
Skomplikowany związek, życie na dwa fronty - czy to w ogóle ma sens?
Magda
Magdalena Chojnacka
Witaj Magdo:) Z tego co piszesz to wnioskuję że bardzo trudno jest Ci teraz funkcjonować w tej relacji. Zadałabym sobie pytania:
Jakie są moje potrzeby i czy mogę je realizować w tej relacji czy mogę je realizować w innych relacjach? Czy moje potrzeby zmieniły się z czasem i teraz mam inne potrzeby? Czy komunikuje o nich partnera? Jak często rezygnuje ze swoich potrzeb na rzecz potrzeb partnera? Czy rezygnacja z siebie daje mi coś, jeśli tak to co? Czy moja relacja przypomina mi w jakiś częściach -relację moich rodziców lub moje inne relacje ? Czy mam lęki związane z zakończeniem tej relacji np. lęk przed samotnością, zmianą sposobu życia…Czy te lęki są większe niż sama chęć bycia z tym partnerem?
Każdy ma potrzeby i tworzymy rożnego rodzaju relacje np. romantyczne, przyjacielskie, zawodowe itp, aby je zaspokajać. Nie da sie jednak mieć satysfakcjonującej rekacji wyłącznie opartej na zagłuszaniu własnych potrzeb. W zdrowej relacji powinna byc ciągła wymiana dawania i brania - kiedy ta równowaga jest mocno zachwiana zaczynamy czuć się zle , dla każdego moze to oznaczać coś innego. Pamiętaj tez że masz prawo mieć swoje potrzeby i mogą zmieniać się z czasem wraz z rozwojem.
Zachęcam do rozmowy z partnerem o Waszych potrzebach - o tych które możecie wspólnie zaspokajać a których nie, da Ci to obraz tego czy ta relacja jest dla Ciebie korzystna czy nie.
Pozdrawiam, Magdalena Chojnacka
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
to co Pani napisała na końcu czyli “trzyma nas tylko miłość” wydaje się podstawą każdego związku. Pytanie dla Pani czy to jest wystarczające dla trwania Waszego związku.
Wspomina Pani , że rożni się Pani od partnera potrzebami. Znowu pytanie dla Pani jak to do tej pory wyglądało, czy udawało się pogodzić te różne potrzeby, czy Pani akceptowała zachowania partnera czy przeszkadzało to ale dopiero teraz uświadomiła to Pani sobie.
W toku życia i związku nasze potrzeby się zmieniają, być może taki “układ” na początku był dla Pani ok ale teraz Pani potrzeby i oczekiwania się zmieniły. Myślę, że jest to też dobry moment na rozmowę z partnerem w aspekcie Pani emocji.
Pani wątpliwości i ambiwalentne uczucia są uzasadnione. Oprócz rozmowy z partnerem, rozmową z samą sobą, wgląd w obecne uczucia, być może w Pani plany na przyszłość może pomóc podjąć decyzję dotyczącą Pani związku.
Pozdrawiam
Małgorzata Korba-Sobczyk
Dzień dobry Pani Magdo
Skoro zadaje sobie Pani to pytanie, bardzo Panią boli ta sytuacja. Potrzebuje Pani zadać sobie pytanie jakie uczucia generuje w Pani ta sytuacja i jak długo poradzi sobie Pani z nimi. Może rozmowa z osobą obiektywną i kompetentną pomoże Pani w zrozumieniu problemu
Na stronie Twój Psycholog może Pani skorzystać z bezpłatnych konsultacji, więc czeka Panią tylko wybór odpowiedniego specjalisty.
Pozdrawiam Małgorzata Korba-Sobczyk

Zobacz podobne
Witam,
mam w tym roku 20 lat i studiuję zaocznie w Poznaniu. Jestem przed ostatnimi egzaminami w tym roku, ale martwię się, czy zdam przez moją sytuację w domu. Moi rodzice cały czas się kłócą z różnych powodów – zazwyczaj o pieniądze. Mój ojciec jest byłym alkoholikiem (ma niebieską kartę, więc nie pije) i przez jego problem zawsze była u nas bieda. Moja mama nie radzi sobie finansowo i nie ma na nic pieniędzy, a mój ojciec twierdzi, że ma ona inne konta bankowe albo że ma „miliony” na koncie i go oszukuje.
Mama próbuje nakłonić ojca do dzielenia się wypłatami, ale on zawsze swoje. Przepieprza na wszystko pieniądze. W maju miał ponad 4000 zł wypłaty, a po kilku dniach zostało tylko 600 zł. Nie daję sobie rady psychicznie i dlatego coraz częściej uciekam do chłopaka, który mieszka kawałek ode mnie. Czuję się u niego lepiej i się nie stresuję, ale mojej matce to przeszkadza. Za każdym razem, jak chcę do niego jechać, to robi awanturę i mnie wyzywa, że mam sobie robotę znaleźć (chociaż mówiłam jej, że po egzaminach znajdę sobie pracę).
W zeszłym tygodniu wróciłam od niego i zamiast przyjechać w poniedziałek, to byłam we wtorek rano. Mama popłakała się i mnie o to wyzywała, jak za każdym razem. Dzisiaj rodzice się strasznie pokłócili i oboje wywierają na mnie presję, żebym stanęła po którejś ze stron. Rodzice grożą, że każdy będzie żyć za swoje, bo nie potrafią się dogadać. Jest to dla mnie nie do wytrzymania i myślę nad ucieczką do chłopaka, chociaż na kilka dni albo na dwa tygodnie, żeby uczyć się w spokoju do egzaminów, bo wątpię, że u siebie znajdę takowy. Jednak wiem, że jak pojadę, to moja mama mnie spakuje i każe się wyprowadzić do chłopaka.
Czy mam jechać i nie patrzeć na rodziców?
