Left ArrowWstecz

Mam 19 lat, a moja dziewczyna 18, jesteśmy razem od 1,5 roku. Bardzo kocham moją dziewczynę, ale zaczynam mieć pewne wątpliwości co do naszego życia seksualnego.

Dzień Dobry Mam 19 lat, a moja dziewczyna 18, jesteśmy razem od 1,5 roku. Bardzo kocham moją dziewczynę, ale zaczynam mieć pewne wątpliwości co do naszego życia seksualnego. Sama bardzo lubi, jak sprawiam jej przyjemność różnymi metodami, natomiast sama nie sprawia przyjemności mnie. Zapytałem o przyjemność tylko 4 razy przez ostatni rok (nie chcę przesuwać granic, które ustawia). Za każdym razem dostawałem odpowiedź, że się wstydzi (warto dodać, że ma lęk społeczny), trochę brzydzi i że może kiedyś. Sama natomiast potrafi błagać o przyjemności, a ja za każdym razem ulegam. Podczas pieszczot leży w bezruchu i nie wykazuje żadnej inicjatywy. Czuję się przez nią wykorzystywany i wyczerpany całą sytuacją. Wiem, że nie mogę ją do niczego zmusić, dodatkowo jestem jej pierwszym partnerem seksualnym. Czuję się nieatrakcyjny i po prostu wykorzystany (nie mówię jej tego z powodu jej słabej psychiki i zwyczajnie nie chcę robić jej przykrości). Wiem, że to najprawdopodobniej moja wina, ale nie wiem, co robię źle, stąd moje pytanie: Jak mogę rozwiązać ten konflikt? Przepraszam za taką ścianę tekstu i z góry dziękuję za odpowiedź. Szymon
Julia Gavryshchuk

Julia Gavryshchuk

Cześć!  Przykro mi, że tak się dzieje między wami. Słyszę (czy bardziej “czytam”), że to jest ważny dla Ciebie temat, dotykający wielu obszarów (samooceny, poczucia własnej atrakcyjności, ważności). Myślę, że warto by było poruszyć ten temat z dziewczyną i spróbować powiedzieć jej o tym, jak się z tą sytuacją czujesz.  Może fajnie by było zrobić to np. na konsultacji /terapii par/, kiedy terapeuta może wesprzeć waszą komunikację, dbając by nie była ona “atakowaniem” siebie nawzajem. Mam przekonanie, że osoby w relacji współtworzą każdy aspekt tej relacji, ważne jest spróbować przyjrzeć się temu, w jaki sposób i jak to wpływa na partnera. 

Jeśli masz poczucie, że jest Ci trudno zacząć taką rozmowę albo partnerka nie jest gotowa na konsultację/terapię, rozważ, czy terapia indywidualna byłaby dla Ciebie opcją. 

