Toksyczna matka, w dorosłości oczekuje wdzięczności, jest przemoc owa.
Witam. Jestem samotną matką, która wychowuje córeczkę od urodzenia sama, nie ma ojca ani żadnych z nim kontaktów. Zostałam sama 5 lat temu bez pracy, dachu nad głowa i pieniędzy, za to z noworodkiem na ręku. Dziś mam mieszkanie na kredyt, pracę stałą do godziny 17:00. Finansowo jest mega ciężko przez ogromny kredyt, ciągnę na pożyczkach, ale jakoś do przodu. Pomagają mi jedynie rodzice i to właśnie przez nich chyba niedługo wpadnę w depresję, bo już nie mam do nich sił, płacze wieczorami i ledwo żyje od wielu miesięcy, nie mam sił wstawać, robić najprostsze rzeczy, często myślę, że chciałabym nie wstać. Wiecznie kłótnie, nie chce mi się już przez to żyć.
Córka jest w przedszkolu do 15, ja pracuje do 17 cztery razy w tygodniu. I tu zaczyna się piekło. Codziennie mama wypomina mi, że jestem niewdzięczna, że mi tyle pomaga, pilnuje dziecka. Ciągle powtarza, że jestem sama sobie winna, że mam takie życie, że wybrałam takiego ojca małej, itd. Ja nie uważam, żeby to była moja wina, że ojciec małej się rozpił strasznie jak byłam w ciąży i wolałam odejść od niego i oszczędzić dziecku tego, co sama z nim przeszłam w ciąży.
Matka często pilnując dziecka w moim domu gotuje obiad, umyje mi naczynia, poskłada pranie sama od siebie czy zmywarkę opróżni, a kiedy przyjdę z pracy i nie podziękuje to jest, że nie jestem wdzięczna, a kiedy powiem, że skoro pomogła to niech nie wypomina, bo ją przecież o to nie prosiłam, to mówi "tak, zrób i jeszcze źle".
Ciągle słyszę, że jestem niewdzięczna i nie szanuje matki. Dla mnie okazaniem im wdzięczności jest to, że często ich gdzieś podrzucę, np. ojca do pracy, bo ma daleko jak zima czy deszcz albo po prostu biorę wolne i wiozę matkę czy ojca do lekarza jak ma w innym mieście. Dla nich to chyba nie jest wdzięczność, mam wrażenie, że dla nich bycie wdzięcznym to przytakiwać w każdym momencie, nie mieć swojego zdania i chodzić za nimi na kolanach i dziękować bez końca.
Kiedy im mówię, że są też rzeczy, które robię dla nich i o nich mówię, np że gdzieś ich zawiozę czasami to jest "jak mi wypominasz to więcej nie wsiąde". I obrażają się. A ja mówię to nie po to, żeby wypominać tylko, aby pokazać, że ja też często im pomagam i nie oczekuje wdzięczności. Ale oni wspominają pilnowanie wnuczki, złożenie przez ojca szafki, poprawienie karnisza, złożenie komody, dosłownie wszystko i nie mogę sie obrazić.
Dla mnie pomaganie rodzinie to normalność, nie powód do dziękowania w kółko. Kiedy mam odmienne zdanie zostaje to skomentowane "Ty zawsze byłaś nienormalna, już każdy to mówi". Czasami kleka i mówi, ze mnie nienawidzi, ze nienawidzi do mnie przychodzić, ze zniszczyłam jej życie, ze powinna teraz odpoczywać i leżeć a nie pilnować wnuczki. Jakby traktowała wnuczke jak kare. Potrafi przewrócić mi garnek na gazie, rzucić czymś czy mnie uderzyć. Raz wyrzuciłam ją za drzwi jak przy dziecku uderzyła mnie w twarz. Moje dziecko przez nią patrzy na to wszystko, a ona potem przy ludziach robi z siebie ofiare, jaką to zła córka jestem. Nie umie rozmawiać, kiedy chce o coś zapytać, porozmawiać po prostu, potrzebuje wsparcia, to mówi, że jej to nie interesuje i po co jej o tym mówię. Podważa moje zdanie przy dziecku, kiedy mam odmienne zdanie na wychowanie i jej to mówię to moja matka mówi przy małej "biedne jesteś dziecko, ze masz taka matkę". Nie szanują mnie przy dziecku, jak o tym mówię to ignorują. Na każdym kroku krytyka, nie tak wieszam pranie, za gruba kostka marchewki, itd. Ciągle pretensje o pilnowanie wnuczki, gdzie są to tylko 2h cztery dni w tygodniu. Czy ja jestem jakaś nienormalna? Wydaje mi się, ze moja mama za wszelką cenę chce mnie pognebic i załamać.
