
Jak radzić sobie z lękiem przed samotnością w nowej szkole?
Dzień dobry, raczej staram się sama sobie radzić z trudnościami, ale z tą nie umiem... Od września jestem w nowej szkole i bardzo ciężko mi się do tego przyzwyczaić, nie chodzi już o samo nowe miejsce, ale o ludzi. Moja nowa klasa jest bardzo selekcjonująca i ciężko mi tam znaleźć kogoś na stałe a jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ ze względu na OCD potrzebuję stabilnych relacji. Myślałam, że powoli zaczynam mieć to ogarnięte, ale teraz dziewczyna, z którą siedzę w ławce i mam w miarę normalny kontakt zmienia szkołę... Nie wiem, czy to pewne, czy nie bo już w zeszłym miesiącu tak mówiła a dalej jest ale teraz chodzi o nieprzyjemności z innymi osobami z klasy więc ma jakiś sensowny powód aby tak mówić. Jestem przez to wszystko w stresie bo bardzo boję się zostać sama, mamy nieparzystą ilość osób w klasie więc siedziałabym sama. To nie jest tak, że byłabym samotna i nie miała z kim rozmawiać ale czułabym się sama gdybym siedziała sama w ławce jako jedyna... Najpierw muszę fizycznie zobaczyć, że nie jestem sama by czuć to psychicznie. Wprawdzie jest jeszcze jedna taka dziewczyna z którą w miarę się dogaduje i czasami siedziałyśmy razem ale ona stale siedzi z kimś innym więc na pewno nie zostawiłaby tamtej osoby dla mnie, nawet nie chciałabym tego, aby ona czuła się porzucona i samotna. Wiem, że to dość dziecinne odczucia ale nie mogę przestać o tym myśleć, czasem chce by to po prostu okazało się nierealne i obudziłabym się z wiedzą, że wracam do mojej szkoły. Przez to wszystko coraz częściej napadają mnie stany lękowe, b. depresyjne dni i derealizacja, czego bardzo dawno nie miałam tak często. W ciągu tygodnia nie umiem spać i śpię 5/6 godzin, a gdy tylko mam wolne nadrabiam po 10/12 godzin... Czuję się w tej sytuacji bardzo bezradna, inni mówią, że potrzeba czasu ale ja już nie mogę tyle czuć się niestabilnie w relacjach z innymi... Nie mogę teraz iść do stałego specjalisty bo nie mam czasu ani pasujących terminów a obawiam się, że sama z tym zwariuję. Proszę o jakieś rady co robić, bo na razie mam ochotę zamknąć się w domu i to przeczekać, chociaż wtedy pewnie będzie ze mną jeszcze gorzej.
Anonimowo

Karolina Polańska-Czaja
Czytam jak trudno Ci teraz i jak potrzebujesz stałych relacji i że nie masz czasu ani pasujących terminów, aby skorzystać ze stałego specjalisty.
Może w szkole macie psychologa, z którym mogłabyś porozmawiać w czasie Twojego pobytu w szkole.
Z drugą osobą może być Ci łatwiej spojrzeć na problemy z innej strony i być może wspólnie znajdziecie rozwiązanie.
Trzymam bardzo za Ciebie kciuki. Karolina
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Monika Figat
Pani odczucia są całkowicie naturalne i zrozumiałe – zmiana otoczenia, trudności w nawiązywaniu relacji, a także potrzeba stabilności, szczególnie przy OCD, mogą wywoływać silny stres i poczucie osamotnienia. To, że pojawiają się u Pani lęk czy smutek, jest ludzką reakcją na trudną sytuację.
Zachęcam, by spróbowała Pani przyjąć swoje emocje z życzliwością, nie oceniając ich jako „dziecinne” czy „niewłaściwe”. To, co Pani czuje, jest ważne i zasługuje na uwagę. Warto też zauważyć, że unikanie trudnych sytuacji (np. zamknięcie się w domu) może chwilowo przynieść ulgę, ale na dłuższą metę często pogłębia poczucie izolacji i bezradności.
Może Pani spróbować kilku drobnych kroków:
- Zastanowić się, jakie wartości są dla Pani ważne w relacjach (np. życzliwość, autentyczność) i mimo trudności podejmować małe działania zgodne z tymi wartościami – nawet jeśli to tylko krótka rozmowa czy uśmiech do kogoś z klasy.
- Praktykować akceptację – zauważać swoje myśli i uczucia, pozwolić im być, zamiast z nimi walczyć. Pomocne mogą być krótkie ćwiczenia uważności, np. skupienie się na oddechu przez kilka minut dziennie.
- Jeśli pojawia się silny lęk lub derealizacja, spróbować technik „uziemiających” – np. opisać sobie w myślach 5 rzeczy, które Pani widzi, 4, które słyszy, 3, które czuje dotykiem itd.
Warto też, jeśli to możliwe, porozmawiać z kimś zaufanym (rodzicem, nauczycielem, pedagogiem szkolnym) o swoich trudnościach, czasem sama rozmowa przynosi ulgę.
To bardzo trudna sytuacja i może się wydawać, że nie ma z niej wyjścia, ale naprawdę można ją przepracować i znaleźć sposoby na większą stabilność i spokój.
Serdeczności i powodzenia
Monika Figat, Psycholog [Warszawa i on-line] | monikafigat.pl

