Gdy ktoś zaczyna się przywiązywać, zaczyna mnie to odpychać. Po przemocowej relacji.
Po 3 letnim związku z żołnierzem, który się nade mną znęcał nie potrafię stworzyć żadnej relacji ani się do nikogo zbliżyć. Kiedy kogoś poznam i zauważę, że ta osoba się do mnie przywiązuje, zaczyna mnie to odpychać mimo, że się dobrze czuje przy tej osobie. Chciałabym wejść z kimś w związek, ale bardzo się tego boję. Co mogę z tym zrobić?
A.W.

Jakub Redo
Dzień dobry,
To całkowicie zrozumiałe, że po tak trudnych doświadczeniach posiada Pani trudności z budowaniem nowych relacji. Przemoc powoduje utratę zaufania do innych i, często, do samej siebie. Mechanizm odrzucania bliskości może być formą ochrony przed ponownym zranieniem.
W budowaniu zaufania do innych osób warto stawiać małe kroki i stopniowo otwierać się na nowe znajomości. Proszę być dla siebie wyrozumiałym – to proces, który wymaga czasu, nawet jeżeli początkowo nie widać efektów.
Pomocna w Pani sytuacji może być rozmowa z bliską osobą, która zapewni Pani wsparcie i zrozumienie. Warto rozważyć skorzystanie z pomocy psychologa, który wesprze Panią w odbudowaniu zaufania do innych osób.
Wszystkiego dobrego i dużo wyrozumiałości dla siebie!
Jakub Redo

Patryk Falerowski
Dzień dobry,
To, przez co Pani przeszła, musiało być niezwykle bolesne i trudne. Po doświadczeniu przemocy w związku zrozumiałe jest, że bliskość z innymi może budzić lęk. Trudności w nawiązaniu nowych relacji, a także odpychanie osób, które okazują zainteresowanie, to reakcje, które często wynikają z głębokiej potrzeby ochrony siebie przed ponownym zranieniem.
Lęk, który się pojawia, kiedy ktoś próbuje się do Pani zbliżyć, może być naturalnym mechanizmem obronnym, mającym na celu ochronę przed bólem, jaki wcześniej Pani doświadczyła. Chociaż z jednej strony pragnie Pani bliskości, z drugiej obawa przed ponownym cierpieniem może powodować wewnętrzny konflikt. Ważne jest, aby dać sobie prawo do przeżywania tych emocji i uznać, że proces odbudowy zaufania w relacjach będzie wymagał czasu i delikatności wobec siebie.
Dobrym krokiem może być rozmowa ze specjalistą, który pomoże Pani zrozumieć te emocje i pracować nad odbudową zaufania do siebie i innych. Taka pomoc może dać Pani wsparcie w nauce radzenia sobie z lękiem przed bliskością oraz pozwolić na budowanie zdrowych i bezpiecznych relacji w przyszłości.
Pozdrawiam,
Patryk Falerowski

Justyna Trojanowska-Juras
Dzień dobry, to trochę tak jakby ktoś nowy zlał się z kimś starym.
Jakby tamta relacja nie była zamknięta.
Może faktycznie, ma Pani taką część, by związać się z kimś przemocowym, ale nie zawsze u się ona ujawniać.
Powodzenia,
Jtj

Sara Sawczuk
Dzień dobry, trudna sytuacja, w której znalazła się Pani w poprzednim związku, mogła wpłynąć na Pani życie. Warto by było rozważyć udział w terapii, która pomogłaby Pani przyjrzeć się Pani życiu, mechanizmom, które wpływają na to, że przywiązanie innych osób powoduje u Pani odepchnięcie, a następnie je przepracować.

