
- Strona główna
- Forum
- związki i relacje
- Mąż ma pretensje,...
Mąż ma pretensje, że wieczorem jestem zmęczona dniem, zajmowaniem się dziećmi i domem.
Dzień dobry, jestem z mężem 6 lat po ślubie, mamy 4 dosyć małych dzieci, najmłodsze ma 3 latka. Nie umiem się z nim dogadać. problem jest w tym, że on nie rozumie mnie, że ja po całym dniu jestem po prostu zmęczona, on mi niezbyt pomaga przy nich, on to widzi inaczej, jego zdaniem go olewam, nie okazuje mu uczucia, bo wieczorem zawsze zasypiam, zamiast z nim spędzać czas na rozmowie, przytulaniu itd. ciągle mówię, że nie robię mu tego specjalnie, że przecież go kocham, ale po prostu po ludzku nie sił. Co robić?
Dodam, że ten mój mąż, który nie potrafi mnie zrozumieć, często coś załatwia i to wygląda tak: ja siedzę w domu i zajmuje się dziećmi itd a on zakupy i różne sprawy ma zawsze, więc go nigdy nie ma,często wraca wieczorami i tak ja po całym dniu padam a on wraca i ma siły na wszystko, więc tu się tak ciężko wtedy zgrać jak on wraca i chce, żebym z nim była, przytulała, siedziała itd, a ja po prostu sił nie mam. Czy w takiej sytuacji mam prawo, jako matka, na odpoczynek i zrozumienie? Czy to on ma rację, że go olewam itd różne przykre rzeczy mi mówi wtedy, np. że inne matki mają po więcej dzieci i nie są zmęczone.. gdzie on sam mi nie pomaga, przy nich jest wybuchowy i często się kłócimy.
Anonimowo
Karolina Bobrowska
Dzień dobry,
Rozumiem, że sytuacja jest dla Pani trudna i męcząca. Oczywiście ma Pani pełne prawo do odpoczynku i zrozumienia, zwłaszcza, że bycie mamą czwórki małych dzieci to ogromne wyzwanie. Może być tak, że Pani mąż aktualnie czuje się odtrącony lub zaniedbany emocjonalnie. Przez fakt, że po całym dniu jesteście Państwo na różnych poziomach energii, może mu się wydawać, że czas spędzony z nim oraz bliskość są dla Pani mniej ważny niż kiedyś. Warto porozmawiać z mężem o tym, że jest Pani bardzo zmęczona i zastanowić się wspólnie w jaki sposób mąż mógłby Panią trochę odciążyć. W trosce o wspólnie spędzony czas i budowanie relacji pomiędzy Państwem, zachęcam do rozważenia skorzystania z pomocy opiekunki, dziadków, rodzeństwa, cioci, czy koleżanki. Warto przeanalizować wszelkie dostępne możliwości. Jeżeli pomimo rozmów sytuacja się nie poprawi, warto rozważyć sięgnięcie po profesjonalne wsparcie, które pomoże Państwu wypracować wzajemne zrozumienie i konkretne rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina Bobrowska
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
zdecydowanie rozmijacie się w swoich potrzebach. Ty chciałabyś odpoczynku i odciążenia po całym dniu, mąż bliskości i zainteresowania.
Pomyśl o urlopie od obowiązków domowych i dzieci, a konkretniej o tym, żeby 1x na jakiś czas, np. na tydzień, mieć dla siebie parę godzin, które zagospodarujesz w taki sposób, jaki tylko chcesz, np. na nadrobienie snu, na spotkanie z koleżanką, na kąpiel bez pośpiechu. Wprowadzenie takiego stałego "urlopu" w Wasze życie wpłynie na Twoje siły witalne. W czasie Twojej nieobecności mąż może przejąć opiekę nad dziećmi. Ważne, aby wtedy nikt nie zadręczał Cię telefonami i pytaniami o to, np. co zrobić na kolację dzieciom itd. Powtórzę: to ma być chwila tylko dla Ciebie. Jest Ci potrzebna taka regeneracja.
