
Jak w niekonfliktowy sposób zakończyć przyjaźń?
Dzień dobry,
co najlepiej zrobić, aby w niestresujący sposób rozstać się z przyjaciółką? Próbowałam już 3 razy, ale nic się nie udało.
Magda
Urszula Jędrzejczyk
Dzień dobry,
czuję, że mam zbyt mało danych, aby odpowiedzieć w pełni na Pani pytanie.
Nasuwa mi się kilka pytań.
Czego próbowała Pani do tej pory- jakich metod?
Co znaczy dla Pani "niestresujący sposób"?
Czemu ma to być zupełnie niestresujący sposób rozejścia się?
Nie wiem, czy dobrze to rozumiem, ale z doświadczenia domyślam się, że gdy ktoś mówi o jakiś niestresujących sposobach na coś, to ma na myśli, że nie chce czuć smutku, przygnębienia, złości, żalu, lęku albo stresu w związku z podjętą przez siebie decyzją. Dodatkowo takiej osobie zależy też na tym, aby osoba, której komunikujemy trudną rzecz, też nie czuła się jakoś super źle, bo to dodatkowo włącza poczucie winy u kogoś, kto pierwszy zdecydował się na ruch.
Nie wiem, czy może o to chodziło?
Jeśli tak, to być może to, co by mogło pomóc, to próba akceptacji tych niechcianych emocji. Akceptacja tego pozwoli nam się oswoić z decyzją. Nie wiem, z jakich powodów chce Pani się rozstać z przyjaciółką, ale pewnie każdy powód jest dobry, jeśli Pani tak to czuje. Nie zmienia to jednak faktu, że jakieś dobre wspomnienia się włączają i przez to pojawiają się emocje, które chcą powstrzymać decyzje-stąd może jakiś stres i lęk.
Nie wiem, przyznam, że trochę spekuluję, ale być może będzie to dla Pani jakiś kierunek.
To, co przychodzi mi do głowy jeszcze, to technika FUO, która ma za zadanie załagodzić narastający konflikt.
FUO, to skrót od Fakty, Uczucia, Oczekiwania, gdzie na początku mówi się o zaistniałych faktach, wydarzeniach, które miały miejsce. Następnie opisuje się swoje uczucia, czyli to jakie mam emocje w związku z tym, co się stało. Na końcu komunikuje się swoje oczekiwania- na czym komuś zależy, czego by się potrzebowało od siebie i drugiej strony, aby sytuacja się nie powtórzyła.
Pozdrawiam serdecznie
Urszula Jędrzejczyk, psycholog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Emilia Jędryka
Dzień dobry Pani Magdo,
Rozstanie z przyjaciółką może być trudne, szczególnie jeśli jest to dla niej zaskoczenie. Proszę spróbować porozmawiać szczerze, ale z wyczuciem. Warto wyjaśnić, jak się Pani czuje i dlaczego myśli Pani o zakończeniu relacji.
Można podkreślić, że ceni Pani wspólne chwile, ale zauważa, że wasze drogi się rozchodzą. Proszę dać jej przestrzeń na reakcję, ale pozostać konsekwentną.
Pamiętajmy, że Pani uczucia i potrzeby też są ważne.
Jeśli potrzebowałaby Pani wsparcia, proszę rozważyć konsultację z psychologiem.
Trzymam kciuki za Pani siłę w tej rozmowie!

Zobacz podobne
Witam, Od pewnego czasu zauważyłam, że z moją przyjaciółką, z którą znam się 12 lat, kontakt się urwał. Każda z nas założyła rodziny, mężowie, ona dziecko. Spotykałyśmy się raz na jakiś czas, pisania było mało. Kiedyś mi już zasugerowała, że wkraczam bardzo w jej życie, kontroluje i po prostu nie mogę tak robić.
I bardzo z tym walczyłam. I czuje, że mi wychodziło. Przedwczoraj napisałam do niej czy może się spotkamy, odczytała.. nie odpisała. Po 2 dniach w pracy, zamiast napisać do koleżanki znak zapytania (bo pracuje w szpitalu, w którym jest mój dziadek i wysłałam jej ciągle zapytania o dziadka) to wysłałam do nie przypadkowo. Kontaktu nadal zero, zaczęłam się martwić, myślałam, że coś z dzieckiem czy z nią. I po chwili dostałam wiadomość, że ona wie, że ten znak na pewno był do niej, żebym przestała kłamać i ona życzy mi jak najlepiej, ale ona przestrzeni na naszą relacje już nie ma. Ma dość tłumaczeń i kończy to. Napisałam, że to nie było do niej, ale ona mówi, że dość słuchania tłumaczeń i na razie. Chciałam się dowiedzieć, co ją kierowało, mówi, żebym nie drążyła i skoro cześć to cześć. Rozmawiałam z mężem, powiedział, że może poczuła się otoczona z twojej strony, ale powinna to wyjaśnić. Jest mi przykro, bo boję się, że kolejny raz coś zrobiłam, chyba że może warto iść naprawdę prosto i nie patrzeć ciągle zecja popełniłam błąd, tylko pogodzić się z utratą i iść przez życie...
doświadczyłam czegoś, co strasznie mnie poruszyło - straciłam bliską przyjaciółkę, z którą spędziłam wiele lat.
to było jak nagły cios w serce, opierałam na tej relacji tyle rzeczy w życiu. Staram się zrozumieć, co się właściwie stało i dlaczego nasza przyjaźń się rozsypała.
Doświadczam całego spektrum emocji, od smutku i żalu, przez złość, aż do rozczarowania. Czasami nie umiem zatrzymać tych myśli o tym, „co by było, gdyby...” czy ktoś mógłby mi doradzić, jak przetrwać ten czas? Czuję, jakby część mnie zaginęła i nie wiem, jak się pozbierać. Myślę nad tym, co mogę zrobić, żeby zrozumieć własne uczucia i zacząć na nowo układać swoje życie.
Proszę o rady, bo już nie mogę tak żyć
Ostatnio moje relacje z koleżanką znacznie się pogorszyły. Przestała do mnie pisać prywatnie, nawet jeśli coś ode mnie chce, to pisze przez grupę, a moje wiadomości ma w głębokim poważaniu. W relacji "na żywo" jakoś zobojetniałem w jej oczach, nie ma już uśmiechu na przywitanie ani nic. Dzisiaj mnie nawet zignorowała zupełnie i się nie przywitała. Podobnie jak ona dla mnie, tak ja dla niej byłem "głównym" znajomym. Wiem, że ma chłopaka i zna się z nim co najmniej od roku. Przyznam, że mi się podoba, ale nigdy jej tego nie okazywałem, żeby nie psuć relacji... a jednak. nie wiem, co zrobić.


