Jak radzić sobie z traumą z dzieciństwa i odrzuceniem dotyku?
Dzień dobry mam problem z moimi myślami.
Mam teraz 18 lat, a jako mała dziewczynka byłam dotykana w intymne miejsca, przez starego pana. Nie mogę o tym zapomnieć, nie dobrze mi jak o tym pomyślę, mam przez to odrzucenie, jak dotyka mnie chłopak.
Co mam zrobić? Nie chce tego pamiętać
Zosia

Maria Sobol
Dzień dobry, Pani Zosiu!
Doceniam Pani odwagę, żeby o tym napisać — to już jest ogromny krok.
To, co Pan przeżyła, to była przemoc seksualna i ma Pani pełne prawo czuć to, co Pani czuje: lęk, obrzydzenie, odrzucenie, chęć zapomnienia. Pani ciało i psychika próbują się chronić, ale przeszłość dalej wraca — i to bardzo obciążające.
Jest to trudne i bolesne doświadczenie, ale nie musi Pani przez to przechodzić sama.
To, co może być pomocne w tej sytuacji, to rozmowa z psychologiem lub psychoterapeutą, który zna się na pracy z traumą. To nie znaczy, że będziesz musiała Pani od razu wszystko opowiadać — terapeuta da Pani przestrzeń, tempo i narzędzia, by poradzić sobie z tą raną.
To, co się wydarzyło, nie była Pani winą. Miała Pani prawo czuć się bezpiecznie jako dziecko. I ma Pani teraz prawo odzyskać to bezpieczeństwo — krok po kroku za pomocą terapii.
Życie wszystkiego dobrego
Pozdrawiam, psychoterapeuta
Maria Sobol

Diana Ziegert
Hej, bardzo Ci dziękuję, że się odezwałaś. To, że napisałaś, już pokazuje Twoją siłę i chęć zadbania o siebie.
To, czego doświadczyłaś jako dziecko, to trauma. To było złamanie granic, nadużycie zaufania i bezpieczeństwa. I bardzo naturalne, że ciało i umysł to pamiętają – przez odruch odrzucenia, dyskomfort, napięcie. Trauma zapisuje się w ciele, nawet jeśli chcemy o niej nie pamiętać.
Po pierwsze: To nie była Twoja wina. Ani trochę. Zrobiłaś wszystko, co mogłaś jako mała dziewczynka.
Po drugie: To, co czujesz – wstręt, niepokój, trudność w bliskości – to nie "wymysł", tylko naturalna reakcja na krzywdę, która wymaga troski i uzdrowienia.
Co możesz zrobić?
Zgłosić się do terapeuty/terapeutki, który pracuje z traumą seksualną (np. nurt humanistyczny, EMDR, terapia ciała, integracja traumy).
Jeśli nie możesz iść na terapię od razu – spróbuj czytać, słuchać materiałów osób, które wspierają osoby po takich doświadczeniach.
Możesz też zacząć od prostego ćwiczenia: kiedy czujesz napięcie, połóż rękę na sercu i brzuchu, powiedz sobie w myślach:
„Teraz jestem bezpieczna. To było kiedyś. Teraz mogę dbać o siebie.”
Oddychaj głęboko. Wracaj do ciała z czułością.
Jeśli będziesz chciała – możesz też pójść z tym do zaufanej osoby dorosłej. Nie jesteś sama. Jest pomoc. A Ty zasługujesz na miłość i bliskość bez lęku. Zasługujesz na spokój.
🧡 Trzymam za Ciebie kciuki mocno.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
W mojej rodzinie gdzieś do skończenia 6 lat ojciec pił, a pod wpływem alkoholu wyzywał matkę od dziwek, że go zdradza i ją bił. Później go nie było, gdy siostra się wyprowadziła wszystkie winy spływały na mnie. Za każdym razem byłam obwiniana o wszystko, co zrobiłam to było źle a czego nie zrobiłam jeszcze gorzej. Matka nie okazywała mi uczuć, każda z nas codziennie siedziała zamknięta osobno, nie rozmawiałyśmy wcale. Od 16 roku zaczęłam popijać i się ciąć do teraz. Teraz mam 28 lat i mam problemy z zaufaniem, problemy w związku, z kontrolowaniem i autoagresją. Gdy już jest naprawdę źle, zaczynam wszystkie winy przypisywać sobie, że to moja wina i że jestem beznadziejna. Mam ataki paniki, nerwobóle i myśli samobójcze. Byłam u psychiatry, dostałam leki, ale nie czuję się po nich dobrze. Mam jeszcze skierowanie na terapię CBT. Co jest nie tak ?
Doświadczyłam wielkiej traumy w dzieciństwie, molestowanie, brak początku bezpieczeństwa, miłość, dom alkoholiczny, po 35 roku życia wszystko wybuchło, pojawiły się leki, objawów psychosomatyczne z ciała, bóle, chodziłam na terapię 1,5 roku coś tam udało się przepracować, niestety terapeutka zakończyła terapię ze względu na jej ciążę, choć twierdziła, że już sobie sama poradzę, tak się nie stało, nadal płaczę , wszystko mnie boli, szukam nowego terapeuty, ale nie mogę się zdecydować, mam wielki problem z podjęciem tej decyzji, a czuje się coraz gorzej, wydaje mi się, że nic mi już nie pomoże i będę płakać tym bólem całe życie, a nie mam już siły, wolę zniknąć,jak sobie pomóc? Jak nie zwariować od nadmiaru tych emocji, nic mnie nie cieszy, życie straciło sens.