Szczerość wobec męża o mojej zamkniętej przeszłości sprawiła, że mąż wymyślił drugie dno.
Anonimowo

Katarzyna Miksa
Dzień dobry! To zupełnie normalne, ze mogą wracać do nas wspomnienia wydarzeń, naszych wyborów czy działań z przeszłości, z których nie jesteśmy z perspektywy czasu zadowoleni. Nie mogła Pani przewidzieć w tamtej chwili w przeszłości, że ktoś tak zareaguje. Bardzo mi przykro, że doświadczyła Pani takiej reakcji męża. To nie szczerość nie popłaca. Wydaje się, że mąż zupełnie inaczej interpretuje te wydarzenia, bez oparcia w dowodach, tylko na swoich interpretacjach i przewidywaniach. To że Pani teraz o tym powiedziała nie jest równoznaczne z tym, że ma jakiekolwiek to “drugie dno”. Jego przewidywanie, że się “dowie o nie wiadomo czym” z pewnością musiało być dla Pani dotkliwe. Jeśli nadal jest wzburzony, próby rozmowy mogą być trudne. Warto wrócić do tematu i wskazać jak na Panią wpływają jego słowa i na Państwa relację, w razie potrzeby zgłosić się na konsultację psychologiczną po bardziej szczegółową pomoc. Powodzenia!

Aleksandra Kaźmierowska
Dzień dobry,
dzieląc się z mężem znajomością z przeszłości nie mogła Pani przewidzieć jaka będzie jego reakcja. W tym przypadku można uznać, że nieadekwatna. Rozumiem, że jest to dla Pani trudne, tym bardziej, że jak sama Pani uznaje zamknięta znajomość z przeszłości nie ma żadnego wpływu na Państwa małżeństwo. Warto zwrócić uwagę na to jak mąż reaguje w sytuacjach, w których ma Pani kontakt z innymi mężczyznami w teraźniejszości. Czy w jego reakcjach widoczny jest brak zaufania ? Bez względu na to czy taka reakcja męża dotyczy tej konkretnej opisywanej sytuacji czy też innych warto powiedzieć mężowi jak działają na Panią słowa męża. Co powodują i jak wpływają na otwartość i zaufanie w Państwa związku.
Pozdrawiam,
Aleksandra Kaźmierowska

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Miesiąc temu zerwałem z dziewczyną, nasz związek był bardzo burzliwy, notorycznie słyszałem, że jak ci się nie podoba to możesz zerwać, ja cię nie kocham tak, jak ty mnie, związek nie jest dla mnie priorytetem, boję się, że będę z tobą do końca życia, po tych kłótniach i kilkudniowych zrywaniach z jej strony były wzloty w górę, było wtedy naprawdę cudownie przez chwilę, potem wszystko wracało do normy, oziębłość, krytyka, brak wsparcia, przesuwanie spotkań na rzecz koleżanek lub z błachych powodów, przez to wszystko czułem się jak śmieć pomiatany na wszystkie strony, a potrzebowałem jedynie uczucia miłości i wsparcia, po zerwaniu szybko weszła w ramiona kolegi, o którego nie miałem się nie martwić, jednocześnie sama kategorycznie zabraniała mi posiadania koleżanek, mimo wszystko doskwiera mi chęć powrotu do tej relacji, pojawiają się natrętne myśli przepełnione nienawiścią, gniewem do niej, do jej chłopaka i samego siebie, jest mi bardzo ciężko z tym, jak sobie poradzić?