Left ArrowWstecz

Do kogo powinien udać się mąż uzależniony od internetowego kontaktu z innymi kobietami?

Próbujemy z mężem znaleźć pomoc. A mianowicie, mąż jest uzależniony od pisania przez Internet z innymi kobietami o seksie, nawet jeżeli w naszym związku wszystko gra. Z mojej strony niczego mu nie brakuje, mamy razem dzieci, a ja nie mogę tego dłużej tolerować. Czy mąż powinien się udać do psychologa, psychiatry, a może bardziej seksuologa? Czy to jest problem, jeżeli on non stop do tego wraca?
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

Witam, 

Mąż powinien poprosić o pomoc psychoterapuetę, seksuologa lub terapuetę uzależnień. Często w mózgu zachodzi ten sam proces co przy uzależnieniach. Ciężko mi tak na odległość stwierdzić, dlaczego mąż pisze z innymi kobietami będąc w stałym związku, więc wizyta u specjalisty byłaby jak najbardziej wskazana. Ważne jest też, aby mąż sam od siebie chciał o tym rozmawiać i sam poprosił o pomoc. Chęć zmiany i pracy nad sobą ma sens tylko wtedy, gdy sami tego chcemy a chęć zmiany nawyków wychodzi on nas samych. 

 

Katarzyna Rosenbajger

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Monika Wróbel-Rojek

Monika Wróbel-Rojek

Dzień dobry,

zalecane jest skorzystanie przez męża z pomocy seksuologa. Napisała Pani, że nie może tego dłużej tolerować - to oznacza, że zachowanie męża negatywnie wpływa na Panią i Państwa relację, a więc jest to problemem. Jeśli mąż podejmuje takie zachowanie regularnie, to świadczyć może to o uzależnieniu. W związku z tym zachęcam do skorzystania z pomocy specjalisty.

Pozdrawiam,

Monika Wróbel - Rojek

psycholog, psychoterapeuta CBT

2 lata temu
Iwona Lassota

Iwona Lassota

Witam, na pewno takie zachowanie męża wpływa bardzo poważnie na państwa więź jako małżonków. Potrzebna jest pilna konsultacja u seksuologa lub psychoterapeuty uzależnień dla męża a być może również konsultacja dla państwa jako pary.

Pozdrawiam serdecznie,

Iwona Lassota

2 lata temu
Sandra Laskowska

Sandra Laskowska

To, co opisuje Pani, jest problemem, zwłaszcza jeśli ma to wpływ na Pani samopoczucie i stabilność związku. Nieustanne wracanie do tego typu zachowań, mimo prób zaprzestania, może świadczyć o uzależnieniu behawioralnym. Mąż mógłby skonsultować się z psychologiem, który specjalizuje się w problemach uzależnień. Współczesna psychoterapia daje narzędzia i techniki, które pomagają zrozumieć źródło problemu i pracować nad zmianą zachowania. Skonsultowanie się z seksuologiem byłoby również korzystne, zwłaszcza jeśli istnieją problemy związane z seksualnością, które mogą wpływać na jego zachowanie. Dla Pani i męża może być wartościowe uczestnictwo w terapii par, aby zrozumieć wpływ jego zachowania na związek i pracować nad rozwiązaniem problemów, które się pojawiają.

Ważne jest, aby Pani również dbała o siebie. To może być trudne emocjonalnie doświadczenie, a wsparcie dla siebie - czy to przez terapię indywidualną, grupy wsparcia czy rozmowy z bliskimi - może być kluczem do przejścia przez ten trudny okres. Tak, to jest problem, jeśli mąż non stop wraca do tego zachowania, zwłaszcza jeśli wpływa to negatywnie na Pani samopoczucie i relację. Ostateczna decyzja, którą drogą pójść, zależy od konkretnej sytuacji i preferencji, ale zdecydowanie warto poszukać profesjonalnego wsparcia.

