Left ArrowWstecz

Trudności w mówieniu i rozumieniu języka po udarze

Od udaru zmagam się z trudnościami w mówieniu i rozumieniu języka. Każda rozmowa to wyzwanie – często nie mogę znaleźć właściwych słów, co strasznie mnie frustruje. Czuję, że to wpływa na moje relacje z ludźmi i pewność siebie. Czasem mam wrażenie, że łatwiej jest unikać rozmów, niż zmagać się z tym ciągłym stresem.

Szukam też ogólnych rad, jak nie poddawać się frustracji i próbować dalej, nawet kiedy wydaje się, że nic nie idzie tak, jak powinno. Co mam zrobić?

User Forum

Paula

9 miesięcy temu
Katarzyna Woźniak

Katarzyna Woźniak

Jeśli doznaje Pani tak silnego napięcia emocjonalnego w podanych sytuacjach, że woli Pani zrezygnować z relacji/rozmowy z innymi, to warto, aby porozmawiała Pani o tym ze specjalistą. Wspólnie określicie czy trudność jest tylko kryzysem, czy głębiej zakorzenioną kwestią, a następnie określicie odpowiedni plan działania. Wycofanie się z aktywności i unikanie stresujących sytuacji nie będzie korzystne dla tej części Pani, która pragnie mieć relacje i być rozumiana.

8 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zuzanna Świtała

Zuzanna Świtała

Dzień dobry :)
Nazywam się Zuza Świtała, jestem psycholożką i psychoterapeutką CBT w trakcie szkolenia. 

 

Rozumiem, że w obecnej sytuacji doświadcza Pani dużej frustracji z powodu tempa mówienia. Dojście do sprawności po udarze wymaga czasu,  a więc i ćwiczeń mowy. Jeśli poza pracą na dedykowanej temu rehabilitacji logopedycznej, zrezygnuje Pani z regularnych rozmów z innymi, to dojście do sprawności może potrwać dłużej. Jesteśmy też istotami społecznymi i potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem. Być może potrzebuje Pani udać się na grupę wsparcia albo poszukać osób z podobnymi problemem w przestrzeni internetowej? 

Jeśli frustracja przesłania nasze możliwości poradzenia sobie tu i teraz, dobrym pomysłem byłby trening odpuszczania. 

 

Pozdrawiam serdecznie

8 miesięcy temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry

 Udar nie musi wykluczyć z życia i relacji. Wymaga samozaparcia i zmiany podejścia do życia, który zaowocuje odbudową tych przestrzeni życia, na których nam zależy.  Uszkodzone połączenia neuronalne nie mogą się odbudować, ale mogą stworzyć  się nowe połączenia, które pozwalają na odzyskanie wielu sprawności w tym mowy.

Warto zacząć od regularnej pracy logopedycznej, fizjoterapeutycznej. Przykurcze czy nie sprawności w ciele warto skonsultować z osteopatą, czy fizjoterapeutą. 

Pomoc psychologiczna jest tutaj niezbędna, ponieważ warto przepracować trudne emocje i przekonania na swój temat, aby odkryć nowe możliwości i zbudować życie na nowo po udarze.

 