JoannaK
Magdalena Żukowska
Dzień dobry,
Bardzo mi przykro, że musisz mierzyć się z tak trudną sytuacją. Widać, że ogromnie się starasz, by zapewnić swojej córce wszystko, co najlepsze, mimo ogromnych wyzwań i ciężarów, które na Ciebie spadły. Twoja sytuacja jest pełna napięć i konfliktów, które mają źródło zarówno w trudnej relacji z Twoimi rodzicami, jak i w wyczerpaniu emocjonalnym oraz fizycznym, z którym zmagasz się na co dzień. Postaram się naświetlić, dlaczego możesz odczuwać takie przytłoczenie i dlaczego reakcje Twojej mamy są tak bolesne.
Twoja mama prawdopodobnie doświadcza mieszanki własnych, trudnych emocji związanych z sytuacją, w jakiej się znalazłyście. Być może oczekiwała innej roli na tym etapie swojego życia, np. bardziej spokojnego okresu, bez obowiązków związanych z opieką nad wnuczką. Jej pomoc, choć bardzo wartościowa, jest podszyta frustracją, żalem i poczuciem zawodu. W konsekwencji te emocje wyrażają się w formie złości, krytyki i manipulacyjnych zachowań wobec Ciebie. Kiedy mówi, że "zniszczyłaś jej życie", że "powinna teraz odpoczywać", ujawnia swoje niezrealizowane oczekiwania i rozgoryczenie, które nie ma jednak nic wspólnego z rzeczywistością, w której Ty starasz się funkcjonować najlepiej, jak potrafisz.
Zachowania Twojej mamy, takie jak przewracanie garnka, uderzenie, wyrzucanie jej frustracji na Ciebie, a także obarczanie Cię winą za swoje emocje, to formy przemocy psychicznej i fizycznej. Sytuacje, w których publicznie robi z siebie ofiarę i przedstawia Cię jako "złą córkę", są klasycznym przykładem manipulacji, mającej na celu wzbudzenie poczucia winy i podporządkowanie sobie drugiej osoby. Twoje uczucie, że mama chce Cię "gnębić i załamać", może być odpowiedzią na to, że jej zachowanie jest destrukcyjne i przekracza zdrowe granice relacji rodzinnej.
Twoi rodzice prawdopodobnie oczekują od Ciebie wdzięczności, która nie jest naturalnym, spontanicznym wyrazem wdzięczności, ale czymś, co musisz *udowadniać* na każdym kroku. Pomoc, którą od nich otrzymujesz, jest ciągle wypominana, a oczekiwania z ich strony są niewspółmiernie wysokie. Dla zdrowej relacji rodzinnej, pomaganie sobie nawzajem nie powinno być źródłem ciągłych wyrzutów i krytyki. Ty sama również starasz się pomagać swoim rodzicom – podrzucając ich, organizując czas na wizyty lekarskie – ale Twoje działania nie są przez nich doceniane. Ich odpowiedź, że "jak wypominasz, to więcej nie wsiądę", to przykład odwracania sytuacji, które ma sprawić, że poczujesz się winna.
Częste komentarze mamy w stylu "biedne dziecko, że ma taką matkę", które wypowiada przy Twojej córce, są szczególnie niszczące, ponieważ podważają Twój autorytet jako rodzica. To może bardzo negatywnie wpływać na Twoje dziecko, które zaczyna odbierać sprzeczne sygnały i może czuć się zagubione, widząc brak szacunku wobec Ciebie ze strony babci. To niezwykle trudna sytuacja, ponieważ dzieci potrzebują stabilności i pewności co do autorytetu swoich rodziców. Twoja mama, podważając Cię przy dziecku, wywołuje u Twojej córki dezorientację i poczucie niepewności, co może w przyszłości negatywnie wpływać na jej relację z Tobą.