Aneta Wójcik
Pytanie co konkretnie zaczyna Panią odpychać w tych nowych relacjach? Być może nie jest Pani jeszcze gotowa na nowy związek, być może po prostu lęk jest tak silny, że przejmuje kontrolę nad tą sferą.
Warto przepracować podczas terapii to, co było złe, by nie pozwolić aby poprzednia relacja miała wpływ na Pani przyszłość. Możliwe, że ze strachu przed przemocą stawia Pani granice w nieadekwatnych sytuacjach, a może te nowe relacje również zapalają w Pani czerwoną lampkę. Nie każdy będzie chciał Panią skrzywdzić, jednak istnieje też ryzyko, że schematycznie wybiera Pani kolejnych partnerów podobnych do poprzedniego.
W procesie terapeutycznym ważna jest relacja z terapeutą, która powinna Pani dać bezwzględną akceptację i przestrzeń do poszukiwania własnych potrzeb oraz wzmacniać w Pani poczucie sprawczości. Warto poszukać osoby, z którą poczuje się Pani przede wszystkim bezpiecznie.
Zapraszam do skorzystania z bezpłatnej konsultacji u wybranego specjalisty, by na spokojnie sprawdzić czy przed tą konkretną osobą będzie Pani w stanie się z czasem otworzyć. Czasem trzeba spotkać się z kilkoma różnymi osobami, żeby to poczuć. Nie warto się poddawać :)
Pozdrawiam,
Aneta Wójcik | psycholog

Monika Marszałek
Dzień dobry,
Dziękuję, że dzieli się Pani swoją historią. Bardzo mi przykro słyszeć o Pani doświadczeniach, ale przede wszystkim cieszę się, że udało się Pani uwolnić z przemocowego związku. To naprawdę ogromny krok, za który powinna Pani sobie pogratulować.
Po tak trudnym doświadczeniu naturalne jest, że wejście w nową relację może być wyzwaniem. Warto poświęcić czas na zadbanie o siebie i przepracowanie emocji, które wciąż są obecne. Rekomenduję, aby skupić się nie tylko na strachu, o którym Pani wspomina, ale również na potrzebie bycia z kimś.
Jeśli odczuwa Pani potrzebę wsparcia, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, który pomoże Pani przepracować trudne emocje i nauczy, jak budować zdrowe relacje w przyszłości.
Życzę Pani dużo siły,
Monika Marszałek
Psycholog, coach kryzysowy

Emilia Jędryka
Szanowna Pani,
Rozumiem, jak trudne i bolesne mogą być te doświadczenia. Po traumie związanej z przemocą w związku, zupełnie naturalne jest, że może pojawić się lęk przed ponownym otwarciem się na kogoś bliskiego. Ciało i umysł mogą próbować chronić Panią przed bólem, którego kiedyś doświadczyła Pani w relacji, dlatego też reakcja odpychania innych, nawet tych, z którymi na początku czuje się Pani dobrze, jest bardzo zrozumiała.
To, że z jednej strony pragnie Pani zbudować nową relację, a z drugiej odczuwa lęk, nie jest niczym niezwykłym. Być może wcześniejsze przeżycia sprawiły, że bliskość zaczęła się kojarzyć z zagrożeniem, co teraz może utrudniać Pani zaufanie i otwarcie się na kogoś nowego. Nawet nieświadomie może pojawiać się myśl, że przywiązanie wiąże się z ryzykiem.
To, że dostrzega Pani te reakcje i jednocześnie ma w sobie chęć zmiany, świadczy o ogromnej sile i gotowości, by stawić temu czoła, nawet jeśli wydaje się to teraz trudne. W pełni rozumiem, że te obawy i trudności są związane z przeszłymi doświadczeniami. To nie jest coś, co można po prostu zignorować czy szybko przezwyciężyć. Często potrzebny jest czas, aby na nowo poczuć się bezpiecznie i pozwolić sobie na zaufanie drugiej osobie.
Warto pamiętać, że budowanie relacji to proces, który wymaga czasu i nie musi Pani natychmiast angażować się w głęboką relację. Małe, stopniowe kroki, które zapewnią Pani poczucie bezpieczeństwa i kontroli, mogą okazać się pomocne. Ważne jest też rozpoznawanie swoich lęków i automatycznych reakcji, które mogą wynikać z poprzednich doświadczeń. To może dać Pani większą jasność, skąd te reakcje się biorą, gdy ktoś zaczyna się do Pani zbliżać.
W takiej sytuacji wsparcie psychologa może okazać się niezwykle cenne w procesie odbudowywania zaufania i odnajdywania drogi do zdrowych relacji. Jest to opcja, którą warto rozważyć.
Życzę Pani wszystkiego dobrego,
psycholog
Emilia Jędryka

