Nie potrafię się zebrać
JR

Marek Dudek
Dzień dobry, Obniżony nastrój może być spowodowany dużą ilością stresorów, jakich Pan doświadcza w bardzo krótkim czasie. utrata pracy, związku, zmiana miejsca zamieszkania… Zdrowie fizyczne jest połączone ze zdrowiem psychicznym. Mocno na siebie oddziałują. Być może jest Pan sam z tym wszystkim. Może warto zwrócić się najpierw o pomoc psychologiczną i wsparcie.
Pozdrawiam
Marek Dudek

Marek Dudek
Dzień dobry, Obniżony nastrój może być spowodowany dużą ilością stresorów jakich Pan doświadcza w bardzo krótkim czasie. utrata pracy, związku, zmiana miejsca zamieszkania… Zdrowie fizyczne jest połączone ze zdrowiem psychicznym. Mocno na siebie oddziałują. Być może jest Pan sam z tym wszystkim. Może warto zwrócić się najpierw o pomoc psychologiczną i wsparcie.
Pozdrawiam
Marek Dudek

Magdalena Chojnacka
Dzień dobry, Z tego co Pan pisze, to doświadcza Pan sporo na raz, każde z tych doświadczeń z osobna jest ciężkie, a razem wyobrażam siebie że bardzo Pana przytłoczyły. Brak chęci działania i rezygnacja, może być spowodowane też depresją i dobrze byłoby to skonsultować w gabinecie. Nie wiem, jakie ma Pan dolegliwości dokładnie, jednak stan psychiczny znacząco wpływa na nasze zdrowie fizyczne. Dlatego warto popatrzyć na sprawę szerzej i zbadać przyczyny tego stanu.
Pozdrawiam ,
Magdalena Chojnacka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Byłam ostatnio w takiej sytuacji, że niespodziewanie dostałam ataku paniki, i to w naprawdę nieoczekiwanym momencie.
Było to w sklepie, stojąc przy półce, nagle poczułam przerażający lęk, serce zaczęło łomotać, a ręce mi zadrżały.
Miałam wrażenie, że wszystko wokół jest jakieś nierealne. Zaczęłam się zastanawiać, jak lepiej radzić sobie z atakami paniki, zwłaszcza kiedy są tak nieprzewidywalne.
Czy są może jakieś techniki, które pomogłyby odzyskać kontrolę, nim lęk całkiem mnie nie pochłonie?
Wiem, że zaburzenia lękowe łatwe nie są, ale chciałabym nauczyć się metod, które pomogą mi żyć bez stresu o nagłe ataki.
Witam. Chciałam zapytać, jak żyć z niepewnością.
Leczę się na nerwicę lękową od dziecka. Pamiętam wiele sytuacji, w których nie wiedziałam, czy coś komuś zrobiłam złego, czy nie. Odwracałam się za ludźmi itp. Mam w głowie milion takich sytuacji, ale zawsze szlam na przód, co daje mi sile wierzyć w to, że wtedy musiałam coś czuć, w takim sensie, że może jednak miałam to poczucie, że nic jednak nie robię złego.
Tak czy siak, ta niepewność jest wykańczająca.
Wyleczyłam się ze strachu lekami, w takim sensie, że teraz się nie boję, idąc ulica i mijając ludzi, że im coś robię, ale za nic nie jestem w stanie przypomnieć sobie, jak było kiedyś.
Dlaczego odpuszczałam, żyłam dalej nie uciekałam przed policja, co w ogóle czułam, kim byłam, czy wtedy to tez była tylko choroba pamiętam np. skutek ze szlam i się balam, ale nie mogę dać teraz gwarancji, że wtedy faktycznie tylko szlam.
W zasadzie na nic nie mogę dać gwarancji, do tego stopnia, że nawet jak by ktoś powiedział, że od dziecka zabiłam wiele ludzi to ja nie czułabym się za to w tym momencie odpowiedziałam, bo ja nie wiem nic, pamiętam 1 % życia. Pomaga mi tylko bezgranicznie ufanie sobie, ale ja nie wiem, tak na prawdę, jak było
Witam, Po śmierci kuzyna minęło już 3 miesiące, który popełnił samobójstwo. Mam takie myśli, które przychodzą codziennie. Myśli typu; czy mnie może to spotkać? Jak widzę przedmioty z tym związane, to unikam. Po prostu człowiek obawia się i boi się takiej śmierci. Byłam u psychologa i.pokazał mi techniki jak sobie radzić z nimi. Najważniejsza jest akceptacja, by one minęły. Pytanie, czy istnieje szansa, że te myśli całkowicie miną tak, aby człowiek się nie musiał stresować i zadręczać?
Myśli samobójcze. Jestem mamą trójki, dzieci, 7, 4 i 3 lata. Jestem mężatką, mąż wyjeżdża do pracy na 3 tygodnie, 2 tygodnie w domu. Relacje z rodzicami sięgają zenitu, już raz próbowałam sie wyprowadzić, ale wróciliśmy, nie stać nas na budowę domu. Mam myśli samobójcze, mam myśli, że zabijam rodziców, że zabijam dzieci, że nie chce żyć.