do niej nie trafia. Rozumiem, że może jej być przykro. Jej rodzice umarli już dawno, siostra się nie odzywa, a tata jest „synusiem mamusi” i „ukochanym braciszkiem”, gdzie toksycznie się to na nas odbiło. Mama zachorowała na nowotwór już z 13 lat temu, popadła w depresję i alkoholizm. Matka mojego ojca nie lubi ani mamy, ani mnie i mojego brata. Zawsze nastawiała tatę przeciwko nam. A tata – głupi – zawsze we wszystko wierzył. Oraz dla niego to siostra i matka były najważniejsze, i są.
Wiem, że moja mama się tego obawia również w moim przypadku. Ale jednak nie chcę się traumatyzować. Mam 23 lata i chłopak też. Jesteśmy 2 lata razem. Wiemy, że wszystko się może wydarzyć. On wie, że jak tylko zacznie się zachowywać jak mój ojciec, to jest koniec między nami, bo ja nie chcę się całe życie użerać tak jak moja mama i tracić przez to poczucie własnej wartości.
U mnie szans na dorobek nie ma. Małe miasto bez perspektyw. Chłopak rzucił dla mnie wojsko. Nałożono mu dużą karę pieniężną. A jednak potrafił się przeprowadzić 700 km do mnie, a znaliśmy się rok. Chcemy się odbić finansowo, bo jednak utrzymywanie się za najniższą krajową jest ciężkie. Mieszkamy u mnie w domu z rodzicami. I nie ukrywam, że człowiek by chciał być sam – we dwójkę. Tym bardziej, że jak nie mogłam znaleźć pracy i tymczasowo zarabiał chłopak, to mama potrafiła mnie zwyzywać od „k**ew”. Chłopak to wszystko słyszał.
Po tym, jak powiedziałam o wyprowadzce, mama mi powiedziała, że zły mnie los czeka, że ona już córki nie ma oraz mojego wsparcia. Że nic nie będę z tego mieć. Że będę nikim. Jestem załamana, bo rodzice chłopaka dobrze mnie traktują. Chcą dla nas dobrze, nie wkładają nosa w nieswoje sprawy. Chłopak zresztą też ma charakter, w którym nie pozwoli sobie wejść na głowę. Więc ufam mu. Wiem, że życie potrafi być przewrotne, ale jak się nie przekonam, to nie zobaczę.
Z reakcji mamy jest mi przykro, bo chciałabym, aby mnie wsparła – co by się nie działo. Mój brat na studia pójdzie tam, gdzie ja mam tymczasowo zamieszkać, abym nie była sama. Nie wiem, jak mam z mamą rozmawiać. Potrafiła mnie nie wspierać, gdy było u mnie źle, oraz źle się do mnie odnosić. A temat wyprowadzki tylko mnie dobił. Wmawia mi najgorszy scenariusz oraz narzuca swoje zdanie, bo według niej powinnam mieszkać całe życie tutaj z nimi, mieć dzieci i w ogóle.
A prawda jest taka, że do dzieci mi daleko. I brak możliwości rozwoju w moim miasteczku i okolicach również jest duży. Jeżeli razem z chłopakiem mamy szansę dorobić się, nie musimy nic wynajmować – dla nas to całkiem fajna opcja.
Jak mam przestać się zadręczać? Co robić?
typowe123
Katarzyna Kania-Bzdyl
Droga Anonimko,
nie miej wyrzutów sumienia pod względem tym, że wreszcie chcesz zacząć żyć na własny rachunek, po swojemu. Nie jesteś zobowiązana do tego, aby opiekować się swoją mamą a tym bardziej, aby tłumaczyć się jej (już jako osoba dorosła) ze swoich wyborów. Mama prędzej czy później będzie musiała zaakceptować ten fakt. Daj jej czas na różne emocje: żal, smutek, złość, frustrację. Niech te emocje przez nią przepłyną, ale Wy jako para nie traćcie z polu widzenia własnych marzeń i planów. Zachowanie mamy wskazuje na przemoc psychiczną / emocjonalną. Pomyśl proszę o doraźnych spotkaniach z psychologiem, aby przepracować ten temat i wzmocnić siebie psychicznie. Tutaj na platformie są dostępne konsultacje również w formie online.
Trzymam mocno kciuki za Waszą dwójkę! :) Spełniajcie swoje marzenia!
Katarzyna Kania-Bzdyl
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Sylwia Kozub-Szewczyk
Sytuacja, o której Pani pisze, z pewnością jest trudna. Proces separowania się od rodziców, jest jak najbardziej rozwojowy, jednak rodzice różnie mogą sobie z nim radzić. Nie bez znaczenia z pewnością jest jakość relacji Pani rodziców. Zapewne Pani obecność w domu ma jakąś funkcję, jest Pani w domu potrzebna.
To naturalne, że w tej sytuacji będą się pojawiać w Pani różne emocje, czasem nawet skrajne. Proszę pozwolić sobie na ich przeżywanie.
To, o czym ważne, żeby Pani pamiętała to fakt, że Pani decyzja nie jest skierowana przeciwko mamie, a w trosce o własny rozwój.
Prawdopodobnie Pani reakcja emocjonalna jest związana z Pani historią i sposobem funkcjonowania Pani rodziny na przestrzeni lat. Jeśli znajdzie Pani na to przestrzeń pomocne może być opracowanie sobie tego podczas spotkań z psychoterapeutą.