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

8 miesięcy temu

Zobacz podobne

Proszę mi pomóc, nie potrafię sobie poradzić,
Proszę mi pomóc, nie potrafię sobie poradzić, z czym co mnie męczy od dłuższego czasu. Wyobrażam sobie w głowie sytuację, której nie ma i na pewno nie będzie. Dyskutuje sama ze sobą na dany temat i sytuację. Np. bardzo bym chciała, żeby ktoś do mnie zadzwonił, napisał, chociaż wiem, że tak nie będzie, to układam sobie rozmowę. Bardzo mnie to męczy i nie potrafię się tego pozbyć z głowy
Agresja słowna z mojej strony - jak z nią walczyć?
Agresja słowana- gdy nie jest po mojej myśli, gdzy widzę że ktoś mnie nie słucha, ignoruje- momentalnie rośnie u mnie ciśnienie, robi mi się gorąco i nie słyszę nikogo. Tylko coraz bardziej podnoszę głos, przeklinam. Mam uczucie dudnienia w uszach. Mam tak najczęściej gdy wracam zmęczona z pracy do domu. Jak mam w sobie to wyciszyć, a jednocześnie czuć się potrzebna i słuchaną???
Mama wrażenie, że nie potrafię kompletnie rozmawiać z ludźmi. Wyłączam się, stresuję, nie jestem w stanie ciągnąć rozmowy. Mam wrażenie, że nikt mnie nie lubi.
Nie dam rady poznać nowych osób, boję się do kogoś zagadać, komuś odpowiedzieć. Chcę móc z kimś porozmawiać na jakieś tematy, spędzać czas. Osoby, z którymi obecnie mam kontakt, czyli 2 według mnie, nie wiem czy dobrze odczytuję, ale mają gdzieś moją osobę, narzucam się im. W towarzystwie więcej niż 1 osoby nie umiem z nikim rozmawiać, nie wiem nawet z kim, czuję się odepchnięta, nie wiem jak się wtedy zachować, bo każdy ma swoje tematy, a ja nawet nie mam pojęcia jak uczestniczyć w rozmowie. Potrafię również mieć po pół godzinie, czasem dłuższym czasie momenty, że się wyłączam, nie dam rady słuchać, orientować się co się dzieje dookoła wokół mnie, za dużo bodźców dociera do mnie, przez co czuję się otumaniona, dodatkowo lekkie problemy ze słuchem nie pozwalają wychwycić wszystkich słów, które ktoś do mnie kieruje i proszę nawet kilkukrotnie kogoś, by powtórzył co mówił, przez co mam wrażenie, że to kogoś wyprowadza z równowagi.
Mam trudność z nawiązywaniem relacji, niepokoję się podczas rozmów, szczególnie w grupie.
Witam serdecznie, od bardzo długiego czasu (o ile nie od zawsze) zmagam się jakims dziwnym wycofaniem, nie potrafię nawet dobrze określić tego zjawiska. Nie potrafię nawiązywać relacji z ludźmi, jeśli już to są to zazwyczaj tematy związane z pracą, nie umiem mówić o swoich emocjach. Jestem jakby niedostępny emocjonalnie. Kiedyś nawet nie byłem tego świadom. Ale teraz jako dorosła osoba widzę tą barierę między mną a ludźmi. Czuję się przez to coraz bardziej samotny, a nie pozwala mi to nawiązać głębszej relacji, o związku już wgl nie ma mowy. Czasami czuję, jakbym sam sabotował wszystkie potencjalne szansę na związek. Mimo że bardzo chciałbym wewnątrz w to pójść to robię zupełnie odwrotnie. Towarzyszy temu uczucie wstydu, że mógłbym chcieć wiązać się z daną kobietą. Widzę, że coś jest nie tak, ale nie potrafię jednoznacznie stwierdzić co, i jak mam temu przeciwdziałać. Dodam, że w większej grupie problem się nasila. A w rozmowie w 4 oczy jest jakby nieco lepiej. Proszę o pomoc, bo czuję, że marnuje sobie życie nie walcząc z tą przypadłością.
Trudności w wyrażaniu emocji i poczucie niezrozumienia przez bliskich - jak odzyskać siebie
Często czuję się niezrozumiały przez otaczające mnie osoby. Nie potrafię rozmawiać o tych emocjach, miewam chęci powiedzieć o tym co czuję, jednak nie potrafię tego przedstawić, gdy nadarza się taki moment. Ciężko zebrać mi to w słowa, może pojawia się też obawy zbagatelizowania, czy też niezrozumienie ze strony bliskich. Mam żonę, psa, mieszkamy razem. W trakcie etapu dzieciństwa wiele widziałem, wiele słyszałem. W dzieciństwie często dostrzegałem problemy rodziców, głównie finansowe, w czym często uczestniczyłem widząc to wszystko. Rzadko moglem pozwolić sobie na coś więcej, jednak byłem świadomy, że rodzice robią co mogą. W tamtym czasie postanowiłem, że u mnie będzie inaczej. Jestem osobą, która zawsze chętnie pomoże bliskim nie oczekując nic wzamian, często sam tą pomoc oferuje. Jestem osobą, która lubi porządek, ideał, dużo analizuje. Z żoną jestem rok po ślubie, znamy się od kilku lat, od 4 lat razem mieszkamy. Rodzina jest dla mnie priorytetem, własne cele, własne wydatki nie istnieją dla mnie. Chciałbym lepszego życia dla swojej rodziny niż sam miałem, nie chciałbym mając w przyszłości dziecko obarczać je problemami. Staram się upiększać nasze życie, dbać o otoczenie, utrzymywać pewien standard. Dbać o żonę, zmieniam się nawet na lepsze, więcej słuchając. Czuję, ze zatracam w tym trochę siebie. Nie potrafię rozmawiać o emocjach. Często czuję, że rodzice, żona, bliscy nie liczą się z moim zdaniem, nie traktują mnie na poważnie, nigdy nie pytają co tak naprawdę chciałbym od życia, ciągle tylko oczekiwania, aby zmienić pracę na lepszą, bo kierowca dostawca przecież nie brzmi dobrze, nie zagwarantuje przyszłości, a po coś robiłem magisterkę. Jestem osobą ambitną, ale nie da się ukryć, że wszystko kosztuje i kieruje się w pracy jedną zasadą, praca to tylko pieniądz, aby ułatwić życie, zapewnić standard, utrzymać rodzinę, dać rodzinie coś więcej od życia niż sam miałem w dzieciństwie. Żona miała tego trochę więcej, stąd pewnie inne podejście. Nie mogę odnaleźć siebie, robię zawsze to co trzeba. Sprzątam, dbam o dom, podwórko, samochody, wszystko robię na czas. Bliscy postrzegają, że przesadzam, że "nakręcam się", gdy staram się poznać wszystko konkretnie od a do z, analizując. Więcej myślę o innych niż o sobie samym. Sam nie wiem dlaczego to piszę, co chciałbym usłyszeć, ale być może uzyskam to, czego nawet nie wiem, że szukam.
aspołeczność

Aspołeczność – przyczyny, objawy i sposoby leczenia

Aspołeczność objawia się trudnościami w nawiązywaniu kontaktów, unikaniem interakcji społecznych, brakiem empatii czy lekceważeniem norm. Zrozumienie jej przyczyn pomaga znaleźć odpowiednie wsparcie i poprawić jakość życia.