Pozdrawiam, Julia Gavryshchuk

2 lata temu
Adrianna Stawarz

Adrianna Stawarz

Dzień dobry. Rozpatrywanie tej sytuacji w kategorii winy jest krzywdzące i bardzo stygmatyzujące. Nie prowadzi to do niczego dobrego. Jesteście młodzi i to naturalne jest, że nie znacie na wzajem swoich potrzeb. Często też bywa tak, że osoby rozpoczynające współżycie nie są na to gotowe i trudno jest im o tym mówić, chociażby ze względu na presję rówieśników, czy lęk przed porzuceniem przez partnera/partnerkę. Przede wszystkim warto rozmawiać o tym co się czuje i jak czuje. Jeżeli czuje się Pan wykorzystywany i wyczerpany tym co się dzieje między wami, warto jej o tym mimo wszystko powiedzieć. Narastająca w Panu frustracja nie prowadzi do budowania między wami bliskości, która jest ważna by czuć pełną satysfakcję ze zbliżeń będąc w związku. Być może Pana partnerka również zdobędzie się na szczerość i powie, czego się boi. Być może jest tak, że nie czuje się na tyle pewnie ze względu na brak wiedzy jak zaspokoić Pana potrzeby. Rozmowa na ten temat, co Pan lubi, w jaki sposób lubi i być może nauczenie tego partnerki będzie jej pomocne. Przydatną techniką jest poprowadzenie ręką partnera w miejsca, które sprawiają przyjemność. Warto zacząć od siebie, poprosić partnerkę by wzięła Pana rękę i poprowadziła ją po swoim ciele wskazując Panu miejsca, którymi chciałaby, żeby się Pan zajął. Potem może Pan poprosić o to samo partnerkę.  W seksie nie chodzi o sam akt i technikę. W seksie chodzi o więź, która ma się tworzyć i trwać. A do tego potrzebna jest szczera i otwarta rozmowa na temat swoich potrzeb i uczuć z tym związanych. Ma Pan racje, że nie może jej do niczego zmusić. Szanowanie tych granic jest priorytetem. Natomiast brak rozmowy na ten temat nie zmieni tej sytuacji w jakiej jesteście. Jeżeli ta rozmowa będzie trudna lub z jakiegoś powodu niemożliwa do rozpoczęcia, warto też rozważyć wizytę u seksuologa, który wskaże wam obszary do rozmowy i pomoże wam taką rozmowę przeprowadzić. Z poważaniem. Adrianna Stawarz

2 lata temu
Arkadiusz Parker

Arkadiusz Parker

Dzień dobry, 

Panie Szymonie, to co się dzieje w związku jest wkładem osób w nim będących.  Nie rozpatrywałbym tego w kategoriach winy. Ma Pan prawo czuć się tak jak Pan się czuje,  a także chcieć wzajemności. Odnośnie partnerki się nie wypowiem,  bo nie znam jej uczuć, potrzeb.  Ważne jest jednak to,  by ze sobą szczerze i otwarcie rozmawiać i do tego zachęcam. 

