Left ArrowWstecz

Mam napady złości, pojawiają się częściej gdy widzę ostre kolory lub duży hałas

Nie wiem co się ze mną dzieje. Jestem często rozdrażniona, mam napady złości, często jestem wredna, przeboćcowana. Od silnych emocji na początku byłam w stanie kogoś uderzyć teraz często dochodzi do autoagresji. Do tego mam zawroty głowy praktycznie codziennie i od czasu do czasu bóle jakby migrenowe. Nie mogę ze sobą wytrzymać. Takie "napady" zauważyłam że pojawiają się częściej gdy widzę ostre kolory (np czerwony, pomarańczowy), lub gdy zbyt duży jest hałas, czy gdzie są duże zbiorowiska ludzi. Mam wrażenie, że jestem cały czas zmęczona, nie wypoczęta, niewyspana mimo, że potrafię przespać nawet cały dzień. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić, z tej nieporadności mam ochotę coś sobie zrobić...
User Forum

Ek

6 miesięcy temu
Magda Kłonica

Magda Kłonica

Dzień dobry, przede wszystkim proszę przyjć moje wyrazy współczucia dla stanu w którym się Pani znajduje. Wyobrażam sobie jakie to może być trudne. Gratuluję również Pani odwagi napisania o swoich “symptomach” i sięgnięcia po wsparcie. 

Po pierwsze, przy takich przejawach w zachowaniu zastanawiam się czy ma Pani aktualne badania, które wykluczyłyby podłoże fizjologiczne, hormonalne Pani trudności? jeśli nie, zachęcam do umówienia wizyty u lekarza pierwszego kontaktu w celu omówienia tych trudności i wykonania podstawowych badań. 

Równolegle lub po wykonaniu badań może Pani rozważyć konsultację z psychoterapeutą. 
Czy rozważa Pani psychoterapię? Z mojej perspektywy, czyli psychoterapeutki pracującej w nurcie angażującym również ciało, zachęciłabym Panią do praktyki ćwiczeń gruntujących, które mogłyby wspierać Panią szczególnie w momentach, gdy emocje i uczucia Panią „zalewają” lub przerastają. Jednocześnie psychoterapia w nurcie, który reprezentuję pomaga uwolnić i zintegrować te wszystkie uczucia na głębokim poziomie. Jest to długoterminowy proces, oparty również na relacji terapeutycznej, który służy trwałym zmianom. 

Życzę wszystkiego dobrego i zapraszam na konsultacje, jeśli będzie Pani zainteresowana. 

 

6 miesięcy temu
Natalia Lenart

Natalia Lenart

Droga Ek, 

To normalne, że czasami czujemy bezsilność w sytuacjach, które nas przytłaczają i przerastają. Najważniejszym jest to, że chcesz i w jakiś sposób szukasz pomocy, bo czujesz, że taki stan rzeczy Ci nie odpowiada. 

Warto byłoby wspólnie przeanalizować wraz ze specjalistą (np. psychologiem, psychiatrą) z czego wynikają Twoje reakcje. Po bliższym zapoznaniu się z Twoją sytuacją będzie można stwierdzić czy wynika to np. z sytuacji życiowej, czy ma to na przykład podłoże neurologiczne. Odkrycie przyczyny pozwoli określić w jakim kierunku powinny pójść działania terapeutyczne, aby zredukować nieprzyjemne dolegliwości i osiągnąć jak najlepsze efekty terapeutyczne. 

W międzyczasie możesz spróbować technik relaksacyjnych, mogą one ułatwić Ci uspokojenie i zredukowanie napięcia np. trening Jacobsona lub trening autogenny Schultza (w sieci są dostępne darmowe filmy relaksacyjne wykorzystujące obie te techniki). Ćwiczenia oddechowe są również dobrym sposobem na redukcję burzliwych emocji, a także intensywny sport i aktywność fizyczna. 