Twoje wyczerpanie emocjonalne, płacz wieczorami, brak sił na codzienne obowiązki oraz myśli o tym, że chciałabyś "nie wstać", to wyraźne sygnały, że znajdujesz się na skraju załamania. Może to być początek depresji, zwłaszcza jeśli te objawy utrzymują się przez dłuższy czas. Życie w ciągłym napięciu, w atmosferze krytyki i manipulacji, oraz brak wsparcia mogą doprowadzić do wyczerpania psychicznego. Ważne, abyś znalazła przestrzeń, gdzie możesz otrzymać realną pomoc – być może od specjalisty, który pomoże Ci zrozumieć i przepracować te trudne relacje oraz wspomoże Cię w odzyskaniu równowagi.
Spróbuj też zastanowić się nad tym, jak możesz wyznaczyć granice w relacji z rodzicami. Jeśli ich pomoc zawsze wiąże się z krytyką i emocjonalnym obciążeniem, to być może warto rozważyć zmniejszenie tej zależności. Może to być trudne finansowo i logistycznie, ale nawet ograniczenie częstotliwości kontaktu może pomóc Ci w ochronie siebie i swojej córki przed negatywnymi skutkami ich zachowań.
Nie jesteś "nienormalna", jak próbują Ci wmówić. Jesteś osobą, która stara się radzić sobie w bardzo trudnych warunkach, mimo że otoczenie zamiast wsparcia często dostarcza Ci dodatkowych trudności. Zasługujesz na szacunek, na wsparcie i na możliwość życia bez ciągłego obciążenia psychicznego. Proszę, poszukaj pomocy u psychologa, który może pomóc Ci lepiej zrozumieć sytuację, odzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem oraz znaleźć sposoby na radzenie sobie z toksycznymi relacjami. Twoje zdrowie psychiczne i dobro Twojej córki są najważniejsze.
Pozdrawiam serdecznie,
Psycholog Magdalena Żukowska
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Zostawiłem Partnerkę w ciąży w kwietniu.
W lipcu pojawiło się dziecko. Rozumiem swój błąd, chciałbym nad sobą pracować, nad poprawieniem relacji z byłą partnerką.
Mam kontakty z dzieckiem, ale są dość mocno utrudniane.
Była partnerka nie che rozmawiać. Próba częstszych kontak
Witam,
mój problem od zawsze i źródło wiecznych sprzeczek z mężem. Pochodzę z rodziny, gdzie ojciec nie miał kolegów, nie wychodził na przysłowiowe piwo. Mama też nie, nie pracowała.
Wyszłam za mąż ponad 10 lat temu. Mąż domator.
Czasami były jakieś wyjścia
Mąż często się śmieje. Mam wrażenie, że ze mnie.
Coś robię, a on po cichu coś mówi do mojej mamy i się śmieje z moją mamą. Kiedy pytam, o co chodzi - słyszę o nic i widzę jak dalej się śmieje z moją mamą. Ja wracam do swojej czynności i wtedy słyszę często "O O O" z ust męża i śmiech
Jestem mężatką od 18 lat z Włochem. Mieszkamy we Włoszech, mamy 2 dzieci, syn 10 lat i córka 15 lat.
Od wielu lat to małżeństwo nie funkcjonuje, tak jak powinno, a dokładnie od narodzin drugiego dziecka.
Mój mąż zaczął oddalać się ode mnie po narodzinach syna.
Hej!
Dwa miesiące temu zapytałam partnera, czy pojedziemy na jarmark we Wrocławiu. Zgodził się, już wcześniej wspominał, że chciałby tam jechać. Połączyłam ten wyjazd z Warszawą (mam tam darmowy nocleg), dwa dni tu a dwa dni tutaj.
Zapytałam, czy on weźmie na siebie kosz
Dzień dobry, mam takie pytanie.
Nie potrafię poradzić sobie z presją męża na drugie dziecko. Mamy jedno dziecko, które ma 5 lat i jestem po traumatycznym porodzie, z którego nie mogłam się długo pozbierać.