Pozdrawiam i trzymam kciuki,

Arkadiusz Parker 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Mam 25 lat i jestem dziewicą.Strasznie się tego wstydzę.
Mam 25 lat i jestem dziewicą. Strasznie się tego wstydzę. Czy to normalne że nawet nigdy nie miałam chłopaka w tym wieku i że nigdy z nikim nie uprawiałam seksu?
Jak przezwyciężyć wstyd w pieści partnera i czerpać radość z przejmowania inicjatywy w łóżku
Jak nie wstydzić się pieścić partnera, jak przejmować inicjatywę w łóżku jak przestać być biernym i cieszyć się seksem, dlaczego tak trudno jest mi dojść do orgazmu
Do kogo udać się z depresją lękową, samotnością i lękiem przed relacją seksualną?
Dzień dobry, chciałbym udać się na terapię, mam 30 lat i nigdy nie uprawiałem seksu . Zmagam się z depresją lękową oraz odczuwam strach przed odbyciem stosunku seksualnego z powodu traumy. Moje pytanie brzmi, do kogo najlepiej mam sie udać? Wizyta u psychoterapeuty czy może u seksuologa? Lepszym wyborem będzie kobieta czy mężczyzna. Dodam, że bardzo brakuje mi miłości i odczuwam samotność, przez to wolałbym się udać do kobiety. Czy aby na pewno będzie to dobre rozwiązanie?
Kręci mnie bicie paskiem - skąd u mnie takie zainteresowania?
Zauważyłem, od kilku lat, że bardzo kręci mnie lanie pasem. Czuję duże podniecenie, kiedy rozbieram się do lania i potem w trakcie bicia pasem. Nigdy nie dostałem lania jako dziecko od rodziców. Nie potrafię tego pojąc skąd u mnie takie zainteresowanie?
Jak radzić sobie z agresją i brakiem czułości w małżeństwie? Moje doświadczenia z toksycznym partnerem
Miłość piękna sex obłęd uczucia ostatnio przeplatane min 4 niedziele wolne od pracy męża w maju jak pierwsza w czerwcu i jeden dzień wolny w tygodniu. Twierdząc iż chce naprawiać nasze sprzeczki nadrabiać stracony czas czy zw jest w pracy czy nawet podczas całego wolnego dnia wspólnych sprzeczek ze olewa mnie nie chce pieszczot czułości rozmowy ciepła zaczepek jak zawsze tulenia a nawet magii sexu co zawsze była.. albo robi to celowo by przedlozac czas miło spędzania ze mną albo poprostu kogoś ma chociaż zaprzecza. Powód jaki jest agresywny słownie ręcznie potrafi mnie dusic czy wyzwać cyt,, syka kurwa ,, nie robi sobie nic a jaki powód brak komunikacji chęci zrozumienia rozmowy zaangażowania czego oczekuje co Pragnę??? Moje dopytywania sie czy kocha czy chce sexu a dlaczego nie przytula czy magja będzie??? Maz uważa ze non stop takie moje pytania jego mózg zabijają ze to ja z niego robię psychola uczę nakazuje nalegam co ma robić a on wie kiedy co ma zrobić. Odrazu staje się agresywny potrafi rozwalac przedmioty w domu rzucać swoim telefonem. Kiedy mówię ze potrzebuje pomocy psychologa tak jak ja chodzę Odrazu do mnie ze jestem kretynka problemem toksyczna debil chora psychicznie. Odeazu mówię terapię żadne małżeńskie nie pomogły chodziliśmy . Tłumaczę mężowi o nic zapytać nie mogę o nic nie chce słuchać rozmawiać logicznie. Kiedy dzień dramatu sie kończy na pół.godz mily sex i spać rano nagle kochany czasem przeprosi A swe czyny choć nie zawsze bardziej potrafi mnie wszystkim obarczać zrzucać na mnie. Jadąc do pracy słodkie zdjęcia czułość ze pragnie sexu ze kocha itp..nke wiem jak to odbierać już powiedziałam nawet mężowi ze czułość miłość do mnie raczej wygląda jakby na odległość a jak jesteśmy razem zupełnie inaczej maz zaprzecza co mam robić odciąć sie ??? Nie gadać o moich potrzebach sexu czułości odpuścić???
Problemy z zaufaniem i lękiem po latach od zakończenia terapii PTSD

Witam, mam 22 lata. W wieku 11 lat doświadczyłam nadużyć seksualnych, ze strony mojego kuzyna  W wieku 16 lat opowiedziałam o tym, co się wydarzyło. Stwierdzono u mnie PTSD. Przeszłam terapie Poznawczo-behawioralną. 

Była to metoda przedłużonej ekspozycji. Terapia ta dała mi ukojenie i poczułam się lepiej, objawy, jakie mi towarzyszyły znikły. Teraz w wieku 22 lat doświadczam wiele trudności. 

Mam problemy z zaufaniem do mężczyzn. Problemy z bliskością, nie lubię, ciężko mi się przełamać. Cały czas jestem w trybie czuwania .. Gdziekolwiek idę, rozglądam się czy nikt za mną nie idzie. Kiedy jakiś mężczyzna idzie za mną dłużą chwilę, odczuwam lęk i strach zmieniam drogę.. Zatrzymuje się, żeby zobaczyć czy ta osoba pójdzie za mną, boję się, że ta osoba może mi coś zrobić. W każdym napotkanym mężczyźnie widzę zagrożenie. Mam w głowie dużo scenariuszy co może mi się stać, że ten mężczyzna może mnie chcieć skrzywdzić. 

Gdy jakiś mężczyzna siada koło mnie w autobusie, cała się napinam, w myślach doszukuje się jakiegoś planu z jego strony, że może coś mi zrobić. Nie wiem, czemu się tak zachowuje, to przychodzi tak samo od siebie. Wcześniej przed rozpoczęciem terapii nie doświadczyłam nigdy takich zachowań. 

Czy to są w dalszym ciągu objawy PTSD? 