Życzę wszystkiego dobrego i dużo siły, 
Natalia Lenart
 

6 miesięcy temu
Dorota Żurek

Dorota Żurek

Przyczyną tylu różnych objawów może być bardzo wiele rzeczy, nie koniecznie związanych wyłącznie ze zdrowiem psychicznym. Proponuję udać się do lekarza pierwszego kontaktu i zrobić podstawowe badania krwi, sprawdzić czy z tarczycą jest wszystko w porządku, zbadać poziom żelaza, czy nie ma innych niedoborów w organizmie. 

Jeśli wykluczy Pani problemy fizyczne, to warto się zastanowić, z czego wynika to ciągłe rozdrażnienie, czy odczuwa Pani silny stres? Czy w ostatnim czasie doświadczyła pani trudnych sytuacji w swoim życiu? Jeżeli powodem jest zbyt duży stres, to warto znaleźć czas na relaksację, odpoczynek, aktywność fizyczną i zwrócić uwagę, co powoduje tak silne emocje. W wyciszeniu układu nerwowego pomocne są wszelkie techniki oddechowe, wizualizacje i tzw. Mindfulness, czyli uważność, skupianie się na "tu i teraz".  Proszę zadbać o siebie, być dla siebie bardziej życzliwą i okazywać sobie troskę, skupić się na rzeczach, które sprawiają przyjemność, dają wytchnienie. Może pani skorzystać także z profesjonalnego wsparcia psychologicznego, by porozmawiać o swoich problemach z psychologiem lub psychoterapeutą. 

Pozdrawiam,

Dorota Żurek- psycholog

6 miesięcy temu
Karolina Kowalczyk

Karolina Kowalczyk

Dzień dobry! Rozumiem, że mówi Pani o trudności w radzeniu sobie ze swoją złością oraz pojawiającym się impulsywnym zachowaniem, nad którym chciałaby Pani zapanować. Ponadto pojawia się uczycie zmęczenia i bólowe objawy somatyczne. Jeśli chodzi o zawroty i bóle głowy, to najpierw warto te objawy skonsultować z lekarzem internistą oraz przebadać się od strony somatycznej. Jeśli te badania potwierdzą, że od strony fizycznej wszystko jest w porządku, wtedy można pod ich kątem rozpocząć leczenie psychiatryczne i psychoterapeutyczne. Niezależnie od objawów somatycznych, mówi Pani o problemach w funkcjonowaniu na codzień (radzenie sobie ze złością, impulsywne zachowanie, które Pani przeszkadza). Warto byłoby, aby skonsultowała się Pani z psychoterapeutą i lekarzem psychiatrą. Specjaliści przeprowadzą kompleksową diagnozę na podstawie rozmowy z Panią (taka diagnoza może trwać kilka spotkań) oraz będą mogli zaproponować najodpowiedniejsze w Pani sytuacji formy leczenia. W momentach, gdy poczucie bezradności narasta, pojawiają się myśli samobójcze lub chęć odreagowania w autoagresywny sposób, i obawia się Pani, że może być trudno się przed tym powstrzymać, proszę zgłosić się do najbliższego Ośrodka Interwencji Kryzysowej lub na SOR. 

Życzę dużo wytrwałości i powodzenia w rozpoczęciu terapii! 
Karolina Kowalczyk 

6 miesięcy temu
Agata Kuleszyńska

Agata Kuleszyńska

Dzień dobry,

Dziękuję za to, że podzieliłaś się swoimi uczuciami i doświadczeniami. To, co opisujesz, brzmi naprawdę trudnie i intensywnie. Ważne jest, że szukasz wsparcia i starasz się zrozumieć, co się dzieje.

Twoje odczucia rozdrażnienia, napady złości oraz trudności z emocjami mogą być objawami przemęczenia lub nadmiaru stresu. Zawroty głowy i bóle głowy, które opisujesz, mogą być również związane z napięciem emocjonalnym i fizycznym. To, że zauważasz, iż Twoje samopoczucie pogarsza się w sytuacjach z intensywnymi kolorami czy dużym hałasem, może wskazywać na to, że Twoje zmysły są nadmiernie stymulowane.

