Left ArrowWstecz

Mam prawie 30 lat, a czuję, jakby wszystko, co dobre było już za mną. Czuję się beznadziejnie każdego dnia

Mam prawie 30 lat, a czuję, jakby wszystko, co dobre było już za mną. Czuję się beznadziejnie każdego dnia i chociaż czasem jest zwyczajnie okej, to nie czuję się szczęśliwa. Wpadam w ciągłe dołki i czasem myślę, że to po prostu koniec. Czy to może być depresja? Czy można samemu sobie z tym poradzić czy po prostu się poddać i dać spokój? Jestem zmęczona i nie widzę żadnej przyszłości.
Teresa Łącka

Teresa Łącka

Dzień dobry, opisany przez Panią stan nie jest naturalny. Jeżeli dotychczas podejmowała Pani próby samodzielnego poradzenia sobie i są one nieskuteczne, radziłabym na początek skorzystać z konsultacji z psychologiem, który oceni na ile to zaburzenie jest głębokie i czy wymaga np.wizyty u psychiatry bądź podjęcia psychoterapii.
2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Założenie kamizelki ratunkowej powoduje moje odprężenie i spokój. Nie umiem odpocząć bez niej - proszę o pomoc
Dzień dobry. Mam nietypowy sposób walki u mnie ze stresem i lękami, a mianowicie pomaga mi w tym noszenie kamizelki ratunkowej. Jak doszedłem do tego, że akurat to, a nie coś innego, mnie odpręża relaksuje? Dwa lata temu ze znajomymi wybraliśmy się na spływ kajakowy i tam pierwszy raz założyłem kamizelkę ratunkową, jak założyłem poczułem spokój , nawet, jak mieliśmy przerwę na jedzenie to na brzegu jej nie zdejmowałem, bo mówiłem, że chłodno jest . Około rok temu kupiłem własną kamizelkę . Z początku myślenie o niej uspokajało mnie , sporadycznie zakładałem w domu tak na 15-20 minut , czułem wtedy odprężenie spokój, czułem się bezpiecznie. Teraz od jakiś 4 miesięcy najlepiej bym jej nie zdejmował, ostatnio zdarzyło mi się w niej spać całą noc . Jak mam na sobie to czuje się odprężony , spokojny , moja głowa jasno wtedy myśli . Zaczyna mieć też to przerażać, no inaczej nie potrafię już odpoczywać .
Problemy emocjonalne męża, chęć powrotu do Polski a dobro dzieci - jak sobie radzić

Witam serdecznie! Od pewnego czasu nurtują mnie pytania dotyczące mojego w związku z moim mężem i jego relacji z naszymi dziećmi. Mieszkamy 17 lat za granicą, mój mąż chce bardzo wrócić do Polski, ale ja nie jestem pewna czy też tego chce. Są takie dni, że mój mąż czasami musi wylądować na mnie swoje emocje i też na dzieciach. Bardzo mi się to nie podoba, czasami ma stany depresyjne, np. siedząc w przedpokoju w ciemności, pokazuje bardzo, że jest tutaj nieszczęśliwy albo pójście wcześniej spać do łóżka, a ja mam wtedy cały dom na głowie. Szkoda mi dzieci, że muszą na to wszystko patrzeć. On ma też różne traumy z dzieciństwa, ma też niską samoocenę. Mówi, że jak wrócimy do Polski, to będzie inaczej, prosiłam, żeby porozmawiał z psychologiem, ale on nie chce. 

Czy jego zachowania podlegają leczeniu?

