Left ArrowWstecz

Nie potrafię znaleźć pracy, a opiekuję się dziećmi. Spadła mi samoocena, czuję, że do niczego się nie nadaję.

Witam. Jestem mamą dwójki dzieci, niestety ponad pół roku temu straciłam pracę i teraz ciężko mi coś znaleźć, ponieważ nie mogę dopasować zmiany w pracy, żeby też ogarnąć dzieci. Mąż pracuje. Ja mam już dosyć tego szukania i ciągle nic. Wcześniej jakoś było ok, a teraz często zdarza mi się płakać i nic mi się nie chce. Szybko się denerwuję i krzyczę... Czasem myślę, że naprawdę jestem do niczego, bo nawet nie mogę znaleźć pracy...
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

 

Witam, 

Widzę, z pani listu, że poprzez utratę pracy oraz fakt, że nie może pani znaleźć nowej, spadła u pani samoocena. Chciałam też napisać, że często tak właśnie się czujemy jak dopadają nas w życiu jakieś niepowodzenia a w pani przypadku utrata pracy oraz niemożność znalezienia nowej, pogarszają pani samopoczucie. 

Proszę jednak pamiętać, że pani sytuacja jest tymczasowa i na pewno ulegnie zmianie. Pisze pani, że chciałaby pani pracować, ale ułożenie dnia i zmian pracy nie daje na razie takich możliwości.  Czasem potrzeba czasu, a ten czas można wykorzystać inaczej np. na doskonalenie swoich umiejętności, typu kursy online czy wolontariat, na którym może pani zdobyć cenne doświadczenie i nowe umiejętności. Może warto spróbować, a  często reszta sama się ułoży. Często opcją jest praca zdalna i też może pani brać ją pod uwagę. Najważniejsze to działać i być cierpliwą, a stan ten powinien minąć. Jeżeli będzie pani potrzebowała profesjonalnej pomocy, jesteśmy do dyspozycji. 

Powodzenia.

Pozdrawiam, 

 

Katarzyna Rosenbajger

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Monika Wróbel-Rojek

Monika Wróbel-Rojek

Dzień dobry, 

rozumiem, że jest Pani w trudnej sytuacji - utrata pracy i problemy ze znalezieniem nowej to duże stresory w życiu. Próby skończone niepowodzeniem wpływają na Pani motywację do dalszego szukania. Nie jest Pani “do niczego” - realia są takie, że niestety kobietom ciężej jest wrócić na rynek pracy będąc mamą i pogodzić rozwój zawodowy z życiem rodzinnym. Rozważała Pani zapisanie się do urzędu pracy? Być może mogłaby Pani skorzystać z zasiłku dla bezrobotnych. Dodatkowo urzędy pracy oferują programy aktywizacji zawodowej, szkolenia, kursy nadające uprawnienia, czy też dofinansowania na rozpoczęcie własnej działalności.

Myślę, że potrzebuje Pani wsparcia najbliższych, w tym głównie męża - może metodą kompromisu dałoby się wypracować rozwiązanie, gdzie mógłby przejąć część obowiązków, by była Pani bardziej elastyczna jeśli chodzi o dostępność godzinową? Warto wspólnie zastanowić się nad podziałem obowiązków typowo domowych (sprzątanie, gotowanie)- często spadają one na jedną osobę, a wykonanie ich jest czasochłonne i fizycznie wyczerpujące.

Jeśli poszukiwanie pracy znacząco pogarsza Pani nastrój, a mówi Pani, że co raz częściej krzyczy Pani i płacze, rozwiązaniem byłoby też czasowe zaprzestanie poszukiwań i danie sobie chwili na regenerację. Ten czas mogłaby Pani również wykorzystać, by podnieść swoje kompetencje w danej dziedzinie.

Jeśli czuje Pani, że smutek i lęk staje się co raz bardziej przytłaczający, warto rozważyć konsultacje psychologiczną. Bezpłatną pomoc otrzyma Pani w poradni zdrowia psychicznego bądź ośrodkach interwencji kryzysowej. 

Pozdrawiam serdecznie,

Monika Wróbel-Rojek

Psycholog, psychoterapeutka CBT 

2 lata temu
Katarzyna Aleksandrzak

Katarzyna Aleksandrzak

Rozumiem, że to, przez co Pani przechodzi, jest bardzo trudne i wyczerpujące, zwłaszcza gdy czuje Pani presję, by znaleźć pracę i jednocześnie zajmować się dziećmi. Utrata pracy, szczególnie gdy wpływa na codzienne życie całej rodziny, może być ogromnym obciążeniem emocjonalnym. Naturalne jest, że takie doświadczenie budzi frustrację, smutek i poczucie bezradności. Chcę podkreślić, że to, co Pani odczuwa, jest zrozumiałe – to nie oznacza, że jest Pani „do niczego”. Znalezienie pracy, która będzie odpowiadała potrzebom Pani i dzieci, jest wyzwaniem, które nie zależy wyłącznie od Pani wysiłków, ale także od sytuacji na rynku pracy. To, że trudno teraz znaleźć odpowiednie zatrudnienie, nie definiuje Pani wartości jako osoby, mamy czy żony.