Przede wszystkim chciałabym, abyś wiedziała, że nie jesteś sama w tym, co przeżywasz. Ważne jest, aby skupić się na poszukiwaniach skutecznych strategii radzenia sobie z emocjami. Można pracować nad technikami relaksacyjnymi, które pomogą Ci zarządzać stresem i napięciem. Może to obejmować ćwiczenia oddechowe, medytację czy inne metody, które pozwolą Ci znaleźć spokój w trudnych chwilach.

Również zachęcam Cię do rozważenia rozmowy z lekarzem, aby omówić objawy fizyczne, które opisujesz, np.zaburzenia hormonalne. Współpraca z innym specjalistą może być pomocna w znalezieniu pełniejszego obrazu Twojego zdrowia.

Pamiętaj, że Twoje życie ma wartość, a Twoje uczucia są ważne. Jeśli czujesz, że sytuacja staje się zbyt trudna do zniesienia, proszę, skontaktuj się z kimś, kto może Cię wspierać, czy to bliskimi, czy specjalistami. Możemy także omówić sposoby, jak radzić sobie z myślami o autoagresji w bezpieczny sposób.

Gdybyś miała potrzebę rozmowy, zapraszam do kontaktu.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

Agata Kuleszyńska 

Psycholog w trakcie certyfikacji w nurcie Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach

 

6 miesięcy temu
Agnieszka Pawlak

Agnieszka Pawlak

Dzień dobry.

Objawy, które Pani opisuje są niepokojące i rozumiem, że bolesne dla Pani. Bardzo mi przykro, że tego Pani doświadcza.
Stany i objawy mogą mieć podłoże psychologiczne np. nieprzepracowane trudne doświadczenia mogą wywoływać takie napady złości i napięcia, ale nie można też wykluczyć zaburzeń neurologicznych.

Sugerowałabym najpierw udanie się do lekarza neurologa, który z pewnością zleci badania. Jeśli wykluczymy podłoże fizjologiczne wskazana byłaby dla Pani psychoterapia indywidualna u specjalisty, który zna się na pracy z trauma.

Pozdrawiam bardzo serdecznie i wspieram w trosce o swoje zdrowie

Agnieszka Pawlak 
 

6 miesięcy temu
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Dzień dobry, 

Bardzo mi przykro, że przechodzi Pani przez tak trudny okres, często w takich momentach czujemy się przytłoczeni i bezradni. Z opisu wynika, że może Pani doświadczać przeciążenia sensorycznego, które wiąże się z nadwrażliwością na bodźce, takie jak dźwięki, kolory czy tłumy. Silne emocje, które Pani odczuwa, są naturalną reakcją na stres, ale pojawienie się autoagresji oraz myśli o krzywdzeniu siebie to sygnały, że potrzebuje Pani wsparcia. 

Ważne, by nie zostawała Pani z tym sama. Zachęcam, aby skonsultowała się Pani z psychoterapeutą lub lekarzem może to być lekarz pierwszego kontaktu lub psychiatra, którzy pomogą zrozumieć, co się dzieje i jak sobie z tym radzić. Może to być związane ze stresem, przemęczeniem, a także innymi kwestiami zdrowotnymi, które warto zbadać. 

Proszę pamiętać, że Pani zdrowie i bezpieczeństwo są najważniejsze i istnieją skuteczne metody, by poczuła się Pani lepiej.

Pozdrawiam,

Anastazja Zawiślak

6 miesięcy temu
Kornel Miszk

Kornel Miszk

Bardzo mi przykro, że przeżywasz tak trudne chwile. Twoje objawy, takie jak napady złości, autoagresja, zawroty głowy, bóle migrenowe, nadwrażliwość na kolory i dźwięki, mogą być oznaką ogromnego przeciążenia emocjonalnego i psychicznego. Z tego, co piszesz, widać, że Twój organizm wysyła sygnały alarmowe, które nie powinny być ignorowane. Możliwe, że przeciążenie, które odczuwasz, wynika z długotrwałego stresu, presji lub nierozwiązanych emocji, które powoli się kumulują. Fakt, że czujesz się ciągle zmęczona, mimo że śpisz, oraz że pojawiają się u Ciebie myśli związane z autoagresją, pokazuje, że ta sytuacja staje się nie do zniesienia i wymaga pilnego zajęcia się nią.