Jeśli tak to, jak to możliwe, że było dobrze, a po latach nagle nie jest? Po tylu latach dalej jak o nim pomyślę, to czuje wielką nienawiść i złość do niego... o to, co mi zrobił. 

Czy to jest naturalne to, co czuje już tyle lat? 

Czy to uczucie pozostanie już ze mną zawsze? Czy kiedyś osłabnie

Witam, Napiszę w wielkim skrócie , jestem dda ddd, pochodzę z rodziny, gdzie ojciec był alkoholikiem
Witam, Napiszę w wielkim skrócie , jestem dda ddd, pochodzę z rodziny, gdzie ojciec był alkoholikiem, dodatkowo jak miałem 3 lata to zachorował na wodniaka mózgu , całe życie leżał na łóżku, spał po 15-18 godzin, nigdy się mną nie interesował i nie spędzał czasu. Odczuwam tylko negatywne uczucia, nie odczuwam pozytywnych uczuć ( nikt mi w to nie wierzy) , 12 lat walczyłem z masturbacją, którą udało mi się pokonać. Niestety nie mogę znaleźć psychologa, który mi pomoże, każdemu jak opowiadam moją historie to przekazuje mi informację, że raczej nie będzie mógł mi pomóc, bo to ciężki przypadek. Mam żonę, dzieci, ale nie umiem z nimi funkcjonować w rodzinie, bo moja też nie funkcjonowała . Jestem z okolic Warszawy, ktoś poleci psychoterapeutę, który podejmie się tego wyzwania?
Ciągle myślę o seksie, każdy nawet niewinny temat potrafię skierować na temat seksu, a po udanym stosunku seksualnym ciągle mi mało. Czy ze mną jest coś nie tak?
Jestem dorosłym mężczyzną, lubię udawać ciążę. Co o tym myśli Specjalista_ka?
Jestem dorosłym mężczyzną, od kilku lat interesuję się udawaniem ciąży, byłem z tym już u kilku psychologów, powiedzieli mi, że to zupełnie normalne to, co robię i że nie mam się czym przejmować, a chciałbym poznać państwa opinie na ten temat.
Czy orientacja seksualna może zmieniać się w czasie?
Czy orientacja seksualna jest stała w ciągu życia, czy może zmieniać się w czasie?
Mam 19 lat, a moja dziewczyna 18, jesteśmy razem od 1,5 roku. Bardzo kocham moją dziewczynę, ale zaczynam mieć pewne wątpliwości co do naszego życia seksualnego.
Dzień Dobry Mam 19 lat, a moja dziewczyna 18, jesteśmy razem od 1,5 roku. Bardzo kocham moją dziewczynę, ale zaczynam mieć pewne wątpliwości co do naszego życia seksualnego. Sama bardzo lubi, jak sprawiam jej przyjemność różnymi metodami, natomiast sama nie sprawia przyjemności mnie. Zapytałem o przyjemność tylko 4 razy przez ostatni rok (nie chcę przesuwać granic, które ustawia). Za każdym razem dostawałem odpowiedź, że się wstydzi (warto dodać, że ma lęk społeczny), trochę brzydzi i że może kiedyś. Sama natomiast potrafi błagać o przyjemności, a ja za każdym razem ulegam. Podczas pieszczot leży w bezruchu i nie wykazuje żadnej inicjatywy. Czuję się przez nią wykorzystywany i wyczerpany całą sytuacją. Wiem, że nie mogę ją do niczego zmusić, dodatkowo jestem jej pierwszym partnerem seksualnym. Czuję się nieatrakcyjny i po prostu wykorzystany (nie mówię jej tego z powodu jej słabej psychiki i zwyczajnie nie chcę robić jej przykrości). Wiem, że to najprawdopodobniej moja wina, ale nie wiem, co robię źle, stąd moje pytanie: Jak mogę rozwiązać ten konflikt? Przepraszam za taką ścianę tekstu i z góry dziękuję za odpowiedź. Szymon
7-letnia córka jest zgłaszana ze względu na masturbację dziecięcą. Co mam robić, jako rodzic?
Dzień dobry, mam problem z 7 letnią córką. W tym roku od września rozpoczęła naukę w szkole podstawowej. Po jakims czasie pani wezwała mnie na rozmowę, że córka ściska nóżki, podejrzewam rodzaj onanizmu dziecięcego. Już tak robiła od dłuższego czasu z większym i miejszym natężeniem. Teraz sytuacja na lekcjach jest podobno dramatyczna. Sytuacja w domu jest bardzo dobra, większych problemów nie mamy. Jak mogę jej pomóc? Pani też już mnie naciska a ja nie wiem jak mam jej pomóc.
Dlaczego moja dziewczyna chce uczestniczyć w wydarzeniach organizowanych przez osobę, która ją kiedyś skrzywdziła?
Dzień dobry. Mam dylemat i chciałbym się zapytać o coś co dotyczy gwałtu. Moja dziewczyna, w młodości (12-13 lat), była co jakiś czas gwałcona przez swojego o rok starszego kuzyna. Wtedy nie rozumiała co się dzieje, a on ją trzymał tak, że nie mogła się wyrwać.Nie zgłosiła tego nigdzie, nikomu wtedy nie powiedziała. Po jakimś czasie (ok. rok) to się skończyło. Podobno mieli bardzo dobre relacje później. Do tej pory utrzymują sporadyczny kontakt. Tłumaczy to tym, że przecież to było dawno, a oni byli dziećmi. Nie rozumiem już samego utrzymywania tego kontaktu, nawet sporadycznego. Teraz ten kuzyn organizuje ważne wydarzenie i moja dziewczyna, mimo moich obaw i obiekcji, chciałaby, żebyśmy razem się na tym wydarzeniu pojawili. Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć to z psychologicznego punktu widzenia? Dlaczego nadal utrzymują kontakt? Dlaczego chce uczestniczyć w jego życiu i w ważnych dla tego kuzyna wydarzeniach?
Jak radzić sobie z PTSD i lękiem po traumie seksualnej w dzieciństwie?