To, że często odczuwa Pani smutek, zniechęcenie, a czasem także wybuchy złości, może być oznaką tego, że ten ciężar staje się za duży, by radzić sobie z nim samodzielnie. Czasami te emocje są sposobem, w jaki nasze ciało daje znać, że potrzebuje wsparcia i troski. W takiej sytuacji może warto rozważyć rozmowę z kimś bliskim, kto mógłby wesprzeć Panią emocjonalnie, lub skorzystanie z pomocy specjalisty, na przykład psychologa. Czasem rozmowa z kimś z zewnątrz pozwala spojrzeć na swoje trudności z innej perspektywy i odzyskać siły do działania.

Warto także być dla siebie wyrozumiałą – Pani stara się jak najlepiej zadbać o rodzinę, co samo w sobie jest dużym wysiłkiem i niełatwym zadaniem. Poszukiwanie pracy w takich okolicznościach to dodatkowy trud, który może przytłaczać, dlatego proszę pamiętać, że ma Pani prawo do odpoczynku i dbania o swoje samopoczucie. Nawet drobne kroki w kierunku zadbania o siebie, takie jak chwila odpoczynku, spacer, czy rozmowa z kimś, kto Panią zrozumie, mogą pomóc odzyskać trochę energii. Proszę być dla siebie łagodna i pamiętać, że każda próba i wysiłek, jaki Pani wkłada w poszukiwanie pracy i dbanie o dzieci, jest wartościowy. Życzę dużo siły i proszę pamiętać, że zasługuje Pani na wsparcie i zrozumienie w tym trudnym czasie.

1 rok temu

Zobacz podobne

Jak uwierzyć w siebie po traumach z dzieciństwa i zbudować pewność siebie?

Jestem już po 30. Mężczyzna. Od wieku licealnego towarzyszy mi silne poczucie bycia gorszym od innych. Myślę, że jest to rezultat kumulacji kilku traum: śmierci ojca, gdy byłem jeszcze małym, ale już świadomym chłopcem, traumy odrzucenia ze strony płci przeciwnej i ogólnej wrażliwości i słabej psychiki. Jestem wycofany, mam skłonności do izolacji i co najgorsze odpuszczam wyznaczanie sobie nowych celów, bo z góry zakładam, że na pewno mi się nie uda. To nie lenistwo, to czarnowidztwo i strach. W każdej nowej pracy jestem sparaliżowany stresem. Jak uwierzyć w siebie, na czym zbudować swoją osobowość? Nie czuję, że kiedykolwiek miałem jakikolwiek punkt zaczepienia, coś o czym wiedziałbym, że idzie mi dobrze.

Studiuję i boli mnie powrót do akademika i współdzielonego pokoju. Czuję się bezsilna, poirytowana.
Witam. Mam 21 lat, aktualnie jestem na 2 roku studiów. Kierunek nieważny. Problem w tym, że może nie same studia mnie przerażają (miałam co do nich wątpliwości, ale na razie jest OK), co powrót do akademika i do pokoju z współlokatorką (mamy pokój we dwie). Nie wiem, z czego to wynika, ale przebywając z kimś (oprócz najbliższej rodziny) długo w jednym pomieszczeniu zaczynam się denerwować i zaczyna mnie irytować. Dodam, że jestem bardziej introwertykiem i nawet przebywanie w akademickiej kuchni sprawia mi dyskomfort. W dodatku moja współlokatorka często zaprasza znajomych (których nie znam) czy chłopaka nawet na noc, przez co mam problemy ze snem. Rozmowa nic w tym przypadku nie da, a o pokój jednoosobowy nie mogę się starać, bo jest zarezerwowany dla osób niepełnosprawnych (rozumiem to, ale w aktualnie mamy środek roku akademickiego i 3 na 5 pokoi stoi wolne). Nie wiem co robić, bo przez tą sytuację mam już dość studiów i wszystkiego (nie dramatyzuję, już nieraz z bezsilności tego "dziwnego uczucia" płakałam kilka godzin po nocach). Pozdrawiam
Mam 28 lat, jestem mamą obecnie niepracującą. Niedługo wracam do pracy i ciągłe odczuwam z tym związane lęki
Mam 28 lat, jestem mamą obecnie niepracującą. Niedługo wracam do pracy i ciągłe odczuwam z tym związane lęki, że mi nie wyjdzie, że nie będę miała klientów na swoje usługi, że jestem do niczego i tak naprawdę na niczym się dobrze nie znam. Jak pokonać to i mimo to działać. Czytam dużo o rozwoju itd, ale nie odnajduje w tym odpowiedzi.
Czy i jak nie romantyzować zaburzeń psychicznych, szczególnie studiując psychologię? Czy ludzie tak mają?
Zaczęłam studiować psychologię i czytać, interesować się szczególnie depresją czy to może wpływać na moje samopoczucie i co zrobić, żeby nie wpływało? Albo może przez romantyzmowanie chorób psychicznych niektórzy ludzie chcieliby je mieć?
Jak zwiększyć swoją motywację do nauki?

Jak zwiększyć swoją motywację do nauki?

Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!