Zachowania, które opisujesz, jak nadmierna reakcja na bodźce, takie jak kolory, hałas czy tłumy, mogą świadczyć o nadwrażliwości, co często towarzyszy stanom przemęczenia psychicznego. Możesz mieć wrażenie, że wszystko jest zbyt intensywne i przytłaczające, co tylko pogłębia uczucie rozdrażnienia. Twoje ciało i umysł mogą być na skraju wyczerpania, co sprawia, że jesteś bardziej podatna na silne, nagłe emocje.

Warto w tej chwili rozważyć wsparcie specjalisty. Terapia może pomóc zrozumieć, co leży u źródła Twoich emocji i reakcji, a także dać Ci narzędzia do radzenia sobie w trudnych momentach. Twoje zdrowie psychiczne jest niezwykle ważne, a objawy, które opisujesz, wymagają uwagi i wsparcia, zwłaszcza gdy pojawiają się myśli o autoagresji.

Pamiętaj, że zasługujesz na pomoc i wsparcie, i nie musisz przez to przechodzić sama. Ważne jest, abyś w tym momencie nie ignorowała tych uczuć i jak najszybciej poszukała odpowiedniego wsparcia. To, co teraz odczuwasz, choć trudne, można zrozumieć i z czasem znaleźć sposoby, by poczuć się lepiej. Nie bój się szukać pomocy – Twoje życie i zdrowie są najważniejsze.

Pozdrawiam,  
Kornel Miszk  
Psycholog Terapeuta

6 miesięcy temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry

Opisane przez panią objawy niekoniecznie są wynikiem problemów psychicznych .Stąd w pierwszej kolejności należałoby udać się do lekarza pierwszego kontaktu, który zleci podstawowe badania krwi oraz hormonów. Dopiero z tym pakietem będzie można ustalić czy potrzebne są pani badania bardziej specjalistyczne np. u neurologa.

Jeśli po wykluczeniu fizycznych przyczyn wpływających  na  pani stan zdrowia, będzie można szukać powodów złego samopoczucia w psychice. Psycholog i psychoterapeuta może w rozmowie z panią przybliżyć się do momentu kiedy objawy wystąpiły oraz okoliczności i sytuacji życiowych jakie pani wtedy towarzyszyły. Czasem zalegające w  nas wspomnienia i emocje z nimi związane wpływają na nasze reakcje, zachowania i  kontakt z innymi. Praca psychoterapeutyczna pomoże pani nie tylko zrozumieć skąd bierze się u pani rozdrażnienie ale nauczyć się radzić siebie z nim. 

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

 

6 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

w pierwszej kolejności sugeruję konsultację neurologiczną. Na wizytę proszę przygotować na kartce wszystkie objawy, które do tej pory wydarzają się na co dzień i utrudniają Pani normalne funkcjonowanie.

