Left ArrowWstecz
W jaki sposób poradzić sobie z nadmierną zazdrością w związku?
Marta Tarasiuk

Marta Tarasiuk

Dzień dobry,

zazdrość w związku to temat dość obszerny. Myślę, że jest na to sposób, jednak warto się przyjrzeć tematowi zazdrości w związku w ramach psychoterapii. Zazdrość może wynikać z różnych źródeł,  np. ze stylem przywiązania, który wytworzył się w dzieciństwie, może to być także kwestia nadmiernej kontroli partnera, może też być to temat uzasadnionej  zazdrości, albo zazdrości wynikającej z poczucia bycia samotnym w związku czy brakiem uwagi ze strony partnera.  Czasem pomaga szczera rozmowa z partnerem/partnerką, o swoich obawach, opierająca się na zrozumieniu i zaufaniu.

 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne

Teraz po zdradzie mówi o tym non stop, namawia mnie na kluby swingerskie.
Dzień Dobry. Kompletnie nie wiem, co robić. Zdradziłam partnera, niby chciał wybaczyć, proponowałam mu terapię, nie chciał. ponad 2 m-ce to jest gehenna nie życie. Już prędzej wspominał, że chciałbyś seks grupowy. Teraz po zdradzie mówi o tym non stop, namawia mnie na kluby swingerskie, podnieca się, patrząc na te filmiki. Podczas stosunku cały czas mówi, że chciałby trójkąt, że to jest normalne. Że chciałby drugiego mężczyznę albo parę. Nie ma dnia, by do tego mnie nie namawiał. Podczas stosunku tylko to mówi, namawiając ciągle. Absolutnie ja tego nie chcę, on mówi, że to zabawa to całe swingerstwo. Nie mam pojęcia jak z nim rozmawiać? ale teraz to ja zaczynam sobie nie radzić. Prosze o poradę.
Mąż po 20 latach małżeństwa stwierdził, że nie chce ze mną być...
Dzień dobry Po prawie 20 latach mąż oświadczył mi że nie chce już ze mną być. Nie chce podjąć próby ratowania małżeństwa - chce być sam. Nie potrafię się w tym wszystkim odnaleźć, zrozumieć że z dnia na dzień można chcieć zakończyć to co nas łączyło. Jasne jak każde małżeństwo mieliśmy swoje lepsze i gorsze chwile - ale jeszcze dwa miesiące temu byliśmy na rodzinnych wakacjach i było wszystko ok.
Mąż zamieszczał moje prywatne zdjęcia na forach erotycznych - jak sobie z tym poradzić?
Mój mąż pisał z różnymi kobietami na forach erotycznych i zamieścił tam moje nagie zdjęcia. Już od dawna miałam przeczucie, że jest coś nie tak. Od dawna nie potrafiliśmy szczerze i życzliwie rozmawiać. Mąż pracuje w delegacjach, przyjeżdża na weekendy do domu. Starałam się żeby te wspólne chwile były jak najlepsze. Wracał do domu gdzie miał ciepły posiłek,od progu uśmiechniętą i szukająca bliskości mnie, ale wiecznie miał pretensje. Głównie o to że pracuje w soboty, to była jego ulubiona zaczepka. W łóżku wiem że go zadowalałam, ale ciągle kupował mi jakieś dziwne gadżety, bieliznę i rzeczy w których nie czułam się komfortowo. Czasem starałam się przełamywać żeby go zadowolić i czasem zrobił mi jakieś zdjęcie tłumacząc mi, że tęskni za mną na wyjazdach i że chociaż chce na mnie popatrzeć. Bardzo źle mi z tym było ale myślałam że to dla niego, że tak bardzo mnie kocha i mnie pragnie. Jakiś czas temu odkryłam, że od lat pisze na różnych forach z kobietami bardzo sprośne rzeczy, ale co gorsza wrzucił moje nagie zdjęcia i czasem pisali też do niego mężczyźni. Chwalił się tam, że ogólnie nie szuka ale, że jak ma możliwość to "korzysta", że najbardziej lubi mężatki, że założył po 10 latach obrączkę, bo zauważył jaki to magnez na kobiety jest. Wiele rozmów, zdjęć i filmów było wymienianych z kobietami ale faktycznie ani jednej wiadomości o dokładnym proponowanym spotkaniu, ani rozmów jakby po spotkaniu. Mąż ciągle się upiera, że fizycznie nigdy mnie nie zdradził. Ale to co zrobił jest tak okropne, że nie potrafię sobie z tym poradzić. On był tym jedynym, trwałam przy nim zawsze, na dobre i złe, marzyłam o wspólnej przyszłości, o tym jak nasz syn, już nastoletni, kiedyś sam założy rodzinę a my będziemy szczęśliwi będziemy go wspierać. Ufałam tylko jemu, kochałam tylko jego. Mąż obiecuje mi że się zmieni, że zobaczył jak mnie skrzywdził, jak mnie traktował przez lata, jak mnie odtrącał, że bardzo mnie kocha i że