Chciałam nauczyć się kontrolować emocje i swoje zachowanie, kiedy pojawiają się negatywne myśli, gdyż często były one pasywno-agresywne
Daria

Iwona Ostrowska
Pani Dario,
To, co Pani opisuje, może być związane z napływem zmartwień, które w pewnych sytuacjach "zalewają" Panią i powodują w efekcie wiele negatywnych emocji. Jak rozumiem, wypracowane dotąd metody nie dają już efektów. Ten napływ myśli jest obciążający i nie pozwala normalnie funkcjonować. One uruchamiają się w przytłaczającej ilości i próbuje je Pani zatrzymać, kontrolować, ale się nie udaje. Nie pisze Pani o nurcie, w jakim prowadzona była wcześniej terapia, polecałabym Pani spróbować pracy w nurcie poznawczo-behawioralnym. Pozwala on wypracować metody pracy z tym napływem myśli, a w efekcie minimalizować efekty emocjonalne. Często w takich sytuacjach ma się nawet poczucie, że od tego napływu myśli można "stracić rozum". Są jednak metody, które pozwalają okiełznać taką naturę i radzić sobie z tak trudnymi decyzjami, jak np. wzięcie poważnego kredytu na siebie. Wbrew pozorom, nie stopowanie i usilne kontrolowanie myśli pomaga, ale dawanie im upustu, swobody przepłynięcia przez umysł.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona Ostrowska

Katarzyna Aleksandrzak
Z tego, co opisujesz Dario, wydaje się, że mimo wcześniejszej pracy nad zarządzaniem emocjami, obecnie przeżywasz okres, w którym negatywne myśli i reakcje emocjonalne stają się trudniejsze do kontrolowania. To, że zauważasz, jak wpływają na Ciebie codzienne sytuacje, takie jak niemożność zarezerwowania kajaków czy spotkanie z koleżanką partnera, świadczy o twojej uważności, ale też wskazuje na zwiększoną wrażliwość emocjonalną. Ważne jest, abyś nie obwiniała siebie za te myśli, ponieważ nawet po terapii mogą pojawiać się trudniejsze okresy, zwłaszcza w obliczu nowych lub nieuświadomionych źródeł stresu, jak decyzje życiowe dotyczące kredytu.
Twoje reakcje emocjonalne, takie jak płacz, poczucie bezradności, a także trudności z uspokajaniem się w sytuacjach, które wydają się niewielkie, mogą wskazywać na narastający lęk lub przeciążenie emocjonalne. To normalne, że w momentach życiowych zmian, nawet jeśli nie odczuwasz świadomego stresu, może on działać na poziomie podświadomym.
Warto rozważyć kontynuację terapii, zwłaszcza jeśli czujesz, że negatywne myśli stają się coraz silniejsze i trudniejsze do opanowania. Terapeuta może pomóc Ci zrozumieć źródło tych myśli oraz skutecznie pracować nad ich osłabieniem. Skonsultowanie się z psychoterapeutą przed pogłębieniem tych stanów to dobry krok, który może zapobiec dalszemu narastaniu problemu. Nie musisz czekać, aż sytuacja się pogorszy – terapia może pomóc w złagodzeniu stresu i poprawie samopoczucia.
Twoje objawy nie muszą oznaczać poważnego zaburzenia, ale mogą sugerować, że potrzebujesz wsparcia w zarządzaniu aktualnym stresem i emocjami. Taka wczesna interwencja może zapobiec dalszemu pogorszeniu nastroju i pomoże Ci odzyskać równowagę.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Moje emocje przejmują nade mną kontrolę. Czasami coś mnie tak wyprowadza z równowagi, że zanim zdążę pomyśleć, już reaguję — często za ostro, za szybko, a potem są konflikty.
I to nie tylko w pracy czy z obcymi, ale z bliskimi, których wcale nie chcę ranić. Czuję się, jakbym ciągle stąpał po cienkim lodzie, gotowy do wybuchu, nawet jeśli tego nie chcę.
Kiedyś usłyszałem diagnozę zaburzenia osobowości antyspołecznej i teraz próbuję zrozumieć, jak sobie z tym radzić, ale jest cholernie ciężko. Naprawdę chciałbym, żeby relacje z ludźmi były normalne, żeby emocje mnie tak nie pochłaniały.
Jak to opanować? Jak nie dawać się ponosić każdej frustracji czy złości? Czy ktoś wie, jak można się tego nauczyć, jak zmieniać swoje reakcje? Czuję się zmęczony tym, że wszystko psuję i chciałbym w końcu zapanować nad sobą.