Nika
Katarzyna Waszak
Dobry wieczór! Ważne jest, w jakim okresie życia Pani została adoptowana. Jednak i tak doświadczyła Pani zerwania więzi z biologicznymi rodzicami, to może być traumatycznym doświadczeniem. Między innymi stąd towarzyszy Pani chroniczny smutek, apatia oraz trudność w byciu w relacji. Być może ucieka Pani w zadaniowość, w pracę, żeby odsunąć od siebie nieprzyjemne uczucia. Tymczasem działa to na odwrót, bo istotne jest spotkanie ze swoimi emocjami, przeżycie ich, odkrycie swoich prawdziwych pragnień, potrzeb. Zdanie: ,,Czuję się wybrakowana" może świadczyć o tym, że nie zna Pani siebie, swoich zasobów, wartości, mocnych stron, ale też, o czym pisałam wcześniej, pragnień, a przecież je Pani ma. Pisze Pani, że nie ma doświadczenia bycia w bliskości, to pewnie rzutuje na brak relacji, a może też lęk przed kontaktami. Uważam, że ważne jest również zbudowanie ciepłej relacji pani z samą sobą. Jeśli towarzyszą Pani myśli samobójcze, to koniecznie trzeba skontaktować się z psychiatrą, farmakoterapia jest ważna, ale dobrze byłoby jednak wspierać ją procesem psychoterapeutycznym, w którym doświadczy Pani bycia przyjętą w bezpiecznej relacji.
Beata Irzycka
Niko,
Trudności, które tu opisujesz, wyglądają na przysparzające dużo cierpienia, któremu (sama zresztą zauważasz) dobrze byłoby się przyjrzeć w obecności i przy wsparciu specjalisty. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale skoro wspominasz o kawalerce prawdopodobnie jest to jakieś miasto – a w miastach, choć bardzo opieszale i powolnie zazwyczaj działa jakaś pomoc psychologiczna Narodowego Funduszu Zdrowia. Powstały też Centra Zdrowia Psychicznego (poniżej zostawiam link do mapy). Jednocześnie w placówce POZ przy okazji wizyty u lekarza pierwszego kontaktu pracownicy powinni udzielić Ci informacji, gdzie możesz szukać pomocy psychologicznej. Trzymam za Ciebie kciuki.