Left ArrowWstecz

Jaką psychoterapię wybrać przy CHAD i depresji po traumie samobójczej męża?

Dzień dobry. Od tego roku mierzę się z Chad. Mam pytanie, jaka psychoterapia by mi pomogła? Powoli pokonuje mnie depresja, nie radzę sobie. Przeszłam ogromną traumę, mój mąż popełnił samobójstwo. Proszę o odpowiedź.

Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry. Jest mi ogromnie przykro z powodu Twojej straty! Zdecydowanie warto byś rozważyła sięgnięcie po wsparcie, nie musisz przechodzić przez to sama. Psychoterapia, jak i opieka lekarza psychiatry będzie tutaj dobrym krokiem. Życzę Ci wszystkiego dobrego!

 

Justyna Bejmert 

psycholog 

2 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Marcin Kuszyński

Marcin Kuszyński

Dzień dobry,

 

wnioskuję, że wiele się zadziało: choroba, strata męża, poczucie nieradzenia sobie. 

 

Z dotychczasowych badań nad psychoterapią wynika, iż głównym czynnikiem leczącym jest relacja terapeutyczna, aniżeli rodzaj psychoterapii (nurt, w którym pracuje specjalista). Przy wyborze specjalisty warto zwrócić uwagę na ścieżkę kształcenia, poddawanie pracy superwizji, doświadczenie oraz Pani preferencje.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Marcin Kuszyński 

1 dzień temu
Weronika Wardzińska

Weronika Wardzińska

Dzień dobry. 

 

Bardzo mi przykro z powodu Pani straty. Choroba afektywna dwubiegunowa sama w sobie jest trudna, a do tego dochodzi ogromna trauma po stracie męża. Nic dziwnego, że depresja się nasila i że trudno Pani sobie z tym poradzić. To nie jest coś, co da się udźwignąć samemu.

 

W przypadku ChAD najlepiej sprawdza się terapia poznawczo-behawioralna, terapia schematów lub terapia nastawiona na regulację emocji, ale zgodnie z badaniami największą rolę odgrywa relacja terapeutyczna aniżeli konkretny nurt. W Pani sytuacji bardzo ważna będzie też psychoterapia ukierunkowana na przepracowanie żałoby i traumy. Najlepiej, żeby prowadził ją specjalista, który zna się zarówno na ChAD, jak i na pracy z trudnymi doświadczeniami. Równolegle konieczna będzie opieka psychiatry, bo leczenie farmakologiczne i psychoterapia powinny działać razem.