pozdrawiam,

Katarzyna Kania-Bzdyl

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

W ostatnim czasie zaobserwowałam u siebie nagłe napady złości, agresji.
Witam. W ostatnim czasie zaobserwowałam u siebie nagłe napady złości, agresji. Nie do końca sobie z tym radzę. Mam wrażenie, że z czasem są coraz częściej i coraz łatwiej mnie wytrącić z równowagi. Boję się, że zrobię komuś krzywdę. W trakcie napadu nie umiem kontrolować swojej złości. Agresja przekłada się na moje relacje z rodziną i z moim partnerem. Po wybuchu złości często płaczę, jest mi przykro i czuję się do niczego. Naprawdę nie chce być taka nerwowa i panować nad sobą, ale mam wrażenie, że przychodzi mi to coraz trudniej. Dawniej byłam osobą, która bardzo chętnie wychodziła do ludzi. Dzisiaj zamykam się w domu, by się z kimś nie pokłócić. Nie wiem, co mam zrobić. Czy potrzebna mi rozmowa z psychologiem? Czy mogę się nauczyć jakoś kontrolować tę złość? Czy są jakieś sposoby na trenowanie cierpliwości? Od 13 lat gram na fortepianie i do mojej pasji zawsze mam cierpliwość. Dlaczego do innych osób tej cierpliwości już brakuje? Byłabym wdzięczna za odpowiedź.
Często mam wahania nastroju, takie jak zrobię coś źle i ze szczęścia zmienia się w smutek i obwinianie się.
Witam, mam 16 lat, od 4 klasy podstawówki zmagam się z samookaleczaniem. Często mam wahania nastroju, takie jak zrobię coś źle i ze szczęścia zmienia się w smutek i obwinianie się. Najmniejsze sytuacje doprowadzają mnie do płaczu i braku chęci do życia. Zdarzają się też zmiany osobowości np. z nieśmiałej i pomocnej zmieniam się we wredną i niepomocną. Czasem tracę też chęci do życia, tak po prostu, myślę sobie, że to wszystko nie ma sensu i nic mi się nie uda. Nawet niewielkie słowa prowadzą do zmiany mojej własnej samooceny, także żarty. Co to może być, czy ktoś może mi pomóc?
Witam, ogółem mam częste zmiany nastroju
Witam, ogółem mam częste zmiany nastroju, jednego dnia jestem sobą, pełna energii i niczego się nie wstydzę/boję, a drugiego dnia będąc wśród znajomych, mało się odzywam, chodzę zmęczona, nie wiem, co się dzieje wokół mnie. Chyba to zmęczenie psychiczne, ale mam to od 2 miesięcy. Najpierw po 1 miesiącu przeszło mi i teraz odkąd poznałam nową koleżankę, znowu mi to wróciło. Nie chce chodzić na żadne terapie ani nic leki tez bym wolała ograniczać :/ Ale chcę w końcu być sobą, wiedzieć, co się wokół mnie dzieje i w gronie znajomych być ta "osoba" co się najwięcej udziela jak dawniej. Chce tylko dopomnieć, że przeżyłam w ciągu jakoś 4 miesięcy zranienie przez łącznie 3 osoby. Manipulowały te osoby mną i ogółem źle się w ich towarzystwie czułam. Zakończyłam tamte przyjaźnie. Ale no jak wyżej napisałam, jak poznaje kogoś, z kim dobrze się dogaduje, to nie potrafię być sobą. Po tamtych manipulatorach jestem mniej ufna. Ale problem jest z tym moim zmęczeniem i po prostu nie ogarnianiem, co się wokół mnie dzieje, jestem strasznie poważna i nie zachowuje się jak dawniej (byłam ta zabawna osoba i pełna energii).
Napady lęku, zamartwianie się, objawy fizyczne nerwowości. Co to może być?
Witam. Od jakiegoś czasu źle się czuję Martwię się o swoje zdrowie, że umrę, że coś mi się stanie, w nocy się budzę czasami z takim dziwnym niepokojem, nieraz zalewa mnie pot, po chwili mi zimno, często mam tak, że nie mogę wziąć pełnego wdechu i to też mnie stresuje. A wszystko zaczęło się od tego, jak się źle poczułam, zaczęłam się trząść i waliło mi serce.
