Left ArrowWstecz

Alternatywy dla psychoterapii - co zrobić, gdy terapia nie pomaga?

Jakie są alternatywy dla psychoterapii, gdy ona zupełnie nie pomaga? Byłam na bardzo wielu psychoterapiach, nawet tego nie zliczę, ale zawsze spotykałam się z ogromnym niezrozumieniem mojej sytuacji. Proszę mnie nie przekonywać do kolejnej terapii. Mam dość. Cierpliwość ludzka nie jest niewyczerpana. Jakie są alternatywy dla psychoterapii?

User Forum

Anonimowo

3 miesiące temu
Pamela Górska

Pamela Górska

Rozumiem Cię, skoro próbowałaś wielu terapii i nadal czujesz się nie zrozumiana, masz prawo odczuwać frustrację. To wspaniałe, że nadal szukasz sposobu jak poprowadzić siebie, przez zmianę i to jest wspaniałe. W Twojej wypowiedzi niestety zabrakło tego co najważniejsze - z czym się mierzysz na co dzień? W jakim obszarze próbowałaś szukać wsparcia? Czy jest to problem, który mogłabyś sama rozwiązać np. poprzez medytacje? Pracę z oddechem? Joga? Jest dostępnych naprawdę bardzo wiele sposobów. Opisz szerzej swój problem, a postaram Ci się pomóc. 

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Karolina Walczyk

Karolina Walczyk

To naturalne, że czujesz rozczarowanie i zmęczenie – skoro tyle razy próbowałaś różnych form psychoterapii i spotykałaś się z poczuciem niezrozumienia, nic dziwnego, że możesz czuć złość i brak wiary w sens kolejnych prób. To ważne, że o tym mówisz otwarcie.

Psychoterapia jest tylko jedną z dróg wspierania siebie – nie zawsze odpowiada każdemu, nie zawsze pasuje do sposobu myślenia, czy do etapu życia, na którym jesteś. Istnieją alternatywy, które mogą pełnić rolę wspierającą, oto kilka z nich, może znajdziesz coś dla siebie:

Grupy wsparcia lub społeczności tematyczne – w kontakcie z osobami, które mierzą się z podobnymi doświadczeniami, często pojawia się poczucie zrozumienia i ulgi, którego czasem brakuje w gabinecie.

Samorozwój i psychoedukacja – książki psychologiczne, kursy czy wykłady mogą dawać nowe perspektywy, które pomagają inaczej spojrzeć na własną sytuację.

Praca z ciałem i praktyki regulujące emocje takie jak joga, tai chi, techniki oddechowe, medytacja czy uważność (mindfulness) – to sposoby, które mogą wzmacniać poczucie równowagi bez wchodzenia w relację terapeutyczną.

Sztuka i ekspresja twórcza – pisanie, muzyka, malowanie czy inne formy twórczości często pozwalają wyrazić to, co często trudno wyrazić  nam w rozmowie.

Wsparcie duchowe lub filozoficzne – dla niektórych osób wartościowe bywa spotkanie z tradycją duchową, filozofią czy nawet praktyką religijną, jeśli daje to poczucie zakorzenienia i sensu.

Coaching życiowy, mentoring – to nie jest terapia, ale bardziej praktyczne wsparcie w obszarach codzienności, celów i poczucia kierunku.

Działania społeczne lub wolontariat – poczucie, że jest się potrzebnym, że można coś dać innym, często działa bardzo wzmacniająco i buduje nowe źródła sensu.

To, co może być kluczowe, to szukanie formy, która będzie zgodna z Tobą – z Twoim sposobem przeżywania, wartościami i potrzebami, zamiast prób dopasowywania się do czegoś, co już wiele razy Ci się nie sprawdziło.

Nie musisz wybierać jednej drogi. Czasem pomocne może okazać się połączenie różnych elementów – np. aktywności fizycznej, twórczości i kontaktu z ludźmi. Skomponuj swoją własną drogę;)

3 miesiące temu
Piotr Karpiński

Piotr Karpiński

Alternatywą może być farmakoterapia – rozmowa z psychiatrą i dobranie leków, które potrafią złagodzić cierpienie, uspokoić umysł czy dać więcej siły do codzienności. Czasem właśnie to okazuje się najbardziej realnym wsparciem.