 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Weronika Wardzińska

psycholog

1 dzień temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Jaki skutek dla psychiki może wywołać życie w partnerstwie z narkomanem
Jaki skutek dla psychiki może wywołać życie w partnerstwie z narkomanem, długotrwałe i regularne zostawanie samej po nocy, opuszczanie przez partnera? Nie mieszkam z partnerem już, czuję nocne lęki, tęsknotę i potrzebę, żeby przy mnie ciągle był. Czy to minie?
Witam, Jak znaleleźć szczęście w zyciu ? Mam 24 lat, a mam wrażenie że wpadłam w rutynę starszych osób - Praca, szkoła, dom. Od jakiegoś czasu zadaję sobie pytanie czy jestem w życiu szczęśliwa? I jak głębiej sie zastanawiam nad tym to stwierdzam że moj sens życia nie istnieje. Nie mam wyznaczonego celu. Żyje bo żyje i nie widzę swojej przyszłości. Mam wrażenie że zgubiłam poczucie wartości szczęście. Czuje się nieszczęśliwa, samotna.
Na dzień dzisiejszy minęło 5 miesięcy odkąd zostalam wyrzucona z domu wraz z dziećmi przez męża. Oboje zmieniliśmy sie w naszych relacjach, każdy odpuścił przestał się starać i znalazł pocieszenie w osobie trzeciej.
Dzień dobry. Na dzień dzisiejszy minęło 5 miesięcy odkąd zostalam wyrzucona z domu wraz z dziećmi przez męża. Oboje zmieniliśmy sie w naszych relacjach, każdy odpuścił przestał się starać i znalazł pocieszenie w osobie trzeciej. Wszystko zostało wyjaśnione co do zdrady. Mąż nie chciał bym starała się się walczyć o nasze małżeństwo, za bardzo go bolał fakt zdrady. Po 3 miesiącach walki o nasz związek, wkońcu przestałam walczyć o niego i zaakceptowałam z wielkim bólem decyzje męża o rozpadzie małżeństwa. W tym tygodniu usłyszałam od niego,ze powinnam się starać cały czas by ratować to jeśli go kocham mi zależy. Mąż od początku wyprowadzki mojej i dzieci nie poczynił żadnych kroków by ratować nasza relacje. Zależy mi na nim bo nadal go kocham ale chce popatrzeć tez na dzieci by miały dzieciństwo bez awantur i pełne miłości. Jest sens się starać o to wszystko gdy druga strona ma wahania tego co chce tak naprawdę w życiu i odpuszcza przy najmniejszym błędzie drugiej osoby ?
Jak załagodzić konflikt w związku z decyzjami rodziców o nierównym podziale majątku?
Witam, jestem w długoletnim związku. Mieszkam u swojego partnera. Rodzicie w tym czasie postąpili o tyle źle, że zamiast mi zapewnić jakiś start, wybudowali dom dla siostry, a ja kiedyś mam mieć dom po nich. A dlatego podjęli taką decyzję bo ja nie umiałam podjąć decyzji o zakupie mieszkania, długo z tym zwlekałam, bo myślałam że z partnerem coś razem może kupimy, ale z nim nie było rozmowy nie mogłam się dogadać bo mi On znów kazał z rodzicami sobie ustalać. Mój partner jest o to zły, uważa że to wstyd wobec Jego rodziny. Że moi rodzice skorzystali sytuację że jestem u niego i zrobili ze swoimi pieniędzmi to co chcieli. Facet truje mi głowę że rodzice mi nic nie dali, że jak można tak potraktować córki nie równo, a do tego wstyd że ktoś się dorabia na tym że mieszkam u Niego. Chciałabym jakoś załagodzić sytuację, ale on ciągle do tego wraca i mówi mi abym ja sobie wyjaśniała z rodzicami czemu tak zrobili i taktują mnie gorzej. Ja już z rodzicami na ten temat rozmawiałam i wyjaśniłam sytuację, ale do mojego faceta to nie dociera. Czy dobrym pomysłem jest abym ja z partnerem i rodzicami porozmawiała na ten temat, żeby wyjaśnili czemu tak postąpili? Mam wrażenie że taka rozmowa by oczyściła sytuację i albo będzie dobrze albo doporowadzi do rozstania. Chciałabym żeby to w jakąś stronę się rozwiązało.
Problemy ze zdrowiem fizycznym jeszcze bardziej zaostrzyły trudności psychiczne.
Potrzebuję gdzieś wyrzucić z siebie... wszystko... Znowu mam myśli, że w zasadzie nie mam ochoty żyć, nie chcę też umierać, ale nie jest mi łatwo. Od wielu lat walczę o swoje zdrowie psychiczne, ale zawsze pojawia się coś, co mi je niszczy. Zazwyczaj zdrowie fizyczne, a raczej jego brak i inne problemy. Już było dobrze, realizowałam swoje plany, czułam się szczęśliwa, ustabilizowałam swoje życie i miałam ambitne plany względem wyjazdów czy szukania związku. I oczywiście coś musiało we mnie strzelić. Gdyby to była tylko rzecz na chwilę, wyleczyłabym się i ruszyła dalej, ale tak nie jest i najgorsze, że nieustannie te złe rzeczy na mnie spływają. Najpierw zaczęło się od problemów z wyrastającą 8, potworny ból, nieprzespane noce, do tego ciężka sytuacja w pracy, a kiedy już ją usunęłam i myślałam, że wszystko będzie ok, to nie... tu inny ząb do leczenia, miesiąc po usunięciu, a dalej czuję ból, nie mogę poruszać szczęką, lekarz mi nie pomoże, kolejna dawna silnych antybiotyków i zalecenie fizjoterapii, która kosztuje od groma. Już nie wspomnę o samych kosztach, jakie ostatnio poniosłam. I najgorsze, że wcale nie jest lepiej, przez osłabienie pojawiły się kolejne choroby. Jestem zmęczona, nie jestem w stanie nic robić, pójść na siłownię itd., do tego dochodzi samotne znoszenie tego wszystkiego. Nie jestem w związku, znajomi mają swoje życie, nawet nie mają czasu się ze mną spotkać. Płaczę w samotności i czuję bezsens tego wszystkiego... I jedyne, co słyszę to to, że "inni mają gorzej" albo że "trzeba mieć nadzieję, że będzie lepiej", a ja tę nadzieję straciłam :(
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!