Czuję się ogromnie przeciążona i przytłoczona codziennym życiem. Jak sobie radzić?
Ostatnio czuję się zmęczona, mam wrażenie, że nic mi się nie udaje, nic mi się nie chce, mimo to coś tam robię , chce mi się płakać , szybko tracę cierpliwość i wpadam w złość , szybko się denerwuję i reaguje agresją ,głowę mam nabitą różnymi sprawami. Mam wrażenie, że życie mnie zaczyna przerastać , chodzę do pracy, opiekuje się synem lat 5, mam 40 lat.
Napady lęku, gdy jestem w otoczeniu ludzi, obcym dla mnie. Co to jest?
Witam. Od już dość dawna mam problem z lękami w obcym otoczeniu. Mianowicie, jak jestem w domu czy gdzieś w swoim otoczeniu (samochód *sam*) to jest wszystko dobrze, ale jak mam iść do sklepu czy kościoła itd... czuję się tak jakbym miał dostać jakiejś padaczki, trzęsę się, okrucieństwo. Objawy zwiększają się ze zmęczeniem, chociaż mam dni, kiedy tak jest od samego rana. Jest to jakaś nerwica? Da się to leczyć? Za każdą pomoc dziękuję.
Od połowy pierwszej ciąży popadam w nagłe napady złości połączone z frustracją i płaczem.
Witam, mam 23lata jestem kobietą i mam pytanie czy potrzebuje konsultacji psychologicznej/psychiatrycznej? Czy może to normalne emocje? Otóż sprawa wygląda tak: od 2,5 roku jestem mamą chłopca, a od 6 miesięcy mam córkę. Otóż od połowy pierwszej ciąży popadam w nagłe napady złości połączone z frustracją i płaczem. Dzieje się to nie raz 2-3 razy w tygodniu. Jestem tak zła z powodu tego, jak wygląda moje życie, że wrzeszczę( nie na dzieci oczywiście tylko sama do siebie lub nie wiem chyba na wszechświat), uderzam głową, pięściami o ściany nie raz wyrywam sobie włosy trwa to zazwyczaj kilka godzin w tym czasie wypominam sobie zły wygląd po ciąży (nie dodatkowe kilogramy, bo ich nie mam tylko rozstępy, bliznę po CC itp), mało pomocy ze strony partnera, zbyt wczesne macierzyństwo (urodziłam syna mając 21lat), mam poczucie bycia w klatce siedząc w mieszkaniu, czuje, że nic już mnie dobrego nie spotka, że tracę swoje życie, często myślę o tym, że mam już dość i chciałabym to wszytko skończyć, przed snem marzę o tym, by się nie obudzić a rano płaczę się, że jednak wstałam i żyje. Uważam, że nic nie osiągnęłam, sprawiam sobie ból fizyczny, bo na chwilę zapominam o bólu psychicznym. Żadne tłumaczenia typu, że powinnam być szczęśliwa, bo mam dwoje zdrowych dzieci i dach nad głową do mnie trafiają. Dosłownie nienawidzę swojego życia każdego dnia, męczy mnie już to uczucie, bo towarzyszy mi już prawie 3 lata. Ostatnio od około 3 tygodni doszły problemy z jedzeniem. Między innymi nie mam ochoty jeść, na spokojnie wytrzymuje 8-12h bez posiłku, po jedzeniu źle się czuje, więc jem małe porcje lub wcale. Mój dzień zaczyna się o około 7 rano i kończy około 23.30. Dodam, że pomimo małej ilości snu (mała ilość godzin plus wstawanie w nocy do córki) często nie mogę spać. Najczęściej jest to spowodowane myślami, że zmarnowałam sobie życie, że życie mnie przytłacza. Często myślę o tym, żeby ze sobą skończyć, jednak nie pozwala mi na to myśl, że nie mogę zostawić partnera samego z dziećmi, kredytem itp. Czy potrzebuje pomocy? A może samo przejdzie ? Może to tylko przejściowy okres? Dziękuję z gry za odpowiedź. Pozdrawiam.