Inną możliwością jest akceptacja – przyjęcie, że pewien poziom bólu czy ograniczeń pozostaje. Nie chodzi tu o poddanie się, ale o uznanie, że skoro dotychczasowe sposoby nie działają, to nie warto się dalej robić tego, co nie działa. Akceptacja paradoksalnie może przynieść ulgę: już nie walczę na siłę, tylko pozwalam sobie żyć tak, jak potrafię.

Są też inne źródła wsparcia poza terapią – grupy samopomocowe, wspólnoty, kontakty z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenia. To bycie razem, wzajemne zrozumienie, poczucie, że nie jestem sam w tym, często bywa bardziej uzdrawiające niż kolejne rozmowy w gabinecie.

3 miesiące temu
Marta Siedlecka

Marta Siedlecka

To, co piszesz, pokazuje ogromne zmęczenie i rozczarowanie. I to jest bardzo zrozumiałe. Jeśli ktoś wiele razy próbował terapii i za każdym razem czuł się niezrozumiany, może pojawić się poczucie bezsilności i zniechęcenia. To naturalne, że wtedy pytasz o alternatywy. Nie znam istoty trudności, ale czy z jakimkolwiek terapeutą poruszałaś temat wrażenia, że terapia nie działa? Że masz poczucie, ze nikt nie rozumie? To dość ważne.
Może warto wziąć pod uwagę uczestnictwo w grupie terapeutycznej bądź grupie wsparciowej? 