Pozdrawiam serdecznie
Sylwia Kozub-Szewczyk, psychoterapeutka
Kacper Urbanek
Dzień dobry
To, co przeżywasz, to nie tylko decyzja o wyprowadzce to odcięcie się od wzorca życia, który był Ci narzucany latami. Twoje poczucie winy, smutek, żal po reakcji mamy są zrozumiałe. Bo nawet jeśli mama była wobec Ciebie ostra, krzywdząca, nawet jeśli zawiodła jako wsparcie, to nadal była dla Ciebie ważna. Reakcja, której tak bardzo potrzebowałaś słowo: „rozumiem, że chcesz spróbować, jestem z Tobą” nie nadeszło. I to boli. Ale w tym wszystkim widać też bardzo wyraźnie Twoją siłę i świadomość. Nie powielasz tego, co Cię skrzywdziło. Nie godzisz się na brak szacunku, na przemoc słowną, na życie w pułapce. Mówisz o granicach, o tym, czego nie chcesz powtarzać. To oznacza, że mimo bólu i chaosu trzymasz ster. Twoja mama być może nie umie odczytać Twojej decyzji inaczej niż jako porzucenie. I w lęku przed samotnością, bezradności, także zranieniu ucieka się do emocjonalnego szantażu. Groźby, przekleństwa, czarne scenariusze to nie są słowa o Tobie, ale o niej i jej cierpieniu. Nie musisz ich przyjmować jako prawdę o sobie. To naturalne, że się boisz. Że się zadręczasz. Decyzje o odejściu z rodzinnego domu szczególnie w tak trudnym emocjonalnie układzie prawie nigdy nie są spokojne i czyste. Ale nie zawsze to, co dobre, jest łatwe. Pytasz, jak przestać się zadręczać i choć nie ma na to jednego prostego sposobu, warto zacząć od prostych, ale konkretnych działań: codziennych przypomnień, że to Twoje życie. Że masz prawo próbować. Że możesz szukać warunków do rozwoju.
Nie chodzi o to, by „odciąć się i nie czuć”, ale o to, by nie pozwolić, żeby lęk i wyrzuty sumienia kierowały Twoimi wyborami. Czasem trzeba opuścić dom nie dlatego, że się go nienawidzi, ale dlatego, że się siebie kocha. Jeśli w którymś momencie emocje przytłoczą Cię bardziej sięgnięcie po rozmowę z psychologiem, może pomóc ten ciężar rozłożyć. Masz prawo budować życie według własnych wartości, nawet jeśli ktoś bliski nie potrafi tego zaakceptować. Masz prawo sprawdzić, co Cię czeka, zamiast bez końca słuchać cudzych prognoz. Życzę Ci powodzenia i pozdrawiam Cię ciepło
Kacper Urbanek
Psycholog, diagnosta
Krzysztof Chojnacki
Rozumiem, że obecna sytuacja jest dla Pani bardzo trudna i pełna emocji. Przede wszystkim, ważne jest, aby skupiła się Pani na swoim dobrostanie psychicznym. Pani decyzja o wyprowadzce wydaje się być dobrze przemyślana i podyktowana chęcią rozwoju osobistego oraz finansowego. Proszę pamiętać, że ma Pani prawo do podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących swojego życia, zwłaszcza w wieku 23 lat. Dążenie do niezależności i budowanie własnej przyszłości to naturalny etap w życiu dorosłego człowieka. Pani obawy o to, by nie powielać trudnych doświadczeń z przeszłości, są zrozumiałe i świadczą o Pani dojrzałości. Reakcja Pani mamy, choć bolesna, może wynikać z jej własnych lęków i doświadczeń. Słowa, które Pani usłyszała, mogą być wyrazem jej obaw o utratę Pani bliskości i wsparcia, a także projekcją jej własnych trudności życiowych. Ważne jest, aby rozróżniła Pani te słowa od rzeczywistości. Jej opinie, choć krzywdzące, nie muszą odzwierciedlać Pani przyszłości ani Pani wartości. W tej sytuacji kluczowe jest, aby skoncentrowała się Pani na swoich celach i planach. Ma Pani możliwość zbudowania stabilności finansowej i niezależności, co jest bardzo cenną perspektywą. Wsparcie ze strony chłopaka i jego rodziny może być dla Pani istotnym filarem. Aby przestać się zadręczać, proszę spróbować skupić się na tym, co może Pani kontrolować. Może Pani kontrolować swoje działania, swoje nastawienie i swoje reakcje na trudne sytuacje. Nie ma Pani wpływu na to, co mówi Pani mama, ale ma Pani wpływ na to, jak na to zareaguje i jak pozwoli, by to wpłynęło na Pani samopoczucie. Proszę pamiętać, że dbanie o siebie, swoje zdrowie psychiczne i swoje potrzeby jest priorytetem. W kontaktach z mamą może Pani spróbować stawiać granice. Nie musi Pani wdawać się w dyskusje, które prowadzą do eskalacji negatywnych emocji. Może Pani spokojnie i asertywnie wyrazić swoje stanowisko, a następnie zakończyć rozmowę, jeśli okaże się ona bezcelowa. Proszę pamiętać, że to Pani życie i ma Pani prawo do szczęścia i realizacji swoich planów.

Zobacz podobne
TW; myśli samobójcze
Już od dłuższego czasu mam myśli typu “zabije się”.
Przypomnę sobie coś, coś się stanie i już ta myśl nawraca.
Nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić, a nie chcę nikomu mówić, bo narobię sobie tylko problemy, gdyż, tak mam natrętne myśli o śmierci, jednak nie tendencję.
