Lęk społeczny, poczucie, że stanie się coś złego.
Ostatnio zauważyłam, że pandemia znacząco nasiliła mój lęk społeczny. Każda konieczność wyjścia z domu, czy to do sklepu, czy na spacer, wiąże się z ogromnym stresem. Zdarza się, że wymyślam najgorsze scenariusze, jakby każdy kontakt z inną osobą mógł skończyć się dla mnie katastrofą. Unikam miejsc, gdzie mogę spotkać ludzi, co tylko pogłębia moje izolowanie się i samotność. Czy te objawy są typowe dla zaburzeń lękowych?? Czy terapia online jest równie skuteczna jak tradycyjna forma spotkań? Chciałabym też zrozumieć, jak rozmawiać o tym z bliskimi, którzy nie zawsze rozumieją jak się zachowuję, dla nich jestem nienormalna i dzika. Czasami wydaje mi się, że nie mogę wyjść z tego błędnego koła lęku i izolacji.
Joanna

Emilia Jędryka
Pani Joanno,
dziękuję, że podzieliła się Pani swoimi odczuciami – to duży krok ku poprawie Pani samopoczucia. Objawy, które Pani opisuje, rzeczywiście mogą być związane z zaburzeniami lękowymi, szczególnie że pandemia nasiliła takie trudności u wielu osób. Proszę pamiętać, że nie jest Pani "nienormalna" – lęk to naturalna reakcja organizmu na trudną sytuację, choć może być bardzo przytłaczający.
Terapia online jest skuteczną formą wsparcia i może być bardziej komfortowa, szczególnie jeśli wyjścia z domu są teraz trudne. Specjalista pomoże Pani zrozumieć mechanizmy lęku i wypracować narzędzia do radzenia sobie z nim.
Proszę pamiętać, że z pomocą i małymi krokami można wyjść z tego błędnego koła. Wierzę, że uda się Pani odnaleźć spokój i równowagę :)
Serdecznie pozdrawiam
psycholog
Emilia Jędryka

Urszula Małek
To, co opisuje Pani w swoim doświadczeniu, jest typowe dla lęku społecznego, zwłaszcza wzmocnionego przez sytuację taką jak pandemia, która u wielu osób wywołała poczucie zagrożenia i izolacji. Objawy takie jak unikanie kontaktów społecznych, przewidywanie najgorszych scenariuszy i narastający stres w sytuacjach społecznych są charakterystyczne dla tego rodzaju lęku. Ważne jest, by pamiętać, że nie jest Pani „nienormalna” ani „dzika” – to lęk kieruje Pani zachowaniem, a on jest możliwy do przezwyciężenia.
Terapia online może być równie skuteczna jak spotkania w gabinecie, szczególnie w przypadku pracy z lękiem społecznym. Daje Pani możliwość pracy nad problemem w bezpiecznej przestrzeni, co może ułatwić otwarcie się na trudne tematy. Warto wybrać specjalistę, który ma doświadczenie w pracy z lękiem społecznym i proponuje metody dostosowane do Pani potrzeb.
Zrozumienie otoczenia może bardzo pomóc, ale nie zawsze jest łatwe do osiągnięcia. Warto spróbować w prostych słowach wyjaśnić swoje uczucia, np.: „Czuję duży stres, kiedy muszę wychodzić z domu, to nie jest dla mnie łatwe, ale nad tym pracuję.”, „Czasami moje reakcje wynikają z lęku, a nie z braku chęci do kontaktu z Wami.”
Warto pokazać, że stara się Pani radzić sobie z problemem, np. uczestnicząc w terapii.
Kroki, które mogą pomóc:
Małe wyzwania: Proszę spróbować stopniowo oswajać się z kontaktami społecznymi, zaczynając od krótkich, przewidywalnych sytuacji, jak spacer w spokojnym miejscu.
Praca nad myślami: Zastępowanie negatywnych scenariuszy bardziej realistycznymi może pomóc w zmniejszeniu lęku.
Wsparcie terapeutyczne: Terapia może pomóc Pani nauczyć się strategii zmniejszania stresu w sytuacjach społecznych.
Najważniejsze to dać sobie czas i być dla siebie wyrozumiałą.
Pozdrawiam ciepło,
Urszula Małek

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
W ostatnim czasie doszłam do wniosku, że pandemia mocno zwiększyła mój lęk społeczny. Każde wyjście z domu, nawet do sklepu, albo na spacer, stresuje mnie niesamowicie.
Czasem myślę o najgorszym scenariuszu, jakbym przy każdym kontakcie z inną osobą spodziewała się katastrofy.
Unikam miejsc z ludźmi, przez co jeszcze bardziej czuję się odizolowana i samotna.
Zastanawiam się, czy takie objawy są typowe dla zaburzeń lękowych? Chciałabym też wiedzieć, jak rozmawiać o tym z bliskimi, którzy nie zawsze rozumieją moje obawy.
Czasami mam wrażenie, że nie wyjdę z tego błędnego koła lęku i izolacji.
Będę naprawdę wdzięczna za wszelkie rady:)
Zauważyłem, że moje kontakty z bliskimi stają się coraz cięższe do zniesienia. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie daje mi się podejmować samodzielnych decyzji... i każda próba postawienia na swoim kończy się poczuciem winy i strachem przed odrzuceniem. Myślę, że może być to związane z moim zaburzeniem osobowości, ale nie wiem, jak sobie z tym radzić. Czuję się często przytłoczony, jakby moje poczucie własnej wartości gdzieś się gubiło w obawie przed utratą bliskości z innymi. To negatywnie wpływa na moje związki, bo przecież w zdrowych relacjach powinna być jakaś równowaga i wzajemne wsparcie, a nie ciągłe uzależnienie od kogoś.
Boję się, że jeśli nie znajdę rozwiązania, moje relacje staną się coraz bardziej toksyczne. Boję się przez to wchodzić w jakąkolwiek relację, boję się, że ktoś mnie zrani, albo ja zranię tę osobę. Ciągle.
Mam problem z lękiem przed bliskością i zaangażowaniem, co bardzo utrudnia mi budowanie relacji. Za każdym razem, gdy ktoś się do mnie zbliża, czuję zagrożenie i mam ochotę się wycofać. Wiem, że takie zachowanie blokuje mój rozwój emocjonalny i uniemożliwia tworzenie trwałych więzi. Chciałbym lepiej zrozumieć, skąd bierze się mój lęk?