3 miesiące temu

Zobacz podobne

Czy podczas terapii mogą mieć miejsce przeniesienia dotyczące więcej niż jednej osoby?
Czy podczas terapii mogą mieć miejsce przeniesienia dotyczące więcej niż jednej osoby? Tzn. mogę się czuć względem psychoterapeutki tak jak kiedyś czułam się względem mojego tyrana ze szkoły, a innym razem mogę mieć uczucia do niej takie jak kiedyś miałam do mojej mamy? Jestem w trakcie oczekiwania na NFZ-owską psychoterapię, także nie wiem jeszcze tego z autopsji
Znajomy egocentryk, narcyz udając przed moją rodziną troskę o mnie, specjalnie wyjawiał prywatne sprawy, o których mu mówiłem lub stawiałem mu granice.
Witam, jestem 34 letnim mężczyzną bez dzieci i związku. Alkohol i używki to raczej dla mnie norma, jednakże wiem jak na mnie działają i wpływają. Przez te i inne "rzeczy" ludzie znaleźli możliwość by kontrować moje spostrzeżenia i argumenty, moimi "słabościami" . W momencie kiedy mówię prawdę lub wytykam ich błędy, reagują ofensywnie wyciągając brudy z mojej przeszłości "ponieważ dzieliłem się nimi w zaufaniu", atakując mnie i omijając w ten sposób glowny temat rozmowy. Większość życia nie rozumiałem skąd biorą się moje problemy, używanie i bardzo skrajne zachowania zwłaszcza po alkoholu. Teraz jestem o wiele bardziej świadomy i nie używam substancji, żeby wpływać na swoje uczucia, wręcz odwrotnie. Moje uczucia i emocje wpływają na ludzi i zarzucają mi oni przyjmowanie substancji jako kontrę na moje słowa. Wmawiane mi jest, że nie potrafię sobie radzić, że gdy używam to wylewam złość i inne negatywne emocje na ludzi "którzy mnie otaczają" co jest absurdem, skoro pierwsza lekcja uczy, że tak działają ludzie uzależnieni. Staram się z każdym, na trzeźwo, rozmawiać, możliwe, że coś przegapiłem i mają rację. To oni używają argumentów, które mają na celu mnie zranić, przypominając sytuację z czasów, kiedy nie byłem na tyle świadomy i faktycznie popełniałem błędy. Czy jest to zdrowe, gdy człowiek po śmierci matki, utrzymanek swojego brata, biorący l4 przy każdej możliwej sytuacji, nie leczący się, napiętnował i wytykał błędy innym, zwłaszcza będąc egocentrykiem. To pogłębia moje poczucie własnej wartości, mimo świadomości, że jest inaczej. Stara się on mnie zdominować tymi narzędziami, wmawiając mi, że ze mną jest coś nie tak, nie będąc samemu do końca zdrowym. Potrafi po naszej "sprzeczce" dzwonić do mojej rodziny i mówić im, że ja robię rzeczy, które mu się wydaje, że robię - idąc jego tokiem myśli- zaburzając nasze spokojne życie, w którym ja nie jestem kimś, kto zaburza nasza harmonię, sprowadza się to wszystko do tego, że sprzeczka z nim oznacza wysłanie wiadomości do moich bliskich przez niego o mnie, że coś że mną nie tak. Pisał i dzwonił nie raz do moich bliskich, po naszych sparingach słownych, rzeczy, które były bardzo prywatne i dawno temu, sprawiając, że cała rodzina bała się o mnie mimo braku zagrożenia. Jego motywacją było sprawienie mi przykrości. Jako egocentryk, kiedy wypomniałem mu też kilka jego błędów i problemów, po zakończeniu dyskusji, przez moją dominację w rozmowie chciał, żebym czuł jego niezadowolenie. Ostatnim razem, gdy tak było, faktycznie nadużywałem wielu substancji, czułem brak zrozumienia u bliskich znajomych, nie rodziny. Kończąc kontakt uderzyłem w kilka czułych punktów tego kolegi. Po zablokowaniu go wszędzie, pisał i dzwonił po kolei do siostry i mamy, co miało być niby jego troską, po odwyku i regulacji kontaktów w rodzinie i znajomymi, przyznał się, że kierował się chęcią zemsty i teraz cieszy się, że to wyszło mi na "dobre".
Na czym polega psychoterapia DBT?
Na czym polega psychoterapia DBT?
Trauma po dawnej relacji terapeutycznej nie jest przepracowana po 40 sesjach z nowym terapeutą. Pomocy!
Jestem w terapii psychodynamicznej (ok 40 sesji). Moim teraputą jest mężczyzna, ja jestem kobietą. Odczuwam każdorazowo silny lęk przed nim. Wiem, że związane jest to z moją przeszłością,bardzo złej relacji 'terapeuta-pacjent'. Myślałam, że to minie z biegiem upływających sesji i w miarę budującego się zaufania to minie, ale nawet nie potrafię się oprzeć siedząc na fotelu w gabinecie, bo jestem tak spięta, że prawie gotowa uciec. Czy to kiedyś minie? On zna źródło moich lęków, wie o moich odczuciach, ale czy nie za długo to oswajanie się trwa? Nie zamierzam zmienić terapeuty, jest dobrym specjalistą, w moim małym mieście nie ma zbyt wielkiego wyboru, nie biorę też pod uwagę terapii online. Czy może być tak, że owe lęki przed osobą terapeuty nigdy nie miną ze względu na okrutne wspomnienia i traumy związane ze wcześniejszą 'terapią'?
Dlaczego niektórzy specjaliści uważają, że diagnoza to przyklejanie łatek?
Dlaczego wielu psychoterapeutów uważa, że nie należy diagnozować pacjentów, bo jest to "przyklejanie im łatek"? Moim zdaniem diagnoza może być bardzo pomocna, bo pozwala ona określić konkretne obszary do zmiany, dlatego nie do końca rozumiem ich podejście.
komunikacja

Umiejętności komunikacyjne – klucz do skutecznej komunikacji

Skuteczna komunikacja to klucz do sukcesu w życiu osobistym i zawodowym. W tym artykule przyjrzymy się bliżej temu, czym są umiejętności komunikacyjne, jaką rolę odgrywają w naszym życiu i jak możemy je rozwijać.