
Anna
Katarzyna Waszak
To bardzo ważna decyzja, że zaczęła Pani uczęszczać na terapię dla współuzależnionych, pomoże to Pani odkryć, dlaczego wchodzi w związki z osobami uzależnionymi. Istotne byłoby wzmocnienie Pani osoby, poprzez uświadomienie swoich zasobów, mocnych stron, przypomnienie sposobów, za pomocą których radziła sobie Pani w trudnych sytuacjach, aby móc je wykorzystać w przyszłości, być może zwiększy się dzięki temu Pani zaufanie do siebie samej, do własnej sprawczości i zmniejszy się lęk przed przyszłymi wydarzeniami. Można przyjrzeć się temu, co działało, a co nie i nie warto tego powtarzać. Myślę, że ważne też będzie doświadczenie przeżycia złości w bezpiecznej relacji psychoterapeutycznej, aby jej nie ,,wyrzucać" w różnej formie, np. krzycząc, trzaskając drzwiami itp., ale nauczyć się wykorzystywać tę potrzebną emocję do postawienia granic, żeby nikt ich nie przekraczał, nie krzywdził. Życzę powodzenia
Katarzyna Waszak

Zobacz podobne
Pracowałam przez kilka lat w zawodzie medycznym.
Mam 33 lata. Zostałam tak zgnojona przez lekarzy, że popadłam na pół roku w depresje i z uśmiechniętej dziewczyny zrobił się wrak. Lekarze to potwory, narcyze i praca z ich humorami jest męką. Wszystkie osoby, które znam, mają takie same doświadczenia. Początki są mile i jak coś potrzebują, to do rany przyłóż, ale potem zaczynają poniżać, praktycznie każdy oszukał mnie na pieniądze, kombinują z umowami, skłócają pracowników celowo, zmuszają do mycia podłóg i okien, chociaż nie jest to w obowiązku pracownika.
Nie jest po czasie prosto odejść i powiedzieć, że nie będzie się czegoś robić, bo wymyślają różne świństwa i mieszają w papierach. Znęcanie psychiczne kobiety nade mną skończyło się koszmarami w nocy i zaczęłam brać leki na uspokojenie. Gdy byli złośliwi, to potrafili podczas zabiegów tryskać na mnie woda, a nawet krwią. Gdy źle się czułam, to nie pozwolili iść do domu i z grypą musiałam stać. Kiedyś wysiadł mi kręgosłup, bo kazali mi się stać schyloną przez kilka h, nieludzkie warunki. Nienawidzę lekarzy. To nie jest jeden przypadek, dziewczyny płaczą w przychodniach jak ja.
Dlaczego takie osoby są bezkarne? Nie potrafię do siebie dojść, a jeszcze ucinali premie bez powodu, manipulowali pracownikami, wyzywali...
