
Ostatnio się zaręczyłam, mama stwierdziła, że nie wyprawi mi ślubu większego, jak na 40 osób.
Olga
Dominik Kupczyk
Stojąc przed ograniczeniami dotyczącymi liczby gości na ślubie ze strony Pani mamy i jej planami sprzedaży domu rodzinnego, ważna jest otwarta rozmowa, by wyrazić Pani oczekiwania i zrozumieć jej perspektywę. Rozważenie własnego budżetu na ślub może dać Pani większą swobodę w planowaniu uroczystości. Planowanie przeprowadzki i nowego życia z partnerem staje się koniecznością, a wsparcie dla Pani mamy w tym trudnym czasie może pomóc w złagodzeniu napięcia. Ograniczenia mogą też zachęcić do kreatywnego podejścia do organizacji ślubu, co może sprawić, że będzie on wyjątkowy i niezapomniany, nawet w mniejszym gronie.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
jak rozumiem nie jest Pani zadowolona z decyzji mamy. Proszę zastanowić się jakie są Pani potrzeby, byłoby korzystnie porozmawiać na ten temat z mamą; czy obie chcecie sprzedaży domu, czy jest to konieczność w tej sytuacji. Nie zawsze pierwszy pomysł jest najlepszy, a decyzje podejmowane pod wpływem emocji nie zawsze bywają słuszne.
Pozdrawiam
Katarzyna Waszak
Dzień dobry! Widzę, że towarzyszą Pani różne rozterki związane z rozbieżnością potrzeb i oczekiwań Pani oraz mamy. Nie rozumiem dlaczego problemem jest, że nie będzie mieszkać w dużym domu, jeśli podjęła taką decyzję. Zachęcam do szczerej rozmowy. Nie wspomina Pani o ojcu, skoro mama ma sama finansować wesele, może po prostu nie mieć funduszy. Zawsze jeszcze pozostaje strona partnera do wsparcia. Otwarte mówienie o swoich potrzebach z uwzględnieniem potrzeb matki z pewnością pomoże Paniom w dojściu do konsensusu. Pozdrawiam
Katarzyna Waszak

Zobacz podobne
Hej wszystkim. Bardzo proszę pomóżcie mi, doradźcie co powinnam zrobić. Mam 30 lat, 2 dzieci, męża. Mieszkamy 2km od mojego domu rodzinnego, rodziców. 10 lat temu zachorowałam na raka. Mój tata nie mógł sie z tym uporać, więc poszedł w najłatwiejszą droge odreagowania, czyli alkohol. Od 2 lat leczy sie na depresję. Chodzi normalnie do pracy, ale w tygodniu zdarza mu sie zaglądnąć do kieliszka zwłaszcza w sobote. Jest czasem wtedy niemiły dla mamy, ale na szczęście sie to rzadko zdarza. Jak atmosfera opadnie, jest już taki jak zwykle. Przeprasza mamę, wiem, że ogromnie ją kocha, ale nałóg też jest bardzo silny. Widzę, że z tym walczy, ale czasem jest różnie. W tym całym poście meritum tego jest to, że ja nie umiem sie odciąć. Co chwile po południu dzwonie do mamy, gdzie tata jest, co robi, czy wrócił już z warsztatu, a jeśli tak to w jakim stanie. Widzę, że ją też to mocno irytuje, bo niby dzwonie o jakąś pierdołę, ale ona wie, że to tylko pretekst. Chciałabym sie odciąć, skupić sie na swojej rodzinie, bo mąż mówi, że wieczorem ciężko ze mną wytrzymać, bo chodzę jak na bombie co sie wydarzy, czy wróci podpity czy nie. Tata naprawdę wiem, że sie chce zmienić, sam z siebie poszedł do psychiatry, nawet ma tabletki na alko, ale chyba słabo działają. Pomóżcie, bo zwariuje. Wieczorami ciągle mnie boli brzuch, ciągle czuje napięcie, lek, obawę. Boję sie.

Okres dojrzewania - co warto wiedzieć o zmianach i wyzwaniach
Okres dojrzewania to wyjątkowy i wymagający etap zmian fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zrozumienie tych procesów jest kluczowe dla nastolatków, ich rodziców i opiekunów, by lepiej radzić sobie z wyzwaniami i wspierać rozwój młodego człowieka.