Witam, mam 22 lata. W wieku 11 lat byłam wykorzystywana seksualnie przez kuzyna. Działo się to kilkakrotnie na jednym wyjeździe. W tamtym czasie nie wiedziałam dokładnie, co się wydarzyło, jak to się nazywa. Miałam tylko poczucie, że stało, działo się coś złego. Pamiętam, że cały wyjazd zasadniczo źle znosiłam, miałam bóle brzucha, płakałam, ale nie potrafiłam powiedzieć z jakiego powodu. Wyjazd się skończył, ja wróciłam do domu. Wróciłam do codzienności. Zapomniałam o wydarzeniach z tamtego czasu. W wieku 16 lat zaczęłam mieć przebłyski wspomnień, zaczęły przypominać się tamte wydarzenia, wtedy też zaczęłam mieć większą świadomość tego wszystkiego... tego co, tak naprawdę się stało. Nie umiałam sobie z tym poradzić, zaczęłam doświadczać przebłysków wspomnień, w nocy nie mogłam spać, miałam problemy z koncentracją w szkole, nie mogłam jeść... Czułam się coraz gorzej.. 

Któregoś dnia nie wytrzymałam i poszłam do pedagoga w szkole i wszystko powiedziałam... . Oczywiście zaczęła się cała związana z tym procedura, sprawa trafiła na policje, a ja do terapeutki. 

Moja terapeutka, określiła, że cierpię na PTSD. Moja terapia trwała ponad rok. Była to terapia przedłużonej ekspozycji. 

Terapia ta dała mi pomoc i ukojenie. Teraz mimo skończonej terapii, obecnie nie czuje się dobrze, mimo tego, że w tamtym czasie i okresie było dobrze.... 