Gdyby nie wsparcie rodziców nie wiem, czy dałabym sobie sama radę
Dzień dobry,
co najlepiej zrobić, aby w niestresujący sposób rozstać się z przyjaciółką? Próbowałam już 3 razy, ale nic się nie udało.
Witam,
mam taki problem, ponieważ od paru miesięcy spotykam się z mężczyzną, który fakt powiedział na początku, że nie chce związku, ale ciągniemy to już 9 miesięcy.
Ja mam wrażenie, że to ja ta relacje ciągnę, ale za każdym razem, kiedy chce to skończyć, to jemu jest przykro.
<Witam,
od paru miesięcy jestem w związku, który się formalnie zakończył, ale dalej go z partnerką kontynuuję.
Partnerka doszukiwał się u mnie zdrady, a jak jej nie znalazła, to ją wymyśliła i myślę, że w to wierzy.
Od tego czasu (a nie raz wcześniej) przyłapałem j
Zwracam się z pytaniem odnośnie do mojego zachowania, które jest dla mnie niezrozumiałe.
Często doświadczam z tego powodu mętliku w głowie i natrętnych myśli. Chodzi o moje relacje z ludźmi.
Mam 16 lat, chodzę do szkoły średniej.
Całe życie miałam koleżanki, a w z
Witam,
jestem mężczyzną w młodym wieku i zmagam się z problemami dotyczącymi przeszłości, zarówno mojej, jak i mojej partnerki. Zaczynając ode mnie — zanim poznałem moją partnerkę, prowadziłem bardzo zły i niezdrowy tryb życia.
Mianowicie wiele imprez, nadużywanie alkoholu do
Nie mam już siły. Jestem w związku 11 miesięcy, a znamy się około 2 lata. Nie mieszkamy razem.
Po ok. dwóch miesiącach związku zaczęły się sprzeczki, a dokładniej to raczej według mojego partnera ja wyłączam myślenie. Zawsze lub prawie zawsze robię coś źle i mój partner to mówi, a ra
Witam,
od jakiegoś czasu zmagam się z bardzo intensywnymi, nadmiernymi myślami dotyczącymi mnie, moich uczuć, mojej partnerki oraz moich uczuć w relacji.
Potrafię przez 2 dni zastanawiać się nad swoimi uczuciami i już sobie wkręcić, że się wypalają, a nagle o poranku dnia trze
Mam 24 lata i od zawsze jestem singielką, poniekąd z wyboru, a poniekąd nie i w tym tkwi mój problem.
Gdy jestem sama, chcę zaangażować się w jakąś relację i zazdroszczę ich innym, ale gdy przychodzi co do czego i poznaje dobrego faceta, to początkowe zainteresowanie nim szybko mi mi
Witam,
ostatnio mam gorszy czas z partnerem. Było kilka dziwnych sytuacji. Już trochę nauczyłam się panować nad własnymi emocjami, a mam wrażenie, jakby mój chłopak zdziecinniał. Mieszkamy razem dość długo. Pewnego dnia, gdy odwiozłam go do pracy i pojechałam do swojej mamy, po powro
Mój facet, kiedy uprawiamy stosunek, jest jak w transie i kiedy zdarzy się sytuacja, że zostanie przerwany lub w danym dniu nie dojdzie do stosunku, to jest zdenerwowany.
Bardzo namawia mnie do ukończenia, cały czas zadając pytania, na które się nie zgadzam, natomiast on dalej ciągni
Dzień dobry,
nie radzę sobie z zazdrością o przyjaciółkę.
Ilekroć widzę, że była gdzieś ze swoją najlepszą przyjaciółką to się wściekam. Jak jej ostatnio mówiłam, że mnie olewa, to ona używa mojej choroby (choruję na padaczkę), jako wymówki, przez co zazdrość tylko się u mnie
Jestem po 3 nieudanych związkach. Moja mama twierdzi, że powinnam być sama, ja jednak chcę ułożyć sobie życie — próbować i wierzyć w to, że w końcu mi się uda.
Jak mam z nią rozmawiać? Dla niej to wstyd, bo co ludzie powiedzą.