Daria Składanowska
Dzień dobry.
Widzę, że zmiana szkoły i trudności w relacjach z nowymi osobami są dla Pani bardzo obciążające.
Jeśli obecnie nie ma Pani możliwości regularnych spotkań ze specjalistą, zachęcam do skorzystania z doraźnego wsparcia – np. rozmowy z psychologiem szkolnym lub zaufanym dorosłym. Pomoc można też uzyskać całodobowo pod numerem 116 111 (telefon zaufania dla dzieci i młodzieży).
To, że napisała Pani o swoich trudnościach, pokazuje dojrzałość i gotowość, by o siebie zadbać. Nie jest Pani w tym sama.
Z pozdrowieniami,
Skladanowska Daria
Psycholog/Doradca zawodowy

Celina Jachym
To, że jest Ci trudno w nowym środowisku, jest całkowicie zrozumiałe. Dla osoby, która potrzebuje stabilności i przewidywalności w relacjach, zmiana szkoły może być wyjątkowo obciążająca emocjonalnie. Nie jest to oznaka słabości ani bycia dziecinnym. Jest to po prostu naturalna reakcja na utratę poczucia bezpieczeństwa.
Twoje ciało i umysł reagują teraz na przeciążenie, więc zrozumiałe, że doświadczasz napięcia, trudności ze snem czy derealizacja. To sygnały, że potrzebujesz spowolnienia i wsparcia, a nie dowód, że sobie nie radzisz.
Zanim sytuacja się ustabilizuje, postaraj się wprowadzać małe, konkretne rzeczy, które mogą dać Ci choć trochę ulgi: utrzymuj rytm dnia, dbaj o chwile wyciszenia (muzyka, spacer, pisanie, coś, co pomoże odciążyć głowę) a w szkole – nie koncentruj się na znalezieniu „jednej bliskiej osoby”, ale na drobnych kontaktach. Czasem wystarczy kilka krótkich rozmów lub wspólnych działań, żeby z czasem zaczęło się tworzyć coś bardziej trwałego.
Jeśli koleżanka faktycznie odejdzie, możesz otwarcie powiedzieć komuś z klasy, że nie chcesz siedzieć sama. To nie jest nic wstydliwego, bo tak naprawdę wiele osób w takiej sytuacji reaguje z życzliwością, tylko trzeba to jasno im powiedzieć.
Jeśli jednak zauważysz, że lęk i przygnębienie się nasilają, spróbuj skorzystać z pomocy – nawet jednorazowej konsultacji online z psychologiem. Takie spotkanie może pomóc Ci odzyskać równowagę i spojrzeć na sytuację z większym dystansem.
To, że teraz czujesz się niestabilnie, nie znaczy, że tak już będzie. Twój system potrzebuje czasu, by się przystosować. Ty możesz w tym czasie dbać o siebie na tyle, na ile możesz.

Zobacz podobne
Co zrobić, gdy mama nie zgodzi się, abym uczestniczył w edukacji zdrowotnej ?

Depresja poporodowa - objawy, leczenie i wsparcie dla młodych rodziców
Depresja poporodowa to stan, który może pojawić się w okresie po narodzinach dziecka. Gdy trudności emocjonalne utrzymują się dłużej lub są intensywne, odpowiednia pomoc specjalisty i wsparcie bliskich mogą być niezwykle cenne i potrzebne.