Zastanawiam się, czy są to w dalszym ciągu skutki przeżytej traumy? Mimo tego, że kuzyn w żadnym stopniu mi nie zagraża ? Ogólnie na co dzień odczuwam ciągle napięcie? 

Jestem tak jakby w ciągłym czuwaniu, ostrożności. 

W każdym mężczyźnie, który przechodzi np. koło mnie, czuje zagrożenie albo myśl, że muszę uważać, muszę być ostrożna, bo może coś mi zrobić i mam scenariusze co może mi się stać. 

Jak idę gdzieś sama, mój odruch to ciągłe odwracanie się i upewnianie czy nikt za mną nie idzie. Gdy zdarzy się tak, że jakiś mężczyzna idzie za mną dłuższy czas, od razu mam strach w głowie... Przyśpieszam kroku, chowam się gdzieś mimo tego, że nie ma złych zamiarów i po prostu przypadkowo przechodzi akurat tą samą drogą co ja. Mam też w sobie dużo poczucia winny za tamte wydarzenia, czuje się brudna, mam gorsze spojrzenie na siebie? Złość na to, że moje zachowania są za bardzo impulsywne. Mam też problem zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie, chłopakowi. Nie lubię, unikam bliskości... Boję się, że moje problemy wpłyną na to, że nie będę umiała nigdy wejść w żaden związek .

Odkąd partnerka poszła do ginekologa- mężczyzny, przestałem czuć zainteresowanie.

Witam. Mam pytanie a zasadniczo problem.

Jestem w związku od 5 lat, nasze relacje i życie erotyczne przebiegało wspaniale. Wszystko się zmieniło, kiedy Partnerka za namową koleżanki postanowiła zmienić lekarza, iść do mężczyzny ginekologa, założyć wkładkę antykoncepcyjną. Po tej wizycie w mojej psychice coś się zmieniło. Straciłem zainteresowanie współżyciem z Partnerką .Powiedziałem jej o tym, uważa że "wymyślam i cuduje".

Myślałem, że to minie ,próbowałem się nawet zmuszać do tego, ale to jeszcze gorzej. Nigdy nie byłem przesadnie zazdrosny o kolegów czy lekarzy innych specjalności. Czytałem, że to normalne, że kobiety chodzą do mężczyzn ginekologów, a faceci nie mają prawa czuć się źle z tego powodu. Czy jest na to jakaś rada?Czy ja mam prawo czuć się źle z tym ?