Ogromne wahania nastroju zaburzają moje funkcjonowanie i powodują cierpienie. Zaczęło się od stresu w pracy.
Od ponad roku jestem leczona na depresję. Od stycznia moje samopoczucie się pogorszyło. Wcześniej praca pomagała mi, chociaż moja depresja zaczęła się od problemów z moim przełożonym. Od stycznia sama przestaję siebie poznawać. Mój nastrój jest bardzo chwiejny. Są dni, w których czuję, że mam mnóstwo siły, że jestem zdrowa, że już nie mam depresji, mam mnóstwo siły. Nie potrzebuję dużo snu. Mam dużo pomysłów w głowie( czasem za dużo, chciałabym wszystko zrobić na już ). Jestem wręcz nadpobudliwa i mogę dużo gadać. Czuję się nakręcona. A przychodzą dni tak nagle kiedy czuję się, że nie mam siły na nic. Potrafię spać po dwa dni i tak później jestem zmęczona. Potrafię wpaść w szał bez powodu. Wpadam w szał, krzyczę, jestem zła, a za chwilę się uspokajam. Kiedy mój chłopak stara się mi pomóc czasem zaczynam go bić, jak się uspokoję żałuję tego, ale czuję się wtedy jak to nie ja bym zrobiła. Potrafię jeść bardzo mało, a za chwilę się objadam tak, że chodzę wymiotować. Moje wybuchy takiej złości, zmiana takiego nastroju potrafi być parę razy dziennie czasami. Są momenty, w których nie mam siły się ubrać. Bywa tak, że kiedy jestem gotowa wyjść do pracy, to w ostatnim momencie dopada mnie taki silny lęk, że się kładę do łóżka. Poprzednio miałam problemy z szefem, teraz po zmianie shiftu mój menager jest wyrozumiały, docenia moją pracę, szanuje mnie i wspiera, a ja się Go boję, chociaż nie mam powodu. Często czuję się winna, np. w pracy jak byłam na zwolnieniu lekarskim to później, z tyłu głowy mam takie coś, że muszę być najlepsza, że muszę robić więcej niż inni. Moja pewność siebie bardzo spadła. Pomimo tego, że w pracy jestem najlepsza, czuję, że nie dałam z siebie wystarczająco dużo. Zawsze byłam osobą, która lubiła porządek w domu, teraz kiedy mam złe samopoczucie, bałagan w pokoju sprawia, że czasami lepiej się czuję i mi to nie przeszkadza, a nagle wieczorem patrzę na to wszystko i muszę sprzątać, bo inaczej nie da mi to spokoju. Miałam takie wahania nastroju, ale to było np. co dwa - trzy miesiące. Czułam wtedy, że jestem już zdrowa, czułam się lepiej, a później znów czułam się gorzej psychicznie, ale od początku roku jest to taka huśtawka emocjonalna. Sama nie wiem co się ze mną dzieje??
Wrażenie, że wariuję. Ciągle się złoszczę, czuję żal, mam myśli samobójcze. Czuję się przytłoczona do maksimum.

Czuję się zmęczona, przytłoczona codziennymi obowiązkami. Jestem nerwowa. Szybko wybucham złością i krzykiem. Nie radzę sobie w sytuacjach stresujących. Czuję ogromnie poczucie żalu i ogromną złość na wszystko, co mnie spotkało. Czuję jakbym była w złym miejscu. Nie chce mi się zajmować dziećmi. Marzę, aby zniknąć. Mąż doprowadza mnie do złości i mam go dość. Ciągle pyta, o co mi chodzi. A sam złości się o byle co i ciągle zwraca mi na coś uwagę. Ja oczywiście robię identycznie. O wszystko wybucham. Czuję, że tracę grunt pod nogami. Mam myśli samobójcze, ciągle myślę, że chciałabym mieć odwagę się powiesić. Wszystko doprowadza mnie do szału. Wariuje w mojej głowie. Nie potrafię z nikim o tym porozmawiać. Czuję, że nikt mnie nie rozumie. Czasem czuję takie nakręcenie, motywację. A za chwilę znowu złość. Te emocje się mieszają. Raz tak raz tak. Poranki są najgorsze. Czuję się przytłoczona obowiązkami- głowie rano.