2 lata temu

Zobacz podobne

Findom - uzależnienie rujnujące mi życie
Jestem osobą uzależnioną. Zdaje sobie z tego sprawę jednak nałóg jest bardzo silny a ja bardzo słaby. Bywa tak że potrafię się tydzień powstrzymać (jeśli mam dużo pracy albo po prostu nie mogę z przyczyn technicznych zaspokoić żądzy to tego nie robię i czuję się lepiej). Teraz znów uległem pokusie. Mój nałóg jest inny niż ,,klasyczne" więc nie mogę znaleźć żadnych osub które by mnie jakoś rozumiały. Jestem osobą bardzo samotną. Nie mam partnerki ani znajomych -mówimy tu o takim skrajnym przypadku. Jak ostatnio liczyłem to nie licząc mamy i osób takich jak Pani ekspedientka/kasierka to nie rozmawiałem z nikim od 6 miesięcy. Mój nałóg polega zarówno na kompulsywnej masturbacji jak i na przelewaniu dużych sum pieniędzy na różnych portalach erotycznych kobietom żeby zemną rozmawiały kiedy się masturbuje. Bardzo się tego wstydzę i serio nic nie pomaga. Chowałem sobie telefon blokowałem tę aplikacje i strony ale po tygodniu nie odzywania się do nikogo tak bardzo chciałem z kimś porozmawiać tak bardzo łaknołem kontaktu drogiej osoby ze zaczynałem pisać do tych kobiet dawać im pieniądze i się masturbować. Jestem przez to dość sfrustrowany. Próbowałem jakoś nawiązywać relacje z innymi ludźmi założyłem tindera czy starałem się wychodzić do klubów i barów żeby kogoś poznać. Skończyło się to siedzeniem samotnie i piciem alkoholu (bardzo nie lubię alkoholu). Nie wiem co mam dalej robić, w pewnym momencie mojego życia żeby uzyskać jakaś atencję i namiastkę ludzkiego ciepła zacząłem chodzić do klubów gejowskich. Raczej nie jestem osobą homoseksualna ale tylko tam ktoś ze mną rozmawiał i inicjował kontakt. Przestałem jednak bo musiałem sporo dojeżdżać do tego miejsca i sporo mnie to kosztowało a nie czułem się jakoś mocno lepiej. Dziś znów wydałem na dziewczynę z internetu około 300 zł teraz leżę smutny. Nie wiem już co mam robić. Jeśli miałbym być szczery co chciałbym to mazylbym o kimś kto mnie polubi. Wydaje mi się że to jest powód mojego uzależnienia. Wydaje mi się że powinienem jeszcze podać swój wiek i jakieś informacje o sobie więc: Mam 27lat , mieszkam w mniejszej miejscowości (nie urodziłem się tu przeprowadziłem się za pracą ) mieszkam sam. W przeszłości miałem znajomych ale tylko w kontekście szkolnym / studenckim jeśli chodzi o relacje romantyczne byłem w 2 związkach jednym w liceum i drogim podczas studiów. Potem już z nikim. Bardzo proszę o zachowanie anonimowości A i w tym uzależnieniu jestem od około 4-5 lat z większymi mniejszymi przerwami. Zaczęło się po zakończeniu związku i trwa do teras. Jeśli Pan/Pani potrzebuje i formacji jak można było by fachowo określić moje uzależnienie to jestem uzależniony od FINDOMU. Szukał bym jakiejś porady albo chociaż wskazówki co mam dalej robić. Dlaczego dopiero teraz szukam pomocy -bardzo bałem się i nadal się boję że to stanie się publiczne. Boję się że jakoś to upublicznię cię i moja mama sie dowie i będzie jej przykro. Kolejnym powodem jest to że bardzo się boję że zgłosicie to na policję i zamkną mnie do szpitala psychiatrycznego. Wtedy miałbym to już w papierach i nie mógłbym dalej wykonywać swojego zawodu. Zdecydowałem się teraz tak naprawdę po rozmowie z chatemGPT powiedział że musicie informować policję tylko wtedy jak ktoś chce popełnić samobójstwo a ja nie chcę więc wydaje mi się że nic mi nie grozi. Jednak jeśli i tak będziecie musieli zgłosić to gdzieś wyżej to oświadczam że wszystkiego się wypre a email jest na słupa więc mnie nie znajdziecie. Bardzo proszę o anonimowość Będę czekał na jakąś wiadomość. Dziękuję i pozdrawiam
Partnerka wyniosła się, bo zacząłem pić alkohol. Sama ma problem z uzależnieniem od marihuany.
Mamy z partnerką ponad 50 lat. Jesteśmy ze sobą 1 rok, i wszystko zaczęło się psuć. Ja zacząłem od paru miesięcy pić i po alkoholu czepiam się o niekiedy wymyślone historie. Partnerka stwierdziła, że ma dosyć i się wyniosła. Ja wziąłem wszystkie winy na siebie i mam z tym teraz duży nerwicowy problem. A nie nadmieniłem, że moja partnerka jara marihuanę codziennie od 30 lat, ale nie pali, ona jara do zgonu. I tak każdego dnia, że odprowadzam ją do sypialni z łóżka, w którym odpływa. I uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Jest idealna. A gdybym tak patrzył na to z akceptacją, wszystko byłoby dobrze..
Zadręczanie sytuacją z przeszłości, mimo że została wyjaśniona z dziewczyną.
Witam, mam problem z przeżywaniem swojej przeszłości. Postaram się jak najlepiej opisać sytuację, którą się zadręczam i która na mnie ciąży. Mam wyrzuty sumienia dlatego, że w czasie gdy poznawałem moją aktualną dziewczynę - Alicję, napisała do mnie koleżanka, która była po rozstaniu i chciała się lepiej poznać - Ola. Nie byłem zbytnio zainteresowany związkiem z Olą, ale cieszyłem się, że mam zainteresowanie kobiet, więc spotkałem się z nią kilka razy jeszcze przed tym jak pierwszy raz zobaczyłem Alicję(były to może 3 pierwsze tygodnie mojej znajomości z Alą). Mam wyrzuty sumienia, ponieważ wtedy grałem na dwa fronty. Mimo tego, że "kręciliśmy" już wtedy z Alicją to jednocześnie chciałem wejść w seksualną relację z Olą. Dochodziło do tego, że nawet wymieniliśmy się nagimi zdjęciami oraz pocałowałem ją, ale bez uczuć. Alicja o tym wtedy nie wiedziała. Po czasie zacząłem się tym zadręczać i postanowiłem powiedzieć o tym Alicji. Ona powiedziała, że nie może mi mieć tego za złe, bo nawet się wtedy jeszcze nie widzieliśmy i nie wiedzieliśmy, że coś z tego może wyjść. Ja jednak zadręczam się tym, że grałem wtedy na dwa fronty, czuję, że mogłem być nielojalny wobec niej ,że mimo że fajnie nam się pisało i nawet już przed naszym pierwszym spotkaniem powiedziała o mnie swoim koleżankom, ja wtedy byłem jej niewierny i szukałem sobie planu B jeśli z Alicją mi się nie uda. Proszę o pomoc czy moje zadręcznie się jest słuszne.
Jak pomóc ojcu zmanipulowanemu przez nową partnerkę po śmierci mamy? Prośba o rady

