Ogólnie boję się za długo stać w miejscu albo chodzić, bo myślę, że się przewrócę.
Anonimowo

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
jak rozumiem z Twojego opisu po chorobie odczuwasz rożne niepokojące objawy i towarzyszy temu lęk. Na początku sugerowałabym konsultację z lekarzem pediatrą/ internistą w celu wykluczenia jakiegoś podłoża somatycznego (może infekcja spowodowała jakieś niedobory składników mineralnych itp.). Jeżeli konsultacja z lekarzem i badania laboratoryjne nie wykażą odchyleń od normy poleciłabym konsultację z psychologiem aby zdiagnozować i podjąć leczenie ewentualnych problemów psychicznych.
pozdrawiam

Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Być może są to zaburzenia lękowe. Warto to zdiagnozować u psychiatry i podjąć psychoterapię, w czasie której nauczysz się spostrzegać bodziec wyzwalający - czasem jest to sytuacja, ale równie często myśli, które wywołują lęki. Nad tą emocją można nauczyć się panować, aby lęk nie rozprzestrzeniał się zbyt gwałtownie w organizmie i szybko opadał. Ważne jest przekonanie, że jest w Tobie wystarczająco siły i poczucia sprawczości, że poradzisz sobie w razie trudności. Poszukaj takich przykładów w życiu, pewnie można je wykorzystać. Pomyśl, jaką masz sieć wsparcia, do kogo możesz się zwrócić o pomoc w razie problemów. Wraz z psychoterapeutą odkryjesz źródło lęku, kiedy zaczął się pojawiać.
Zachęcam też do ćwiczeń relaksacyjnych, wyciszających. Pozdrawiam
Katarzyna Waszak

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jak żyć, gdy ludzie śmieją się z mojej twarzy. Rozmawiają ze mną i wybuchają śmiechem. Mam myśli samobójcze.
Dzień dobry. Od kilku lat, przed zaśnięciem, na plaży, kiedy po prostu leżę i nic nie robię, lubię myśleć, że mieszkam w domu z całą moją rodziną. Mamy w nim bardzo dużo zapasów, przeróżnych, a dookoła jest albo sroga zima (ale taka, że drzwi nie można otworzyć), ale jakiś ogólny, narzucony w sumie nie wiem przez kogo zakaz wychodzenia z domu. Dokładniej sytuacje, kiedy nie możemy wyjść z tego domu. Musimy, być tam wszyscy razem, żyjemy normalnie, jest wesoło, razem spędzamy czas. Czasami dochodzi do tego jeszcze choroba wszystkich domowników (zwykła grypa). Wtedy ja muszę się nimi wszystkimi opiekować. Wyobrażam sobie wielką sofę, na której wszyscy leza, przykryciem kocami, a ja się nimi opiekuje. Te wyobrażenia są mile, przyjemne, ale zastanawiam się, skąd to się u mnie wzięło, czy to świadczy, że coś mam do przepracowania, coś się ze mną dzieje?
Witam!
Chciałbym zadać pytanie, na jaki typ zaburzenia lub zachowania wskazuje: używanie w agresywnych, poniżających wiadomościach emotikonek o wydźwięku pozytywnym, jak np. serduszka, uśmiechy, całusy.
Dziękuje z góry za odpowiedz
Witam,
od miesiąca uczestniczę w terapii na dziennym oddziale leków i nerwów. Omawialiśmy mój problem, który bardzo mnie porusza. Jedna z terapeutek powiedziała, że chce do niego powrócić w kolejnym tygodniu. Kiedy nadszedł ten czas i zaczęliśmy nad nim pracować, druga powiedziała, że ma dość o tym rozmawiać.
Moje pytanie brzmi, czy jej zachowanie to metoda terapii?
Nie ukrywam, że zadziałało na mnie to bardzo źle i boję się teraz mówić o czymkolwiek.