Nie umiem znaleźć tematu do rozmowy, oddalamy się - co zrobić?
Nie umiem znaleźć tematu do rozmowy, oddalamy się
Piotr

Dorota Bubiak
Dzień dobry,
dziękuję, że podzielił się Pan swoją trudnością w relacji. Brak tematów do rozmowy może wynikać z naturalnych napięć i różnic w potrzebach partnerów.
Warto zastanowić się nad pytaniami:
- Co dla mnie oznacza brak tematów do rozmowy?
- Od jak dawna doświadczam tej trudności i w jakim stopniu jest ona wynikiem sytuacji w naszym związku?
- Czy rozmawiałem o tym z partnerem?
Taka krótka refleksja pozwala spojrzeć na sytuację z dystansu. Jeśli poczuje Pan potrzebę, pomocne może być też wsparcie specjalisty (np. psychoterapeuty), który pomoże spojrzeć na trudność obiektywnie i znaleźć sposoby, aby sobie z nią radzić.
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota Bubiak

Justyna Bejmert
Piotrze, Twój opis jest bardzo krótki i ogólny, więc może być mi trudno udzielić jakiejś konkretnej porady, ale mogę podzielić się kilkoma uniwersalnymi wskazówkami. To naturalne, że czasami w relacjach przychodzi moment, w którym rozmowy się nie kleją i mamy wrażenie, że oddalamy się od drugiej osoby. Można spróbować poruszać jakieś uniwersalne, codzienne tematy, np. to, jak minął wam dzień, albo co było dzisiaj dla was dobrego, a co trudnego. Można też zamiast na siłę szukać tematów do rozmów, spróbować zaangażować się w jakąś wspólną aktywność, sport, wspólne oglądanie filmu, gry planszowe. To może pomóc naturalniej rozpocząć rozmowę i będzie to wtedy łatwiejsze. Pozdrawiam Cię,
Justyna Bejmert
Psycholog

Katarzyna Kordasińska
Dzień dobry Panie Piotrze.
Z Panskiego opisu wynika, że doświadcza Pan trudności komunikacyjnych w związku. Temat, ktory Pan poruszył, jest bardzo ważny, ale jednocześnie ogólny i aby móc z nim pracować, potrzebne byłoby więcej informacji. Warto jednak zwrócić uwagę na to, co rozumie Pan przez oddalanie się od siebie i brak tematów do rozmów. Czy problem pojawił się niedawno czy zauważa go Pan od początku relacji? W jakich sytuacjach pojawia się myśl „oddalamy się od siebie”?
Czasem jest tak, że naszą trudnością nie jest dana sytuacja, ale to, jakie znaczenie jej nadajemy. Często doświadczamy trudnych emocji, które są spowodowane niepomocnymi myślami automatycznymi (np. Szef zwrócił uwagę na literówkę w raporcie - mam myśl automatyczną „szef uważa mnie za niekompetentnego”). W przypadku psychoterapii, terapeuta pomoże Panu zrozumieć, jak ważne jest to, jakie znaczenie nadajemy naszym myślom i co później z nimi robimy.
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Kordasińska
Psycholog | Psychoterapeuta

Martyna Jarosz
Panie Piotrze,
warto spróbować od prostych pytań: „Jak się dziś czujesz?”, „O czym myślisz ostatnio najczęściej?”. Czasem rozmowa zaczyna się od ciszy, ale ważne, by próbować.
Martyna Jarosz - psycholog

Paulina Habuda
Dzień dobry,
Panie Piotrze, Pana opis jest krótki, więc nie do końca rozumiem o jakim kontekście mówimy. Jeżeli jednak ma Pan na myśli sytuację w relacji, w której coraz częściej pojawia się się cisza i ma Pan uczucie oddalenia od osoby partnerskiej - to może właśnie to jest temat do rozmowy? Myślę sobie, że często w relacjach nawet nie trzeba rozmawiać, bo ludzie czują się swobodnie kiedy mogą ze sobą pomilczeć. Natomiast jeżeli Pan odczuwa oddalenie, napięcie, że coś jest po prostu nie tak - to warto z drugą osobą o tym porozmawiać.
Pozdrawiam,
Paulina Habuda
Psycholog

