
W trakcie trwania terapii pojawiają mi się flashbacki z przeszłości. Problem polega na tym, że nie potrafię powiedzieć o tym terapeucie
Monika
Radosław Jakubiak
Jedną z możliwości jest rozmowa z terapeutą waszej relacji - czyli wniesienie na terapię faktu, że są tematy, o których nie chce Pani z nim rozmawiać. Dzięki temu wspólnie będziecie mogli zbadać, co takiego między wami się dzieje, że unika Pani dzielenia się pewnymi treściami, bez mówienia o tym, o czym Pani na ten moment mówić nie chce. Być może taka rozmowa pomoże Pani podjąć decyzję, ile ze swoich przeżyć w przyszłości będzie Pani wnosiła na terapię.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Mateusz Wnukowski
Monika,
usiądź na spokojnie i zastanów się, co za tym stoi. Co czujesz, gdy powstaje blokada w Twojej głowie i nie potrafisz powiedzieć o tym. Powracający flashback to istotny element, o którym terapeuta powinien wiedzieć.
Pozwól sobie na chwilę luzu i przy kolejnym pytaniu terapeuty bądź ze sobą i z terapeutą szczera i przyznaj, że jednak coś się dzieje. Następnie podejmij decyzję czy jesteś gotowa ciągnąć temat dalej czy jednak nie. Zastanów się, jaki sens ma trzymanie tego w sobie. Przecież przyszłaś do terapeuty, by coś zmienić. Pozwól mu na spróbowanie zrozumienia Ciebie samej i na to by terapeuta mógł Ci w tym towarzyszyć.

Zobacz podobne
Dzień dobry. Ostatnio przez złość straciłem bardzo ważną znajomość. W trudnych dla mnie momentach (jak ignorowanie mnie online) reagowałem obrażaniem tej osoby. Dopiero teraz widzę, jak bardzo moje słowa mogły ranić i że zamiast rozwiązywać problem (ataki (w tekście)) pomagały dosłownie na chwilę) , zniszczyłem coś dla mnie wartościowego. Zauważyłem, że właśnie mam tak najbardziej dla osób, które kocham. Jako dziecko- rówieśnicy( którzy chyba przez mój spokój i łagodność- często mnie nazywali zamulencem, zj***m itp. ) mnie bili i znęcali się nade mną. Koleżanka, niestety niezwykle wytrwale znosiła moje ataki; choć ignorując online, osobiście była nadal bardzo miła, ale po latach "powiedziała dość", blokując praktycznie natychmiast wszędzie i zgłaszając moje konta :( Ledwo to przeżyłem :( przez kilka dni miałem myśli samobójcze i czułem się jak jakieś zombi. Myślicie, że terapia mi pomoże? Czy to z charakteru, a może z nieumiejętności kontrolowania się, czy też jakiś odwet za to dzieciństwo ? A może jedno i drugie? I czy są szanse, że koleżanka się kiedyś jeszcze odezwie? Ona niestety wie, że ją kocham. Tysiące razy także w nerwach zrywałem znajomość i wracałem. Pogubiłem się przez to uczucie i ignorowanie mnie zupełnie online. Za wyzywanie zawsze na bieżąco przepraszałem. Kiedyś już odchodziła 2x, ale w znacznie łagodniejszych okolicznościach i po miesiącach wracała Pozdrawiam
Witam, Podczas wizyty na sesjach u mojego psychoterapeuty zaczynam się wycofywać z rozmów, mam wrażenie, że tematy, których nie chce dotykać, powodują u mnie strach przed wejściem w zależności z terapeutą, aby 100% mu zaufać, chodzę na terapię już rok, ale czuję, że sama przed sobą się poddałam i rozczarowałam terapeutę. Zaznaczę, że poruszane tematy są na mnie bardzo wrażliwe szczególnie te z dzieciństwa i na temat seksualności. Chciałabym już zakończyć terapie i mieć świadomość, że będzie tylko lepiej, lecz im bliżej końca sesji tym bardziej jestem zrezygnowana i niedostępna, mimo że mam super relacje z terapeuta. Udaje przed terapeuta, żeby bardziej on był zadowolony ze swojej pracy niż ja ze swojej nad sobą.. co jest ze mną nie tak, zakończenie procesu terapii wzbudza zawsze takie emocje wycofania ? Pozdrawiam