Słyszę głosy, leczę się psychiatrycznie, nwm co robić
Słyszę głosy, leczę się psychiatrycznie, nwm co robić, mam ataki seksualne wyobraźni, proszę mi pomóc
Dlaczego podniecają mnie gołe brzuchy kobiet?
Witam. Nie wiem, czy piszę w odpowiednim miejscu. Chciałbym się dowiedzieć skąd się mogła wziąć w mojej głowie rzecz, o którą chciałbym zapytać. Mianowicie mam ogromną słabość do brzuchów kobiet. Od płaskich do leciutko zaokrąglonych. Jak widzę w internecie lub gdzieś w realu ładną dziewczynę z gołym brzuchem to się podniecam. Uwielbiam patrzeć na biodra, pępek i ogólnie na cały brzuch kobiety. To jest część ciała u kobiety, która kręci mnie chyba najbardziej. Z czego to mogło się wziąć?
Brak poczucia szczęścia i satysfakcji, trudności w nawiązaniu głębszej znajomości, proszę o wsparcie.
Dzień dobry. Jestem gejem, mam problem - podobają mi się wszyscy chłopcy w wieku 18-23 lata, nie mogę się zdecydować na jednego .Co robić ? Dodatkowym problemem jest mój fetyszyzm, najchętniej ukradłbym im wszystkim skarpetki, bokserki, dres,y buty itp. wiem, że to niemożliwe i tak nie wolno. Następnym problemem jest to, że nigdy nie osiągam zadowolenia, jak coś sobie kupię czy dostanę, czy wygram, tak jakbym miał wyłączony syndrom szczęścia .W 2017 umarł mi chłopak, który mnie zdradzał a byłem z nim wiele lat, może dlatego. Dodatkowo obawiam się chorób i śmierci codziennie. Kiedyś miałem myśli S, teraz mam odwrotnie -strach przed chorobą, śmiercią, wypadkiem. Chyba mam bardzo dużo zaburzeń, nie wiem czy ktoś jest w stanie mi pomóc. Czasem myślę, że dobrze się stało, że mój były zmarły chłopak miał HIV i AIDS i mnie zdradzał, bo widocznie nie byłem na tyle dobry, by był zadowolony... Ale twierdził, że mnie kocha. Nie zaraził mnie, jestem zdrowy, tyle mogę mu dziękować.Teraz boję się już wchodzić na czaty i kogoś poznawać, bo nie ufam już ludziom, na wszystkich patrzę przez czarne okulary .Nadal mi się podobają na ulicy chłopaki, ale tylko kończy się na patrzeniu, boję się, że sam zostanę na zawsze . Doradźcie mi, co mam robić, jak mam się zachowywać i czy mam jakieś choroby, problemy ?Pozdrawiam . Chodziłem do psychologa, odbyłem 25 wizyt, na krótko było lepiej, proponowali leki czy szpital, ja nie chciałem, obawiałem się stygmatyzacji, że nie znajdę pracy, ludzie się dowiedzą. Itp Po 7 latach od śmierci chłopaka trochę się poprawiło, ale nadal nie jest tak, jak być powinno.
Sprawa wygląda tak, że od dłuższego czasu zastanawiam się czy ze mną jest wszystko w porządku . Jakiś czas temu dowiedziałam się, że jestem WWO i zasadniczo myślę, że nie potrafię funkcjonować w związku. Ciągle płacze, bardziej się przejmuje losem innych niż swoim własnym, brak popędu seksualnego w związku, brak koncentracji, powtarzam zadawanie pytań. Przy docinkach ówczesnego partnera niby w formie żartu od razu włącza mi się tryb alert, że mi się nie chce współżycia. Wszystko biorę do siebie i z automatu robi mi się przykro. Czuje się winna, że to wszystko moja wina że przez brak seksu on się obraża i że go irytuje swoim zachowaniem ...powtarza mi cały czas jak to źle go traktuje. Ehh
Brak wsparcia w małżeństwie, zmęczenie i presja na urozmaicenie życia intymnego

Witam, mąż ciągle ma do mnie pretensje, że się nim nie zajmuje (nie przytulam, nie inicjuje sexu, nie zajmuje się nim wieczorami). Mamy 3 dzieci, w tym najmłodsze 2-letnie. Jestem w domu, nie pracuje, zajmuje się domem, wszystko jest na mojej głowie. 

Mąż wraca z pracy, dostaje obiad i cały wieczór spędza na kanapie, nic go nie interesuje, nawet nie poświęci trochę czasu dzieciakom. Potem ma ciągle pretensje, że ja się nim nie zajmuje, że tylko śpię. Kładę najmłodsze dziecko spać, to po prostu usypiam ze zmęczenia. Na mojej głowie są wszystkie zajęcia dodatkowe, zakupy. Jak wyjdę od czasu do czasu z koleżankami na spacer to wielkie pretensje o to. 

Według niego powinnam siedzieć w domu i jak położę dziecko spać to się nim zajmować. On wcale nie pomaga mi w niczym. 

Ja po prostu nie mam siły chyba psychicznie już z nim spędzać czasu, bo ciągle mówi to samo. A jeszcze najgorsze, że chce urozmaicić nasz sex, żebyśmy poszli na sex w trójkącie, bo to go podnieca. I chce urozmaicić sex, bo za niedługo już mu nie będzie się chciało, a ja nie zgadzam się na to. 

Już sama nie wiem, co myśleć o naszym związku. Jesteśmy ze sobą 20 lat i nie wiem, co może mnie czekać później.