Katarzyna Aleksandrzak
To, co Pani opisuje, jest zrozumiałą i częstą reakcją na doświadczenia traumatyczne, szczególnie w kontekście relacji, w której była Pani narażona na przemoc i znęcanie się. Relacje z przemocą, zwłaszcza jeśli trwają przez dłuższy czas, mogą pozostawić głębokie ślady w naszej psychice, powodując, że później trudniej jest zaufać innym i ponownie otworzyć się na bliskość. Choć z jednej strony pragnie Pani zbudować nowy związek, z drugiej strony pojawia się lęk i mechanizm obronny, który blokuje zbliżenie się do kogoś nowego. To może budzić frustrację, ponieważ serce i umysł wydają się działać w sprzeczności ze sobą.
W takich sytuacjach warto uświadomić sobie, że te reakcje – odpychanie bliskości, lęk przed przywiązaniem – to sposoby, w jakie Pani umysł próbuje się chronić przed ewentualnym powtórzeniem bólu, którego już Pani doświadczyła. Te mechanizmy obronne są normalne po traumie i mają na celu zapewnić bezpieczeństwo, nawet jeśli paradoksalnie uniemożliwiają budowanie zdrowych relacji, na których Pani zależy. Kluczem do zrozumienia i przepracowania tych trudności jest zaakceptowanie, że ten lęk przed bliskością ma swoje źródło w przeszłych doświadczeniach, które były bolesne i wymagają czasu, by je przetworzyć.
Rozważenie terapii może być bardzo pomocne w tej sytuacji. Praca z terapeutą, szczególnie takim, który ma doświadczenie w pracy z osobami po traumie, pozwala na stopniowe odkrywanie źródeł lęku i budowanie nowych, bezpiecznych sposobów reagowania. Terapia może pomóc zrozumieć, skąd bierze się ta obawa przed bliskością, i stopniowo ją oswoić, tak by mogła Pani poczuć się bezpieczniej w relacjach. Możliwe, że są momenty, kiedy ciało i emocje przypominają sobie o przeszłych wydarzeniach, nawet jeśli Pani nie jest tego w pełni świadoma. Praca nad tymi uczuciami, odkrywanie ich i uczenie się, jak je regulować, jest procesem, który może otworzyć drogę do tworzenia nowych relacji bez tego paraliżującego strachu.
Jednym z kroków, który może Pani podjąć na własną rękę, jest zadbanie o swoje granice i dawanie sobie przestrzeni, by stopniowo i małymi krokami budować bliskość z innymi. Ważne jest, aby pozwolić sobie na czas i cierpliwość wobec siebie – odbudowa zaufania, zarówno do innych, jak i do siebie samej, wymaga czasu. Proszę również pamiętać, że fakt, iż odczuwa Pani lęk przed bliskością, nie oznacza, że coś z Panią jest „nie tak”. To reakcja na trudne doświadczenia, a nie trwała cecha, której nie da się zmienić. Pragnienie zbudowania relacji i chęć pracy nad sobą już świadczą o wielkiej sile i gotowości do zmiany.
Jeśli zdecyduje się Pani na wsparcie terapeutyczne, to ważne, by wybrać osobę, z którą poczuje się Pani bezpiecznie i zrozumiana. Taka relacja terapeutyczna sama w sobie może być pierwszym krokiem do odbudowy zaufania i otwarcia się na innych. Życzę Pani dużo siły i odwagi, a przede wszystkim tego, by dała sobie Pani czas na zrozumienie swoich uczuć i krok po kroku odnalezienie drogi do bliskości, która będzie dla Pani bezpieczna i komfortowa.

Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry
Trudne wspomnienia i poczucie skrzywdzenia w poprzednim związku mogą rzutować na nowe relacje. Prawdopodobnie mierzy się pani z syndromem PTSD związanym z traumatycznymi doświadczeniami jakich pani doświadczyła. Na stronie https://www.talkspace.com/mental-health/conditions/articles/relationship-ptsd/ znajdzie pani wiele informacji w tym temacie.
Ponowne zaufanie nowemu partnerowi jest możliwe podobnie jak zbudowanie szczęśliwej relacji. Jednakże w pierwszej kolejności warto by przepracowała pani trudne emocje( w tym lęk przed bliskością) wraz z terapeutą w bezpiecznej przestrzeni gabinetu psychoterapeutycznego,
Pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry A.W.,
zachęcam do sięgnięcia po wsparcie emocjonalne w postaci konsultacji psychologicznych. Na takich spotkaniach omówicie poprzedni związek i popracujecie nad mechanizmami, które wytworzyły się w efekcie bycia w takiej relacji. To wszystko da się naprawić:)
pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam,
od paru miesięcy jestem w związku, który się formalnie zakończył, ale dalej go z partnerką kontynuuję.
Partnerka doszukiwał się u mnie zdrady, a jak jej nie znalazła, to ją wymyśliła i myślę, że w to wierzy.
Od tego czasu (a nie raz wcześniej) przyłapałem ją na kłamstwie i spotykaniu się z innymi facetami (niby tylko znajomi). Teraz wiem, że mnie zdradza, mimo to nie daje mi odejść. Co chwile od nowa daje mi miłość i nadzieję na odratowanie relacji (uwielbiamy ze sobą przebywać), a jak się wkręcam, to okazuje brak szacunku przy innych ludziach, nie jest lojalna, czasem innym źle o mnie mówi i zdradza nasze sekrety. Ma kolegę, z którym non stop przebywa i na pewno coś między nimi jest. Wiem, że mam jakiś problem ze sobą, bo nie mogę odpuścić, co chwilę wracam, a potem odczuwam, jak mnie to niszczy, jaki załamany chodzę.
Czasem moja ex dopuszcza się prowokacji, żeby mnie zdenerwować, a potem obwinia mnie o moje reakcje.
Moja ex dopuszcza się rękoczynów w stosunku do mnie.
Ma dwa oblicza, raz kochana, a raz wyrachowana i zawistna osoba.
Jak mam się uwolnić od tej relacji?
Co mam robić i gdzie szukać ratunku, żeby już nie wracać. Czuję się bez niej jak narkoman na głodzie.
Dodam, że jestem młodym, dobrze zbudowanym, energicznym i kontaktowym człowiekiem z dobrą posadą.
Wszystkie moje związki to tragedia...
Mam problem z przywiązywaniem się do ludzi. Nie chodzi tylko o relacje miłosne, ale przede wszystkim o te przyjacielskie. Zauważyłam, że kiedy ktokolwiek poświęca mi uwagę, to od razu się przywiązuje. Kiedy zaczynam z kimś pisać i nawet jeszcze się nie spotkamy, to zaczyna zależeć mi na tej osobie i kiedy ta osoba np. mnie wystawi albo po prostu przestanie okazywać mi tyle samo zainteresowania co na początku, jestem załamana i nie wiem, co zrobić. Moi rodzice są po rozwodzie i w zasadzie wychowywała mnie zawsze mama, a z tatą miałam małą ilość kontaktu. Może mieć to na to jakiś wpływ?
Wiele razy także byłam zostawiana w relacjach przyjacielskich, ze względu na to, że pojawiał się ktoś inny.