Czy psychiatrka w trakcie specjalizacji będzie tak samo dobra, jak po ukończonej? Czy to tak samo, jak z psychoterapeutami?
Petysana

Zofia Kardasz
Dzień dobry,
jak najbardziej można być pod opieką lekarza, który jest w trakcie specjalizacji. Ważne jest, żeby w kontakcie z nim czuła się Pani dobrze - zadbana, wysłuchana.
Pozdrawiam serdecznie
Zofia Kardasz

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
tak - można korzystać z pomocy lekarza psychiatry w trakcie specjalizacji (zarówno w związku z trudnościami, które zostały wymienione w pytaniu, jak i innymi).
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
może Pani konsultować się ze specjalistą będącym w trakcie specjalizacji czy odbywającym szkolenie psychoterapeutyczne, oprócz wielu czynników wpływających na uzyskanie specjalizacji czy certyfikatu są m.in. konsultacje z pacjentami. Także jeśli ma Pani zaufanie do tej psychiatry jak najbardziej proszę kontynuować wizyty.
Pozdrawiam

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Od bardzo dawna mam problemy.
Kiedyś byłam u psycholożki, powiedziała, że mam zespół lęku uogólnionego, ale z jakiegoś powodu przestałam chodzić, w pewnym momencie odechciało mi się. Ale wszystko wróciło i to ze zdwojoną siłą... zaczynam myśleć, że jestem chora, od razu wszystko mnie boli- tak strasznie się wystraszyłam, że zrobiłam wszelkie badania i nic mi niby nie jest... ale uczucie ucisku w płucach, ból głowy, zmęczenie, brak koncentracji... bolą mnie mięśnie, raz nawet miałam problemy z kratnią... i wiele innych... nawet z tego stresu pojechałam po prostu na SOR, pani powiedziała, że osłuchowo wygląda okej, że to na tle psychicznym... i pytanie brzmi czy to możliwe, że jestem zdrowa, ale stres tak działa?
Ostatnio mam wrażenie, że stres dosłownie mnie zjada. Praca, która kiedyś była dla mnie czymś super, teraz wydaje się tylko ciągłym źródłem frustracji, i zaczynam odczuwać lęk przed pójściem tam. Wkręcam sobie, że koledzy z pracy mnie nie lubią i tak w kółko. Nawet kiedy mam wolne, nie umiem się od tego odciąć – myśli o zadaniach i obowiązkach ciągle mnie dopadają. Czuję się, jakbym codziennie walczyła o przetrwanie, a zmęczenie i zniechęcenie tylko się nakręcają.
Jak sobie radzić, kiedy stres staje się przytłaczający i nie daje nawet chwili wytchnienia? Chciałabym znów poczuć, że potrafię cieszyć się chwilą, ale teraz wydaje się to kompletnie poza moim zasięgiem.
Witam, Po śmierci kuzyna minęło już 3 miesiące, który popełnił samobójstwo. Mam takie myśli, które przychodzą codziennie. Myśli typu; czy mnie może to spotkać? Jak widzę przedmioty z tym związane, to unikam. Po prostu człowiek obawia się i boi się takiej śmierci. Byłam u psychologa i.pokazał mi techniki jak sobie radzić z nimi. Najważniejsza jest akceptacja, by one minęły. Pytanie, czy istnieje szansa, że te myśli całkowicie miną tak, aby człowiek się nie musiał stresować i zadręczać?