wie, że robił mi okropne świństwo, chce to naprawić i ratować małżeństwo. Zapisał się również na terapię. Nie było jeszcze wielu spotkań ale terapeuta twierdzi, że to prawdopodobnie rodzaj uzależnienia, erotomanizmu. Mam ciągły kontakt z mężem telefoniczny, na weekendy też się spotykamy, ogólnie on nocuje u swoich rodziców ale kiedy się widzimy nie potrafię trzymać się od niego z daleka. Potrzebuje jego bliskości mimo, że to on jest powodem mojego cierpienia. Nie wiem co robić dalej, nie potrafię mu zaufać, ale też nie jestem typem osoby która się kłóci, która krzyczy, a bardziej która cierpi i potrzebuje pocieszenia i bliskości. Nadal go kocham ale myślę, że nigdy mu nie zaufam. Nie wiem co mam dalej robić. Mam trudności ze snem, z jedzeniem, z chęcią do życia i znów wracają do mnie ataki paniki. Ponad 10 lat walczyłam z nerwicą lękowa, przeżyłam też dwie silne depresje, chodziłam na sesję do psychologów i przyjmowałam leki od psychiatrów, nie chce znów tego wszystkiego przechodzić. Proszę o poradę.
Muszę pamiętać i ogarniać więcej spraw niż partner, przeciąża mnie to. Sprawia, że nie bardzo wyobrażam sobie pojawienie się dziecka.
Jestem w związku 8 lat, ale różnica między nami to 5 lat. Wchodząc w związek byłam jeszcze nastolatką, a teraz już bliżej do 30 niż dalej (szczególnie partnerowi). Przychodzi taki czas z dalszymi planami na przyszłość. I pojawiają mi się wątpliwości. Wydaje mi się, że mój partner nie jest odpowiedni na ojca. Że sobie nie poradzi, że nie da rady, a ja zostanę ze wszystkimi obowiązkami na głowie. Niby jesteśmy "po równo", ale czasem to ja noszę te przysłowiowe spodnie w związku. Partner jest z tych ugodowych, ale jednocześnie trochę "zapominalskich", więc to ja jestem tą osobą, która wszystko pamięta, ale też planuje i ogarnie. Gdy czasem chcę go poprosić o pomoc i coś mu nie wychodzi to broni się tym, że ma słabą pamięć, że nie pomyślał, że nie wiedział... Natomiast obecnie mamy dosyć luźne życie, więc nie jest to aż taki problem. Ale przy dziecku może się to spiętrzyć. I bardzo się tego boję. Wchodząc w związek mając -naście to nie ma to aż takiego znaczenia. Liczy się tylko to co tu i teraz. Więc sam związek był i jest całkiem dobry. Dalej się dobrze dogadujemy, mamy dużo wspólnych pasji itd. Jest mi najbliższą osobą. Ale myśl o przyszłości trochę mnie paraliżuje. Wręcz waham się czy w takiej sytuacji chcę mieć dzieci. Natomiast wiem, że partner by chciał. Gdy pytałam jego co o tym myśli i czy da sobie radę to mówi, że wiadomo, że ma jakieś drobne wątpliwości, ale uważa, że to naturalnie przyjdzie... I szczerze mówiąc to też chciałabym być w roli ojca. Stety niestety, ale na matkę spada dużo więcej pomimo równouprawnienia itd to jednak matka zawsze będzie tą pierwszą dla dziecka. I trochę mnie to wszystko przeraża i przytłacza. Dużo we mnie lęków i niepokoju.
Żona ma duże pretensje, zachowuje się nie na miejscu.
Mam problem z żoną, mamy jedno dziecko 6- letnie drugie 4 -miesiące. Bardzo często wystarczy jeden drobny impuls, aby siedziała na telefonie cały dzień i pisała wiadomości z wyrzutami, np. dziecko zachorowało-> trzeba iść do lekarza i jak nie mogę, bo jestem w pracy-> to się zacznie, że mam dzieci, że mam się zwolnić i cały dzień w pracy mam telefony i wiadomości. A np. ja jakiś mały błąd popełnię np. wejdę w butach do domu to setki wiadomości z pretensji do mojej mamy, że mnie tak wychowała i ciągle ma jakieś żale do teściowej. Czasem rano chowała mi kluczyki, żebym do pracy nie jechał, zdarzały się wiadomości do mojego szefa z pretensjami, że nie chce mnie zwolnić na parę godzin z pracy, teraz zabroniła mojej mamie wnuków odwiedzić na dzień dziecka i oczywiście wychodzą częste kłótnie o te wiadomości do mnie i jej teściowej. Nie wiem co robić, nie chce iść do psychologa, bo to pewnie pogorszę, tym bardziej, że mamy 4 miesięczne dziecko. Jak próbuję rozmowy o tym to oczywiście "wmawiam jej chorobę" ,więc zdałem sobie sprawę, że rozmowa nie ma sensu i nie wiem co dalej robić.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!