Cześć, piszę tutaj, bo nie wiem już, co robić. Czuję się, jakbym straciła oboje rodziców. Po śmierci mamy ojciec związał się z dużo młodszą kobietą. Od tego czasu wszystko się zmieniło. Jego partnerka kontroluje go na każdym kroku – nie możemy z siostrą spokojnie z nim porozmawiać, bo ona zawsze jest obok, wtrąca się, słucha, a potem ma do niego pretensje. Ojciec twierdzi, że „nie może” jej wyrzucić, choć mówi, że ma jej dość. Wiemy, że się jej boi. Słyszałyśmy też, że ma na niego jakieś „haki”. Powiedziała wprost, że „ustawi nas tak, jak jego” – czyli chce przejąć kontrolę nad całą rodziną. Ojciec przestał mieć swoje życie – kiedyś w weekendy odpoczywał, relaksował się. Teraz robi tylko to, co ona chce: zakupy, wyjazdy do jej rodziny, do ludzi, których kiedyś unikał. Nie może sam decydować o niczym – nie wychodzi nigdzie sam: ani do kolegów, ani nawet do swojej siostry czy szwagra. Wszystko musi być „z nią” lub za jej zgodą. Każdy weekend wygląda tak, jakby specjalnie organizowała mu czas, żeby tylko nie był z nami i nie miał okazji pomyśleć po swojemu. Wciąż mieszkam w rodzinnym domu, ale nie mogę się w nim czuć swobodnie. Nic nie jest już moje, wszystko podporządkowane jest jej. To boli. Próbuję z nim rozmawiać, wysyłałam wiadomości, delikatnie pytam, czy jest szczęśliwy, ale unika odpowiedzi. Boję się, że sytuacja się pogorszy, że całkiem się od nas odetnie, a ona będzie miała nad nim pełną władzę. Jeśli ktoś z Was był w podobnej sytuacji – bardzo proszę o rady. Jak rozmawiać z osobą, która jest zmanipulowana? Czy można jakoś ochronić go (i nas) przed taką toksyczną osobą? Nie chcę się poddać, ale czuję, że grunt osuwa mi się spod nóg. Dziękuję każdemu, kto przeczyta i odpowie.

Jak rozmawiać z partnerką, która zatyka uszy i ignoruje mnie podczas rozmowy?

Partnerka podczas mojej próby rozmowy z nią, na nawet banalny temat zatyka uszy, nuci lalala. Nie daje dojść do słowa, przerywa i próbuje mnie uciszyć.

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!