
Zazdroszczę partnerowi sukcesów - jak zamienić zazdrość w motywację do rozwoju?
Zaczyna mi doskwierać fakt, że sukcesy mojego partnera mieszają mi w głowie... na jednym poziomie jestem naprawdę dumna z jego osiągnięć, ale gdzieś głęboko w środku pojawia się zazdrość. To mnie trochę zaskakuje i niepokoi, bo wpływa na naszą relację. Nie chcę, żeby te uczucia zniszczyły coś, na czym mi bardzo zależy. Mam wrażenie, że porównywanie się z nim zaczyna być szkodliwe. Każdy z nas przecież ma swoją ścieżkę do sukcesu. Jak mogę przemienić tę zazdrość w coś, co mnie zmotywuje i pchnie do własnego rozwoju?
Nie wiem, co zrobić, bo bardzo nie chce, żeby nasza relacja się przez to zepsuła, ale czasem czuję się przy nim głupia. On niedawno obronił magistra, a ja oblałam 3 rok studiów i musiałam brać warunek. Ciągle się tym porównuje i mu zazdroszczę, a nie chce tak robić.
Katarzyna

Emilia Jędryka
Pani Katarzyno,
Pani sytuacja, choć trudna, jest całkowicie naturalna – w relacjach często pojawiają się emocje, które nas zaskakują i mogą budzić niepokój. Dobrze, że Pani to zauważyła i chce nad tym pracować – to już pierwszy krok w stronę zmiany.
Zazdrość, o której Pani wspomina, może być sygnałem, że zależy Pani na własnym rozwoju i osiągnięciach. Warto spojrzeć na nią jak na źródło informacji o swoich pragnieniach.
Może to jest moment, by zastanowić się, co dla Pani jest naprawdę ważne, jakie ma Pani cele i jak mogłaby Pani do nich dążyć – niezależnie od tego, co osiąga Pani partner.
Porównywanie się bywa pułapką, bo każdy z nas rzeczywiście ma swoją ścieżkę i tempo. Pani partner właśnie zamknął ważny etap, ale to nie znaczy, że Pani sukcesy są mniej wartościowe. Może to dobry czas, by spojrzeć na siebie z czułością i zauważyć, jak wiele już Pani przeszła. Warunek na studiach nie przekreśla Pani umiejętności ani przyszłości – to tylko jedno z wyzwań na drodze, którą Pani idzie.
Proszę też pamiętać, że to, co Pani teraz czuje, nie musi oddzielać Pani od partnera. Wręcz przeciwnie – szczera rozmowa może przynieść Wam większą bliskość.
Może Pani podzielić się swoimi uczuciami, mówiąc o nich w sposób spokojny i otwarty, na przykład: „Czasem czuję, że porównuję się z Tobą i to jest dla mnie trudne, bo chciałabym czerpać z Twoich sukcesów motywację, a nie frustrację”.
Dzięki temu Pani partner może zrozumieć, co Pani przeżywa, i być dla Pani wsparciem.
By przemienić te uczucia w coś pozytywnego, warto też pomyśleć o małych krokach w kierunku własnych celów. Jakie drobne działania mogłaby Pani podjąć już teraz, by poczuć się bliżej swoich marzeń? To mogą być nawet niewielkie zmiany, które z czasem przyniosą Pani poczucie sprawczości i satysfakcji.
Proszę dać sobie czas i być dla siebie wyrozumiałą.
W każdej relacji ważne jest nie tylko wspieranie partnera, ale i dbanie o swoje potrzeby oraz rozwój. Jeśli kiedykolwiek poczuje Pani, że przydałaby się dodatkowa przestrzeń do rozmowy o tych uczuciach, proszę pamiętać, że zawsze może Pani szukać wsparcia – również u specjalisty.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Zobacz podobne
Witam, jestem młodą osobą, w tym roku skończę 18 lat.
Jestem w związku 7 miesięcy i właśnie z tym mam problem.
Mam na myśli, że czuje, że jestem zbyt "uzależniony" od swojej partnerki. Potrafię wpadać w panikę, gdy nie odpisuje mi dłużej niż parę minut, od razu mam w głowie najczarniejsze myśli, że może mnie zdradzać i wpadam w panikę. Staram się walczyć również z moją zazdrością, która potrafi się uaktywnić nawet w błahych sprawach. Potrafię być zazdrosny o nawet najmniejszą jej interakcją z drugim człowiekiem. Jest to naprawdę bardzo męczące. Dziś dowiedziałem się, że przyjdzie do niej na noc koleżanka i już na samą myśl kipię z zazdrości. Nie wiem, jak mam sobie z tym radzić staram się, żeby nie rzutowało to na moją dziewczynę, ale im dłużej trwa ten związek, tym ja staję się bardziej zazdrosny. Nie wiem, co już z tym robić Pozdrawiam.
Moja zazdrość w związku coraz bardziej wymyka się spod kontroli. Każda wiadomość, którą mój partner dostaje, wywołuje we mnie niepokój, a czasem wręcz paniczną potrzebę kontroli – zdarza mi się przeglądać jego media społecznościowe, chociaż wiem, że to złe. Często czuję się zagrożona, gdy nie ma żadnych realnych podstaw. Jak odróżnić zwykłą zazdrość od tej toksycznej, która niszczy relację?
Mam wrażenie, że to wszystko wynika z jakiegoś głębszego problemu we mnie samej, ale nie wiem, jak to odkryć i zatrzymać. Mój facet nic mi nigdy nie zrobił, nic nie znajduje w tym telefonie, nie daje mi jakichś sygnałów zainteresowania innymi, a mimo to, to we mnie siedzi
Dzień dobry, mam pewien problem, a raczej taki którego sama nie zauważam. Jestem z partnerem od ponad roku, na ogół dobrze się dogadujemy, kochamy się, wszystko idzie w dobrym kierunku, jednak czasem pojawiają się pewne problemy, jak w każdej relacji. Pół roku temu zaczął się u niego problem z zazdrością wsteczną, która ingerowała w jego humor, samopoczucie, ogólnie na codzienne życie. Starałam się go bardzo wspierać, dużo wysłuchałam, starałam się zrozumieć, ale dzisiaj dostałam pewną przykrą informację. Że przez ten cały czas nie zrobiłam nic, co by go podniosło na duchu. Czasem dostaje zażalenie odnośnie tego, ze nie czuje się chciany i pożądany w relacji… Ja na ogół jestem typem osoby spokojnej, trochę samotniczka. Wydaje mi się, że jego problemy są troszkę przesadne i że jest dobrze, tak jak jest. Ale skoro jesteśmy w relacji, to chodzi w niej o kompromisy i zrozumienie dlatego starałam się coś zmienić, żeby było lepiej, ale niestety wciąż słyszę ten sam zarzut. Nie wiem, w czym może być problem. Bardzo go kocham, chce z nim być, wspierać go, ale wydaje mi się, że czasem nie umiem i zawodzę bardzo na każdej płaszczyźnie
