Czy psychoterapia bez farmakologii pozwoli mi na pozbycie się zaburzeń lękowych?
O.W

TwójPsycholog
Dzień dobry,
leki przepisane przez psychiatrę nie dotyczą jedynie objawów somatycznych. Pozwalają one wyrównać związki chemiczne w mózgu, które są niezbędne do odpowiedniego funkcjonowania. Dobrze dobrane leki powodują również takie ustabilizowanie stanu, który pozwoli na efektywne korzystanie z psychoterapii przez Panią. Co to oznacza? Pozwalają na zyskanie niezbędnej energii do uczestniczenia w psychoterapii, poprawiają pamięć i możliwość przyjmowania nowych informacji, a także poprawiają neuroplastyczność mózgu-czyli tworzenie nowych dróg neuronalnych i regenerację mózgu. Regeneracja jest niezwykle ważna, zwłaszcza w zaburzeniach lękowych z napadami paniki, które są dla organizmu bardzo wymagające i męczące.
Oczywiście warto, w pierwszej kolejności, udać się na psychoterapię i zobaczyć czy Pani organizm funkcjonuje wystarczająco dobrze, by móc efektywnie korzystać z konsultacji :) Zachęcam do poruszenia tej kwestii z psychoterapeutą_ką, jak i również pomocna może się okazać konsultacja z lekarzem psychiatrą.
Trzymam kciuki :)

Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Skorzystanie z psychoterapii jest dobrym krokiem. W trakcie procesu można przyjrzeć się bodźcom wyzwalającym lęk, odszukać jego źródło, popracować nad objawami. Jeżeli objawy lękowe są jednak źródłem cierpienia i wpływają znacznie na funkcjonowanie codzienne, warto skorzystać z konsultacji z psychiatrą. Wspólnie podejmiecie decyzję odnośnie ewentualnego leczenia farmakologicznego. Niewątpliwie w połączeniu z psychoterapią daje satysfakcjonujące efekty. Pozdrawiam
Katarzyna Waszak

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
Na pewno skorzystanie z psychoterapii jest krokiem niezbędnym, bardzo skuteczna w zaburzeniach lękowych i atakach paniki jest terapia poznawczo-behawioralna. Jeżeli chodzi o branie leków to tutaj zależy. Konieczność ich brania jest uzależniona od intensywności objawów oraz ich wpływie na codzienne funkcjonowanie, natomiast spotykam w gabinecie osoby, które świetnie sobie poradziły z zaburzeniami lękowymi bez przyjmowania farmakoterapii. Życzę powodzenia!
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry, co zrobić w sytuacji, kiedy partner od jakiegoś czasu jest całkowicie bez humoru, ciągle smutny , bez chęci do niczego , nie pomaga w domowych obowiązkach , mamy dziecko nie interesuje się co ma w szkole, co się dzieje u nas. Postanowił mnie zostawić, nie chce podjąć jakiejkolwiek próby rozmowy, ani pomocy, nie chce iść do psychologa. Mówi, że nie ma powodów do radości. Że jest mu dobrze w ciszy i samotności. Nie poznaję swojego partnera. Nie wiem co robić. Proszę o jakąś radę. Udało się namówić partnera na wizytę u psychiatry, mówi, że robi to żeby mi udowodnić, że z nim wszystko dobrze. Boję się , że zacznie kłamać w gabinecie. Czy psychiatra ma jakieś sposoby , żeby wyciągnąć prawdę i dojść do jego zachowania? Pytam, ponieważ nie byłam nigdy w takiej sytuacji.
Nawiązując do mojego pierwszego pytania, uczestniczyłem w terapii psychologicznej i przez pół roku było wszystko ok, odstawiłem tabletki w porozumieniu z lekarzem. Nawrót choroby był nagły i silny wylądowałem na pogotowiu, bo myślałem, że mam zawał, a to był atak lęku nawet Alprox nie pomagał
Dzień dobry, Kilka tygodni temu rozpocząłem sesję spotkań z psychologiem, dotychczas odbyłem trzy takie spotkania i zastanawiam się nad sensem kontynuowania terapii.
Jestem 28-letnim mężczyzną i właściwie od 10 lat (zaczęło się od studiów) miewam zaburzenia nastroju (włącznie z myślami samobójczymi), spowodowanymi niezadowoleniem z życia na różnych płaszczyznach: zawodowej, towarzyskiej, zdrowotnej. Wydaje mi się, że potrzebuję kogoś, kto pomógłby mi rozwiązać te problemy, a niestety w swoim otoczeniu takiej osoby nie mam. Zacząłem sądzić, że nie jest to też psycholog, gdyż nawet nie potrafię sobie wyobrazić, w jaki doraźny sposób mógłby pomóc. Dobre słowo i próba zmiany nastawienia nie pomogą.
Chyba on do końca też nie rozumie, z czym mam problem. Rozmowę planowałem oprzeć na analizie błędów myślowych, które doprowadziły mnie do sytuacji, z którą nie umiem sobie poradzić, natomiast ostatecznie z terapeutą skupiliśmy się na poradzeniu sobie z efektem, czyli aktualnym stanem.
Nie wiem, jakie powinienem podjąć dalsze kroki:
1. Czy kontynuować sesję z obecnym psychologiem i próbować lepiej wytłumaczyć, co jest nie tak. 2. Sięgnąć po pomoc innego psychologa. 3. Dać sobie spokój z psychologiem i próbować rozwiązywać problemy samemu.
Dziękuję i pozdrawiam.