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam problem z przywiązywaniem się do ludzi. Nie chodzi tylko o relacje miłosne, ale przede wszystkim o te przyjacielskie. Zauważyłam, że kiedy ktokolwiek poświęca mi uwagę, to od razu się przywiązuje. Kiedy zaczynam z kimś pisać i nawet jeszcze się nie spotkamy, to zaczyna zależeć mi na tej osobie i kiedy ta osoba np. mnie wystawi albo po prostu przestanie okazywać mi tyle samo zainteresowania co na początku, jestem załamana i nie wiem, co zrobić. Moi rodzice są po rozwodzie i w zasadzie wychowywała mnie zawsze mama, a z tatą miałam małą ilość kontaktu. Może mieć to na to jakiś wpływ?
Wiele razy także byłam zostawiana w relacjach przyjacielskich, ze względu na to, że pojawiał się ktoś inny.
Na początek dodam, że posiadam zespół aspergera i piszę coś takiego pierwszy raz. Mam nadzieję, że to pytanie nie jest dziwne. Jestem kobietą i mam 24 lata. Coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad swoją orientacją seksualną. Podobają mi się mężczyźni i wiem, że jestem heteroseksualna. Wiem, że to może być trochę dziwne, ale mimo swojego wieku nadal oglądam bajki, kreskówki oraz animowane produkcje dla dorosłych.
Coraz częściej w tych produkcjach pojawiają się osoby o różnych orientacjach. Jestem heteroseksualna, ale strasznie próbuję sobie udowodnić, że jestem inna. Zakochiwałam się już wcześniej, lecz nigdy nie byłam w związku. Do tego przez wszystkie animowane produkcje, które oglądam (i w, których pojawiały się postaci o innej orientacji niż sama posiadam) zaczęłam się zastanawiać, co by było, gdybym sama była na miejscu tej postaci i znów na siłę próbuję udowodnić sobie, że nie jestem heteroseksualna.
Czy jestem dziwna? Zadaję tutaj to pytanie, ponieważ internet nie jest mi w stanie podać wątku, który odpowiedziałby na moje nurtujące mnie pytanie.
Mój facet powiedział mi, że jestem nienormalna i powinnam się leczyć, bo: bałam się, że mój ukochany pies umrze podczas operacji: byłam w ciąży W 90% usunęłam dziecko, z powodu licznych rozmów jak,by to wyglądało. Straciłam pracę, ale później moja szefowa znalazła wyjście (także rozmowa o utracie pracy, a potem radość z odzyskania jej czyni mnie psychiczną. Bywa, że wracam z pracy okropnie zmęczona, bo moja szefowa potrafi być uszczypliwą żmiją. On jest muzykiem i zawsze wychodzi na wierzch coś, o czym, nie wiedziałam więc moja uwaga: jeździsz sobie imprezować i bawisz się, a ja siedzę w domu, nie mam przyjaciół (Mieszkam w Specyficznym miejscu we Włoszech, gdzie mogę porozmawiać co najwyżej z imigrantami jak ja. Chcę jechać na Castlefest (festiwal, podczas którego mnie zdradził Powiedziałam dokładnie tak jak wszyscy inni, że 19 godzin banie jest do słupy i i że pogoda jest do dupy( Każdy z zespołu o tym mówił) . Czy to czyni mnie psychicznie chorą ? P.S w domu nie mogę rozmawiać o pracy, o moich treningach, naszym psie, pieniądzach, mojej rodzinie, pieniądzach, filmach serialach, praktycznie najlepiej żebym się nie Odzywała. Do tego w sobotę złapał mnie za nadgarstki, przycisnął do ściany i powiedział, że ochotę mnie uderzyć, bo psuje mu jego ulubiony festiwal w roku.
TW: samouszkodzenia
Kilka lat temu rodzice mieli gorszy czas i często się kłócili. Z Czasem zaczęłam myśleć, że to moja wina. Czułam się kompletnie sama, nie miałam zbyt wielu przyjaciół. Wolałam przebywać w szkole, niż w domu chciałam od tego wszystkiego uciec, a nie miałam na nic siły. Do tego dochodził stres ze szkoły i nie umiałam sobie radzić, zaczęłam się ciąć, dawało mi to chwilę ukojenia. Ból fizyczny zastępował ból psychiczny. Zaczęłam też jeść mniej albo wcale przez swój wygląd. Jestem bardzo wrażliwa, co myślę, że sprawiło, że tak łatwo straciłam chęci do życia. Potem było trochę lepiej, jednak wciąż nie idealnie. Znalazłam przyjaciół, którzy trochę mi pomogli, jednak też miałam z nimi problemy. Teraz niby jest dobrze, ale lekkie podniesienie głosu sprawia, że mam łzy w oczach. Problemy z jedzeniem wróciły jednak nie jest tak źle, jak było przedtem. teraz mam wspaniałych przyjaciół i prawie chłopak oraz cudowny kontakt z rodzicami. Nie wiem, dlaczego to wraca. Strach przed tym, że zrobię coś źle i ich stracę. Zawsze uważam się za gorszą od nich, mimo że oni nie dają mi powodów, by się tak czuć. Czym może być spodowdany ten powrót złych myśli?