Zaburzenia nastroju, brak chęci do najmniejszych zadań. Mieszkam w rodzinie zastępczej, próbowałam dokonać samobójstwa.
Jak poradzić sobie z zaburzeniami nastroju, z brakiem chęci do wykonywania najprostszych zadań. Po prostu brakiem chęci do życia. Mieszkam w rodzinie zastępczej, próbowałam już popełnić samobójstwo, ale nie udało mi się. Dołują mnie najmniejsze rzeczy i nie wiem jak sobie z tym radzić. Mam już wszystkiego dość. W ciągu dnia mogę się śmiać, a po chwili momentami zaczynam płakać i czasami nawet płacz jest bez powodu. Boję się iść i porozmawiać z psychologiem w mojej szkole, ponieważ boję się, że psycholog powie komuś o naszej rozmowie. Naprawdę nie wiem już co robić, a wiem, że jak będę dłużej to lekceważyła to w końcu mój stan się pogorszy.
Od lat borykam się z apatią. Nie mam planów na siebie. Na swoje życie. Na jutrzejszy dzień. Nawet na dzisiejszy. Stałą pracę zaczęłam na początku stycznia - od tego czasu miałam tylko 1 dzień "wolny" - ze względu na przeprowadzkę do kawalerki. Nie umiem przestać pracować. Mam wtedy poczucie straty pieniędzy, czasu. Liceum skończyłam w kwietniu ubiegłego roku. W tym czasie mieszkałam u rodziców. Od maja aż do września wyszłam z domu - dosłownie z domu, choćby do psa - jakieś 3 razy. Nigdzie indziej. Potrafiłam całymi dniami spać, marnować czas. Nie mam ambicji, planów na siebie, a mój stan apatii utrzymuje się ze mną aż od czasów gimnazjalnych. Do tego chroniczny smutek i żal wynikający właśnie z tego braku pomysłu, planu. Nie mam znajomych, przyjaciół, kolegów nawet. Nie przesadzam. Mój Messenger jest używany tylko do komunikacji z mamą, a aplikacja od SMS tylko do zaoytan do klientów. Nikogo z rodziny nie kojarzę. Sióstr, kuzynów, wujków, dziadków nie mam. Jestem adoptowana, może dlatego nie znam nikogo. Nigdzie nie wychodzę. Nie chcę. Nie czuję potrzeby. Nie umiem. A jednocześnie przygnębia mnie to, że nie chcę i nie czuję potrzeby. Jestem aseksualna. Chyba. I aromatyczna. Chyba. Te samodiagnozy nie są najlepsze. Ale tak czuję od lat. I to też mnie boli. Czuję się wybrakowana. Chciałabym czuć cokolwiek. A jedyne co czuję, to wypalenie, smutek i bezsens wszystkiego. Nie mam celu. Najchętniej skinczylabym to wszystko. Ale w sumie po co? Nikomu nie wadzę w życiu, bo nikogo nie mam. Dużo razy w poprzednich latach pisałam długie wypociny na temat tego, co jest nie tak. Kilka razy dłuższe niż ten wpis, który obecnie czytasz. Wszyscy kierują do psychologów, psychiatrów, seksuologów. A mnie na to nie stać. Nie stać mnie, żeby odłożyć sobie chociaż 200 zł na poczet mojego zdrowia psychicznego. Czuję się żałośnie. Nie lubię się użalać. Nie robię tego. Mam nadzieję. Po prostu wiem, że nikt by nawet nie zauważył, że mnie nie ma. Że zniknęłam. Z rodzicami też nie mam super więzi, tolerujemy się. Cóż. Niby umrzeć byłoby szybciej, ale skoro moje życie to nędzna wegetacja, wychodzę z założenia, że mogę się przemęczyć jeszcze trochę. Ale z drugiej strony... Po co? Jestem zmęczona tą nicością.
Jak wspierać córkę w depresji i samouszkodzeniach?
Witam. Córka ma 12lat, ma depresje,zdarzają jej się samookaleczenia. Chodzimy do psychologa. Staram się wspierać córkę, choć czasem jest bardzo ciężko. Jak mogę jej pomóc? Chcę odzyskać moje dziecko...
depresja poporodowa

Depresja poporodowa - objawy, leczenie i wsparcie dla młodych rodziców

Depresja poporodowa to stan, który może pojawić się w okresie po narodzinach dziecka. Gdy trudności emocjonalne utrzymują się dłużej lub są intensywne, odpowiednia pomoc specjalisty i wsparcie bliskich mogą być niezwykle cenne i potrzebne.