trzymam kciuki! :)
Katarzyna Kania-Bzdyl

Zobacz podobne
Dzień dobry. Ostatnie miesiące żyję jak w kołowrotku, nie mam nawet chwili dla siebie. Na mojej głowie jest praca, dziecko, zakupy, sprzątanie, rachunki, naprawy w domu - wszystko. Jestem już przemęczona, wstaję rano i czuję, że nie mam siły na nic i jestem po prostu wypalona. Czuję się jak samotna matka, mimo iż mam męża. Mąż nie robi nic, prośby, groźby, rozmowy, nic nie działają. To on musi się wyspać, to on musi odpocząć po pracy, to on musi iść do kolegów się odstresować. Ja nie mam czasu nawet isc sama na spacer. Mąż nie sprząta nawet po sobie i go nie obchodzi że ledwo już funkcjonuję. Jego lenistwo doprowadza do tego, że coraz częściej myślę o odejściu, bo będąc z nim mam poczucie, że on ma gdzieś moje potrzeby, moje zmęczenie, robi sobie co chce. Gdy po raz kolejny go proszę o to, żeby zadbał o dom, to wyzywa mnie najgorszymi wyzwiskami. Ogólnie mąż nie chce ze mną spędzać czasu, wychodzić gdziekolwiek, rozmawiać, nie robi wspólnych planów. Jest mi przykro, patrząc na partnerów znajomych, którzy zwyczajnie robią to, co do nich należy w domu, bo ja się nie mogę doprosić niczego. Co zrobić, żeby zmienił do mnie stosunek i zaczął myśleć o mnie, bo mam wrażenie, że dla niego liczy się tylko on sam.
Partner ciągle pracuje, bez wolnego, jedynie niedziela, o ile nie jest handlowa. Nie potrafi być może i nie chce ustawić z kierownictwem grafiku, tak, by móc mieć wolne max dwa dni dla mnie i naszych dzieci. Dzieci ciągle narzekają, że nigdzie czy nawet w wakacje nie wychodzimy, czy kino, basem itp. bo ojciec tylko praca i na niej się bazuje. Mi tylko nie wiem, czy chwali się czy zali, że zarobi 6 tys. Kiedy tłumaczę, że ma też kobietę, dom, on, że nic na to nie może poradzić, bo nie ma ludzi do pracy. Ciągle jestem sama od 8.00 do 18.00 bądź 21.00. Nie mam męża. Wracamy zawsze razem, bo chce, bym przyjeżdżała po niego do pracy, co mnie już męczy. Nie mam znajomych, dzięki mężowi, co tylko mam przynieś, podaj, pozamiataj i nie mam prawa mówić mu o pragnieniach, uczuciach itp. bo zaraz mówi, że jego się czepiam, ryje mu głowę i mówię, co ma robić. Owszem mi mówi przez telefon, że bardzo za mną tęskni za każdym razem, że chce przytulić się, ma ochotę na sex...ok co do czego jest po prostu tempo, bo oczywiście zaraz wymówki, że coś go boli, że niby marudzę, że jest mi czegoś mało, za mało.
Nie dociera, że brakuje mi bliskości i jego obecności po każdym dniu bycia po prostu samej i gadaniu do psa. Mówię nie raz, aby rozpalił namiętność w łóżku, zaczepiał itp.,robi to owszem, ale jak można to ująć raz, dwa i idzie spać. Mówi, abym zaczepiała go do sexu w nocy, robię to i za każdym razem dostaje kosza, bo on śpi, bo jest zmęczony. Jednym słowem męża mam na noc, do spania, rannego picia wspólnie kawy, zero wyjść gdziekolwiek jedynie naokoło bloku z psem i puste zdjęcia robi, wstawia na fb posty, że miło czas z żoną itp. Jaki czas???? Kwiaty niespodzianki ot, tak mogę pomarzyć tylko na okazje. Nie wiem, co mam robić mecze się w takim związku, co w sumie co to za związek???? Uważa mąż, że mam znaleźć innego skoro mi nie pasuje, takie ma podejście. Co mam zrobić??? Jestem zniesmaczona. Nawet powiedziałam mężowi, że jest pracoholikiem. Nic Nie dociera, on jego praca kasa to życie a reszta na potem


